Przypominało to G6 Miami-Indiana z 2012 roku, gdy Dwyane Wade i LeBron James złożyli się w Indianapolis na 29 koszy i 69 punktów.
Ale było lepsze.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Lebron dopiero w G5 przypomniał sobie, że są finały. Lepiej późno niż wcale. Fajnie, że Kyrie zamyka usta wszystkim tym, którzy krytykują go za jego fancy dribbles moves, jednocześnie jarając się trójkami Stepha z 10 metra. Póki co w tej serii gołym okiem widać kto jest lepszy (w sensie w tej serii, a nie ogólnie :]). Wszystko co najlepsze Cavs grali bez cancera Love’a.
Płacz o Greena, ustawianie finałów przez Silvera i te podobne sprawy wypisywane przez niektórych gagatków to miód na moje serce i nóż w moje oczy.
W tym meczu wygrała koszykówka, po raz pierwszy w tych finałach.
NBA drukuje finały. Ostatnio Sepp Blatter powiedział, że ciepłe/zimne piłeczki podczas losowań piłkarskich to normalka. Podejrzewam, że Stephen Curry ma podkładane ciepłe/zimne gacie przed meczem i dlatego te finały tak się ciągną. DRUKOWANIE! :))))))))
A może ten cały Green to undercover agent Silvera i jego ekipy? Gość dzielnie zbiera flagranty i przełyka upokorzenia z tym związane, pilnując fairplay przez sprawdzanie temperatury “piłeczek”?
to agent złych Spurs! :)
http://i.imgur.com/7VdAagV.png
jackpot!