Flesz: Stephen Curry i Warriors nie przyszli na mecz nr 3 Finałów NBA

63
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

Allen Iverson rzucił kiedyś 48 punktów w jednym meczu Finałów. Stephen Curry rzucił łącznie 48 w trzech.

Z reguły, gdy chce się pojechać kogoś, wkleja się jego najgorsze zdjęcie (wilcze oczy Tuska, posłanki PiSu, gdy mówią, czyli krzyczą itd). Stephen Curry nie ma najgorszych zdjęć. Jest zbyt cute. No ale bez przesady.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułGorący Ekspres (8.06): Przed meczem nr 3 Finałów NBA bez Kevina Love’a (i Euro 2016)
Następny artykułDanny Ferry wraca do NBA, będzie doradcą w Pelicans

63 KOMENTARZE

  1. Podjarka Currym nie była i nie jest przesadzona. Zaraz będzie kolejny dzwonnik z golden state na Cavsach i hejterzy Curry’ego zaczna z kolei szukać krajów z którymi Polska nie ma podpisanej umowy o ekstradycji.:D aha i jeszcze LeBron cpie hormon wzrostu – dostosuje sie do poziomu i wrzuce taki kamyczek do ogrodka.Bawmy się. Co do tabloidyzacji szóstego gracza Maciej nie raz w palmie puszczal już oczko do słuchaczy, takie przynajmniej odniosłem wrażenie , że czasami mówi rzeczy z którymi nie do końca się zgadza żeby podkręcić użytkowników więc nie wiem w czym problem.

    0
  2. Seria nie jest skończona. Cavs mogą z tego wyjść. Nikogo nie zaskoczy 2-2 a wtedy w 5 meczu presja jest na Warriors. Trudno uwierzyć, że Cavs wygrają 4 mecze z rzędu lub 4 z 5, no ale kto wie. Curry ewidentnie nie jest zdrowy na 100%. I nawet jak rzuci 40 pkt to zdania nie zmienie. Plus jest napewno zmęczony sezonem i playoffami. Dubs goniąc po rekord go nie oszczędzali, a to że jest “lichy” fizycznie to od początku jego kariery nie tajemnica. Jeśli jednak GSW przegrają nie mam zamiaru usprawdliwiać tego Currym. Tytuł wygra drużyna “lepsza ze słabszych” (bo obydwie nie zachwycają).

    0
      • Były takie mecze, ale GSW nie wygrywali tak pewnie jak Spurs, wiele meczy było na styku. Zresztą w liczbie rozegranych minut w sezonie Curry jest na 20 miejscu w lidze. W GSW więcej rozegrał tylko Green. Ze wszystkich grających w finałach tylko James ma więcej (o 9 minut). Dubs do końca walczyli o rekord i nie dawali liderom odpoczywać.

        0
  3. Dobra, czy tylko mi sie wydaje, ze Maciek robi ten niby hejt na Stefka pod publiczke? Tak, jak po ich latwych zwyciestwach go chwali, tak po niestawieniu sie na mecz leci hejt.
    Tak, jak po mega regularze Spurs uwazal ich za najwiekszych rywali Dubs, tak po przegranej serii z OKC napisal legendarnego juz imo flesza.
    Ludzie, tyle mackowych artow za nami, a Wy nadal bierzecie wszystko na serio? Come on, ide o zaklad, ze w przypadku ew. wygranej GSW w meczu nr 4 i statement game Golden Boya hejtu nie bedzie, tylko beda konstruktywne pochwaly.
    A moze sie myle.

    0
    • Oczywiście że Maciek pisze to “pod publiczkę”, dlatego jest najlepszym dziennikarzem piszącym o NBA w tym kraju. Polskie dziennikarstwo sportowe zjada jedna rzecz: nudziarstwo. Nie ma po co kupować gazet, bo tam naprawdę nie ma ciekawych, barwnych opinii. Maciek stara się wywołać dyskusje i często w swoich opiniach idzie pod prąd.

      Ale jest też druga strona medalu, że Maciek jak Mariusz Max Kolonko mówi jak jest. Jeśli Curry grał świetny sezon regularny to mówi o tym, jeśli gra chujowe Finały to też mówi o tym, a nie stara się przekonywać “to nie ma znaczenia że Curry gra takie finały i tak jest świetny i najlepszy!!!”.

      0
  4. Z tym DONE to bym się tak mocno nie jarał. Jeszcze niedawno, po meczu nr. 2 DONE był LeBron i to tak, że nie wiem czy nawet na kontrakt w Chinach by się załapał, jak można było wywnioskować z komentarzy. W sobotę pewnie Złodziej Dusz będzie DONE, jeśli to udo będzie mu doskwierać. Luz, u mnie niezmiennie GSW jedzie na misia, a czy w 5 czy w 6 meczach, to już naprawdę nie jest aż tak istotne.

    0
  5. Mnie tylko zastanawia jedno – skąd u części z Was padają sądy nad zawodnikami po jednym meczu/serii/sezonie. Czy nie nauczyliście się już, że koszykówka (i większość innych dyscyplin) to sport, który przede wszystkim wymaga długotrwałej perfekcji i treningu?

    Jak Cavs przegrają najbliższe dwa mecze różnicą +60 to z gracza top 10 ever LeBron spadnie do top 20 ever? Dla mnie nie.
    Jak GSW przegrają trzy najbliższe mecze blow-outami to czy Curry jest przereklamowany? Chyba żartujecie.

    Patrzcie na to z dalszej perspektywy i analizujcie duże próbki danych. LeBron to maniak koszykówki (polecam sprawdzić na theringer.com fragment transkryptu Simmonsa o LeBronie i jak dba o swoje ciało), który robi wszystko, aby osiągnąć jak najlepszy wynik. Curry w ciągu dwóch ostatnich sezonów na tyle zmienił koszykówkę, że 3/4 drużyn (w tym Cavs) poszło w small-ball (hi Larry!). I porażka jednego czy drugiego tego nie zmieni, ani w moim odczuciu nie odbierze im wielkości.

    0
  6. No da się? Da się. Jeśli Cavs chcą czegoś szukać w tej serii to na każdy mecz muszą wychodzić z taką agresją i energią. Muszą chcieć umierać na parkiecie i wychodzić z nastawieniem zniszczenia rywala. Tu już nie ma co oszczędzać sił, wrzucamy wszystko na pokład i płyniemy. Tym bardziej, że Warriors też są zmęczeni.

    Szkoda tylko, że w G4 Love wróci i wszystko pierdolnie. Ten mecz już chyba udowodnił wszystkim, że dla Kevina nie powinno być miejsca w tym zespole, bo zwyczajnie tu nie pasuje. Już pal licho obronę, ale atak bez niego jest dużo płynniejszy. Marzy mi się, że Lue miał jaja i zostawił Love’a na ławce, ale to chyba nierealne.

    Co do całej tej sytuacji z Currym to nie wiem czy śmiać się czy płakać. Jedna i druga strona jak zwykle przesadzają. Jedni wieszają psy, drudzy zaciekle bronią. Obiektywnie Curry gra słabe finały (znowu?) i słowa krytyki są jak najbardziej uzasadnione (tak, tak Przemku). Oczywiście pisanie, że jest done i że wszyscy przesadzaliśmy jarając się Currym to przesada. Ja znowu chętnie odbiłbym to w drugą stronę i zapytał co by było gdyby inny wielki gracz, ten z numerem 23 znowu był choke’iem w finałach? :)

    PS. JvG jak zawsze celnie podczas meczu zauważył, że zawsze jak Curry gra słabo to wszyscy szukają wymówek, a nikt nie docenia obrony. A Cavs chociaż nie bronią ogólnie jakoś wspaniale to na Stefku wykonują kawał dobrej roboty. Give some credit :)

    0
  7. Curry byl w tym meczu DONE, zaraz moze nie byc. Przeciez done uzywa sie ostatnio bardziej zartobliwie niz na serio.

    A Maciek slusznie skrytykowal go za slaba postawe. Zupelnie nie kumam tej napinki w komentarzach. Hejterzy Currego hejtuja fanow ktorzy prawidlowo skrrytykowali gracza za slaby mecz. Ja tu widze ze tylko jedna strona jest logiczna.

    Trzeba obiektywnie reagowac, z tym prpblemu nie ma. Choragiewki na wietrze to sa przy pytaniach “kto wygra?” I to juz jest slabe. Nie da sie przewidziec wiec proponuje zrezygnowac w ekspresie z takich predykcji :)

    0