Stephen Curry, Klay Thompson, Draymond Green. Trzech najlepszych graczy Golden State Warriors skończyło mecz numer sześć faulami. Ale. To nie był faul. A to nie było uderzenie, a na pewno nie takie, po którym mężczyzna w man-league upada na parkiet. To nie był faul, a jeśli był, to sędziowie mogli puścić grę. Ale. Mówią whatever it takes. Mówią, że jeśli jeden flop ma decydować o zwycięstwie, to popełnią go. Jeden faul? Również. Problem w tym, czy jest to moralnie poprawne? Czy wykorzystywanie innych rzeczy, niż koszykarskie umiejętności na parkiecie jest dopuszczalne? Jak widać tak. I nie, to nie zdecydowało o wyniku meczu. Pokazało, że trójka z Golden State dała się wciągnąć. Tak po prostu. Zdarza się. Nikt nie jest głupi.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“Ale potem, głównie po przerwie to, co nie udało się Curry’emu i nie udaje przez całe Finały, zrobił najlepszy gracz na świecie. I jeśli ktoś ma wątpliwości – chociaż nie wiem dlaczego – to rozstańmy się tutaj.”
Props. Aczkolwiek, Maćku, pamiętamy, jak w Palmie kilkakrotnie dałeś się nabrać na tę koszykówkę dla dzieci, wynosząc Curry’ego na koszykarski piedestał. ;)
To Sitarz, nasz szaman i ostatnia nadzieja kawalerii!
Ja po dwóch akapitach musiałem sprawdzić kto pisał bo coś mi nie pasowało :) to znaczy art fajny, nie czepiam się :)
Faktycznie, nie ogarnąłem. Zwracam honor.
Złoty chłopiec to ciągle chłopiec
Najlepszy koszykarz świata, lel
Powtórzę za Jamesem – dwa najpiękniejsze słowa w koszykówce: ‘Game 7’.
Mój apetyt został wyostrzony! Jebać pracę G7 oglądam live.
Uważam, że jak LeBron zagra nawet tylko ok mecz niezależnie od wyniku i drugi rok z rzędu okradną go z MVP finałów, to to już będzie absolutny żart z tej nagrody
Wolę czytać komentarze zamiast fleszy. Chyba coś ze mną jest nie tak.
Ja nie mam wyboru, bo nie mam abonamentu, ale póki co nie żałuję :)
W jaki sposób możesz zatem komentować?
Nie do mnie to pytanie
To też świadczy o tym, jak dobrą społecznością są czytelnicy Szóstego Gracza
Od 1-3 do 4-3 , on to zrobi.
“każe adekwatnej do czynów” auć bolą oczy aż…
ale poza tym świetny flesz!
Game 7 w Houston!
Mam mętlik w głowie. Lebron aka Pedro Pazdan James jest o jeden wygrany mecz od bycia wygranym – w sensie spełnionym koszykarzem. Jeśli Cavs wygrają game 7, na wyjeździe, z najlepszym zespołem XXI wieku, wracając z 1:3… Uszczypnijta mnie ludzie..
A jak przegra i będzie 10/32?! Hmm…?
To będą mówić że chociaż nie bał się odpowiedzialności i brał to na siebie
Zaraz, czekaj… nie, jednak będą mówić że znowu wszystko zjebał, jak zawsze
Jeszcze jeden mały krok i LeBron w Cleveland będzie Świętym już za życia…
Stawiam na Golden State w game7. Chyba, że grają w Houston, to wtedy na Cleveland.
Jak koledzy wyżej słusznie zauważyli, liczy się jedynie typ Sitarza. Twój – niestety – nie. Jeśli Sitarz postawi na Warriors, to jest pozamiatane. Opcjonalnie: jeśli Ola postawi na Cavs, to LeBron zdobędzie trzeci tytuł.
już nie mogę się doczekać w takim razie niedzielnego ekspresu! A co jeśli Sitarz na Warriors a Ola na Cavs? Mam trochę wolnych środków, to możnaby zainwestować w taki pewny zakładzik.
I radziłbym Ci to zrobić. :)
Zwyciezcow sie wychwala… Wiekszosc wszelkich analiz koszykarskich tak wyglada, na tym sie opiera. Pamietam jak najlepszym trenerem ligi obwolywany byl Spolstra za czasow jamesa. To samo tyczy sie druzyn czy poszczegolnych graczy… Malo kto potrafi byc w swoich analizach ponad tym kto akurat wygrywa, jaki jest trend i oceniac caloksztalt, przewidywac co sie bedzie dzialo w przyszlosci
Poproszę koszulkę Cavaliers.
– Domową, wyjazdową, sędziego czy szóstego gracza?
:D :D :D
kolejny wybitny mecz harrisona barnesa, kapitalny gracz
liczę na 45pkt curry’ego w g7 i płacz hejterów
Warriors chyba przy stanie 3-1 już pomyśleli, że wygrali te finały i dograli ten męczący dla nich sezon do końca. Cavaliers mieli inne plany i to oni są faworytem game 7, choć absolutnie nie skreślam Warriors. Green nie zagra słabiej (może obawiał się wykluczenia na game 7), Barnes przed swoja publicznością też nie. Trudno uwierzyć, że Warriors przegrają 3 mecz z rzędu, w tym drugi u siebie. Nie cierpię Cavaliers i Jamesa. Nie mogą tego wygrać:)
Szczerość bez wiadra zbędnych pomyj zawsze w cenie.
Ja mam nadzieję, że wygrają Cavs, bo nie trawię GSW. Chociaż tu już raczej potrzeba będzie cudu ;)
Nie jestem kibicem Warriors, tylko Lakers i Bulls, ale doceniam ich mądrość budowania składu (nie jakieś pośpieszne big3 Jamesa) i po prostu miłą dla oka grę. Zasłużyli na tytuł w tym sezonie. Gdy ktoś gra ładną i skuteczną koszykówkę to doceniam. Z 3 wyjątkami: cavs, knicks i clippers bo tych teamów po prostu nie lubię. I już. Tak jak nie lubię Jamesa, Griffina i Melo, choć doceniam ich klasę.
Ten cud ma imię – to Lebron w formie z G5 lub G6 :)
To są naprawdę zacięte finały. Po sześciu meczach 3:3, a w punktach też remis 610:610. W game 7 chyba jednak minimalnym faworytem są Warriors, chociaż Cavs też nie są bez szans. Lebron i spółka chyba już przyzwyczaili się do gry z nożem na gardle, więc może kolejny monster game Jamesa coś na wzór game 6 z serii z Celtics z 2012 roku?
Martwi mnie trochę Irving bo w końcówce zupełnie zszedł w cień i nie wiem czy z jego zdrowiem wszystko ok – jakiś uraz stopy w trzeciej q oby nie był poważny.
Ps. Jeżeli Warriors wygrają to dla mnie MVP jednak Thompson. Dawno nie widziałem tak bardzo “wypranego” z emocji gracza. Kamienna twarz, zero stresu i chyba więcej zimnej krwi w kluczowych momentach niż u Curry’ego.
Statystyki w finałach po 6 meczach:
Króla
30,2 punktu, 11,3 zbiórki, 8,5 asysty, 2,7 przechwytu, 2,2 bloku,
50% z gry i 40% za 3
Złotego chłopca
23,5 punktu, 4,8 zbiórki, 4,0 asysty, 0,8 przechwytu, 0,6 bloku,
43% z gry i 42% za 3
Cóż, chyba Stephen Curry jednak lepiej rzuca za 3 pkt. :)
Najlepszy koszykarz na świecie?
Ktoś ma wątpliwości?
Kevin Durant. W następnym sezonie :-)
Słyszeliśmy to już… 3 sezony temu
Ale corso nie jest w tym typie irytujący, ba jest to bardzo sympatyczne.
Tak mnie ciekawi…czy był kiedyś zespół, który w PO wyszedł z 1-3, by w następnej rundzie przegrać prowadząc 3-1 ?
LeBron jest w beast mode, trafia za trzy i znów zaczął wyglądać jak najlepszy gracz na świecie.
Ech.a ja miałem poczucie, że tam jeszcze coś można dorzucić do pieca, że to jeszcze nie jest Bronisław Berserk :-)