Dniówka: Jak odpowie MVP? Czy Love wyjdzie z ławki, a Warriors rozpoczną Lineupem Śmierci?

7
fot. League Pass
fot. League Pass

15, 33, 30… Od samego początku playoffy były zdominowane przez kolejne blowouty i w tej decydującej serii niestety nie jest inaczej. To już w sumie 20 meczów zakończonych różnicą co najmniej 25 punktów, absolutny rekord ligi. Wcześniej najwięcej tak jednostronnych spotkań oglądaliśmy w playoffach 2009, ale było ich tylko 11. Natomiast dopiero po raz drugi w historii każdy z trzech pierwszych meczów Finałów zakończył się różnicą przynajmniej 15 punktów. Poprzednim razem zdarzyło się to w 2005 roku, kiedy San Antonio Spurs i Detroit Pistons wymienili się blowoutami na własnym parkiecie, ale od razu trzeba przypomnieć, że tamta seria zrobiła się ciekawa od piątego spotkania i skończyła się dopiero na decydującym Game 7. Tak więc można mieć jeszcze nadzieję, że podobnie będzie i tym razem i te mocno rozczarowujące dotychczas Finały także zrobią się interesujące. Może w końcu obie drużyny równocześnie przyjdą do gry i czwarta kwarta nie będzie tylko kolejnym czasem garbatych?

Kilka dni temu minęła 15. rocznica meczu, którego highlightem stało przejście Allena Iversona nad leżącym Tyronnem Lue. Meczu otwarcia Finałów 2001, w którym Iverson i jego Sixers zaskoczyli w Los Angeles niepokonanych do tamtego momentu Lakers. Potem Sixers przegrali cztery kolejne spotkania, ale przejście Iversona nad obecnym trenerem Cavs zapisało się w historii NBA. Wszyscy też pamiętamy, że było to uwieńczenie jego świetnego występu na 48 punktów. Możemy też pamiętać, że w całej serii zdobywał średnio prawie 36 punktów, ale już pewnie mało kto zwraca uwagę, że trafiał tylko 40.7% z gry, 28.2% za trzy i zaliczał jedynie 3.8 asyst, mimo że przez większość czasu piłka była w jego rękach. To był wielki AI, ówczesny MVP, który samodzielnie ciągnął atak swojej drużyny i postawił się potężnym Lakers.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułJeff Teague zdradził, że przez cały sezon grał z rozdartą rzepką
Następny artykułSzybka ewolucja Cavaliers

7 KOMENTARZE

  1. Wydaje się, że tyle meczów zakończonych różnicą 15-20-25 punktów to w dużej mierze wynik przestawienia się drużyn nba na rzuty za 3 pkt. W ich przypadku łatwiej o nieregularność, gorszy dzień którejś z drużyn pod względem strzeleckim, co prowadzi do niemocy w ataku i relatywnie małej zdobyczy punktowej, zwłaszcza w porównaniu do ekipy, której akurat siedzi rzut…I mamy po meczu..Wychodzi więc na to, że w pewnej mierze ten efektywny nowoczesny styl gry, zabija to co zawsze było piękne w koszykówce, tj. rywalizacje na styku, nieprzewidywalność do ostatnich sekund meczu

    0