Po blisko ośmiu miesiącach dotarliśmy do momentu, w którym wreszcie poznamy mistrza NBA i o wszystkim przesądzi jeden mecz. Ostatni mecz sezonu 2015/16. Mecz, który w dużej mierze zdefiniuje to, jak będziemy wspominać te minione długie miesiące z koszykówką NBA i który na pewno zapisze się w historii ligi. Game 7 to zawsze wielkie wydarzenie, tym bardziej jeśli ma rozstrzygnąć o mistrzostwie, ale to dzisiejsze spotkanie będzie miało jeszcze większy kaliber, bo stawka jest ogromna. To mecz o największym ciężarze gatunkowym jaki tylko możemy sobie wyobrazić. Nie może być inaczej jeśli mamy na parkiecie najlepszego zawodnika na świecie prowadzącego drużynę, która jeszcze nigdy nie zdobyła mistrzostwa, a po drugiej stronie zawodnika, którymi swoimi trójkami zmienił koszykówkę, stojącego na czele jednej z najlepszych drużyn w historii. Ktoś dzisiaj umocni swoje legacy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Niech juz wygra ten tytuł dla Cavs. Bedzie ciekawiej w przyszłym roku jak znowu te dwa zespoły spotkają sie w finale.
Jak wygra GSW, to będzie że tak powiem “wiedziałem” “przecież wiadomo było” “przecież zrobili rekord i są najlepsi” – a więc nuda Panowie.
Dlatego…
#Bronekmusisz
#Bronekmusisz XD
Już wcześniej pisałem, że ciężko mi sobie wyobrazić 3 z rzędu przegraną Warriors w tym drugą u siebie, że nie cierpię Cavs i LeBrona. Jednak od stanu 1-3 to Cavaiers wyglądają jakby bardziej chcieli tego tytułu a GSW jak “niech to się już skończy, chcemy odpocząć”. Nie bardzo widzę jak Ci tacy trochę bez życia Warriors z chyba nie do końca zdrowymi Currym i Igudoala mają zatrzymać Jamesa i Irvinga plus do tego bestiującego na tablicach Thompsona. Zbyt dużo czynników, które u GSW nie grają musiały by teraz zagrać tzn:
1. “Video game” Currego, kiedy bierze Jamesa do tańca 1 na 1, rzuca mu trójkę w twarz po stepbacku po czym po 20 sekundach (i nieudanej akcji Cavs), robi z Jamesem dokładnie to samo
2. Klay którzy rzuca nie mniej niż 6 trójek i solidnie broni.
3. Green z triple double.
4. Któryś z dwójki Green- Barnes rzuca >20 pkt korzystając na skupienu obrony na grających świetny mecz Splash Brothers
5. Barnes podejmujący walkę na tablicach z Tristanem i zaliczający +/- 10 zbiórek.
YYYEEEAAAAAAHHHHHHHHHHHH !!!! GO LEBRON :)
LeBron Bydklaku zrobiłeś to !!!!!!!!!!!
ZROBILI!!!!!!!!!!!! :)))))))) CO ZA HISTORIA!!!! :))))
Niesamowita historia.
GSW – 73-9 , powrót w finałach konferencji z OKC z 1-3, by w finałach w 7 meczach role się odwróciły i ulec niezlomnym CAWS w dążeniu do uwiecznienia w księgach NBA przegranej ze stanu 3-1 i na zawsze wspominając rekordowe osiągnięcie z regular season GSW będzie się unosił jak smród po gaciach “73 wins doesn’t mean a thing without a ring” oznaczone malutką gwiazdką. A dla zainteresowanych w przyszłości i będących świadkami tej historii będzie ona znaczyła najlepszą i najbardziej zacięta serię NBA Finals. BTW MJ RESPECT!!!! Bulls 95-96 THE GREATEST !!!!