Mam co innego na myśli.
Jeszcze w piątek rano wydawało się, że nie ma szans na to, żeby Toronto Raptors wrócili się do serii z Cleveland Cavaliers. Trzy dni później Kyle Lowry i DeMar DeRozan złożyli się na career-high 67 punktów i w meczu nr 4 finału Konferencji Wschodniej Raptors przetrwali comeback Cavaliers z 18 punktów straty, wygrywając 105:99 (2-2).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Simmons miszcz ?
Tutaj nie występuję już (nomen omen) “teoria ciepłych kulek”, to jest jawne wspieranie 1 gracza, a przez to jego drużyny. Choć skoro może bić sędziów to czemu nie może zachowywać się jak mała dziewczynka i kopać dużych chłopców po jajach? Wstyd Panie Silver i wstyd panie g.
Toronto hates majki ;)
W sprawie Draymonda nie będę już strzępił języka, poza tym, że są to jakieś (czyjeś?) “jaja”…
czy Cavs są done? ^^
Series!!!
If there’s real Majki please stand up;)
GSW to policyjny klub
By nie rzec milicyjny..
Plus z braku zawieszenia dla Greena jest taki, ze OKC pokona Golden w pełnym składzie i nikt nie będzie potem mówił, że wygrali z osłabionym teamem. Poze tym czy Green w formie z 3 meczu jest dla GSW wsparciem czy ciężarem?
Nie rozpędzaj się, obecnie Green to top10 gracz NBA, czy zagrał dobry mecz czy zły. Nie ma to jak klasyczny overreact po jednym meczu.
PS: Decyzja Silvera jednakże jest beką :D.
Świetny mecz Toronto, Vince Carter płacze w ogródku u Z-Bo…
PS Kliwlandzie, mecze same się nie wygrają!
WSTYD. Ale ok, przynajmniej Pieszczoszki nie będą mieli wymówki, jak dostaną wpierdol. Byleby się OKC za bardzo nie podekscytowali. I żeby panowie sędziowie nie zrozumieli jednoznacznie przekazu góry.. :-(
Czy w dzisiejszych (jak widać parszywych) czasach ktokolwiek wyobraża sobie sytuację, że przed meczem D.Zielony kaja się i mówi, że to było intencjonalne i że w związku z plamą na honorze, on w najbliższym meczu nie zagra, bo uważa, że NBA się pomyliła, a jemu sumienie nie pozwala na wystąpienie w tym meczu?
Co za debilne pytanie, a 50 lat temu sobie wyobrażasz taką sytuację? Bo ja nie
To nas różni najwidoczniej.
Ktoś tu jest idealistą…
ani teraz,
ani 50 lat temu,
ani w średniowieczu (mimo wielu utartych schematów o rycerskości)
ani w starożytności…
tylko nieliczni by tak zrobili… po to by później przez wielu nazywanym być uczciwym, a przez wielu innych głupcem.
Zgadza się, cała ta moralna rozkmina w tym kierunku zmierzała.
Jezeli ktos kogos kopie w wiadomo jakie miejsce i to jeszcze nie pierwszy raz, i jest znany rowniez z innych nieciekawych zachowan, to teraz nagle nie zacznie się zachowywac po rycersku.
Bez przesady z tymi oczekiwaniami. To nie żaden Sir Draymond, tylko wioskowy przygłup Gaymond zakuta pała ;)
A wyobrażasz sobie, że nagle gracze np. odmawiają wykonywania rzutów wolnych, bo przyznają się do tego, że wymusili faul i są one im nienależne? Albo, chociażby, OKC nagle stwierdza, że oni nie powinni dalej grać, bo w serii z SAS sędziowie popełniali błędy na ich korzyść i uważają, że wygrali niesłusznie? Nie mam pojęcia w jakich czasach dochodziło w sporcie do sytuacji opisanej przez Ciebie, serio.
Odwalcie się, już przeprosiłem!
Poza tym mam swoją historię: dopiero jak ich sponiewierałem to zdjęli pampersy i zaczęli grać jak na mężczyzn przystało. Brawo ja.
Co do Greena to tak samo jak Sosna. Jak OKC mają ich pyknąć to tylko w pełnym składzie, bo inaczej będzie gadane. No excuses. W finale będzie czekać Toronto i będzie jeszcze ciężej ;)
Oj już nie dąsaj się. Nie możemy ot tak się odwalić. Za dużo trudu włożyłeś w to, żeby była przednia zabawa i zwykłym chamstwem byłoby tego nie docenić. Jak powiedziałeś: brawo Ty ;)
Zaraz Nike czy inny Adidas wyczuje koniunkture i zaczna produkowac oddychajace elastyczne ochraniacze na jajka.
Nie chcę za wcześnie się jarać ale to byłby chichot z tego sezonu gdyby teraz w finale zagrały drużyny z Kanady i z kukurydzy.
You used to call me on my cellphone.. Late night when you need my love
Last night,
I couldn’t even get an answer.
Tried to call,
But my pride wouldn’t let me dial.
And I’m sitting here,
With this blank expression.
And the way I feel,
I wanna curl up like a child.
Z Greenem to trochę taka niedźwiedzia przysługa ze strony Silvera(wizerunkowo),bo pewnie wielu bezstronnych kibiców,będzie raczej trzymać kciuki w game4 za OKC.
Z jednej strony trzymanie kciuków za OKC przez bezstronnych kibiców, z drugiej Draymond Green w pierwszym składzie.
Hmmm, będąc GSW co wybiorę…
Racja.
Dlatego zaznaczyłem,że chodzi mi o klimat poza parkietem.
O ile zaistnieje w ogóle klimat wspomniany przez Ciebie, to się szybko odmieni, jeśli GSW wyjdą zwycięsko z tych PO. Generalnie klimat wokół wygranych jest zazwyczaj taki, że wiele im się wybacza a jeszcze więcej nie pamięta:)
Pełna zgoda,ale z drugiej strony,jeśli awansują Thunder,to może być mimo wszystko historia underdoga wygrywajacego pomimo niesprzyjających okoliczności.
Taki trochę “Rocky”;)
Wiem że to nic nie zmieni i nie chcę się pastwić nad sędziowaniem,ale Lebron nie faulował DeRozana (ten trafił 2 wolne) , a pózniej Lowry zajebał Jamesowi piłke z faulem. To wszystko w ostatnich 5 minutach. Poziom sędziowania w tych play off jest za niski jak na NBA.
OKC na mistrza! :-)
Jak by im się udało to nikt nie zarzuci że mieli łatwiejszą drabinkę – Spurs, Warriors, Raptors ekhm sorry, Cavaliers ;-)
Gdyby tak się stało, to faktycznie, pokonaliby team nr.2, nr.1 i nr.3/nr.4, czyli top topów.
“(…) zamiast Smitha, który jest rozjeżdżany w tej serii jak jabłka na wiejskiej drodze.”
Andrzej Kostyra approves.
Kostyra dodałby, że JR jest wolny jak ketchup.
Skomentowac to mozna tylko tak
https://www.youtube.com/watch?v=c79GC3e7pSE
A coś w komentarzach na Cavs? Raptors byli niesamowicie gorący w tym meczu, Lowry smażył jak w najlepszych meczach RS, ale co się dzieje z obroną Cavs? Lowry z buta wjeżdża w Tristana i kończy spokojnie o deskę.
Na Love’a w tym meczu nie dało się patrzeć, ale mimo wszystko nie rozumiem czemu odeszli od ofensywy prowadzącej przez niego – dobra, nie trafiał w pierwszej kwarcie rzutów czystyszych niż pościel od Chajzera, ale to jest świetny strzelec i prędzej czy później zacznie trafiać. Zaskoczony jestem, że chyba dopiero Toronto zaczęło naprawdę LBJa traktować jak trędowatego za linią i od razu całe boisko się otworzyło i teraz pytanie – czy LeBron powinien zacząć forsować rzuty (ataki w paint) czy próbować jak teraz być dystrybutorem?
Stawiam w meczu nr 5 łatwe zwycięstwo Cavs tylko dlatego, że Toronto po prostu na wyjeździe gra taką kupę w ofensywie jakby kosze były parę centymetrów wyższe. Ale nie ma co, seria pełną gębą, choć po 2 meczach nie dawałem nawet jednego zwycięstwa Kanadyjczykom. NBA!
Love potem kontuzje zlapal. Aleeee. Ciekawa rzecz ze jak grali z Fryem na 5, i Otto van Bismack musial czaic sie w rogu z nim zamiast kasowac bialasow (przy nim kazdy jest bialasem) o deske, to usprawnieniem na to bylo przeczekanie az na bronionej desce nie zastawi i odda pozycje a potem zbiorke. Imo risky i srednio madre ale zadzialalo wiec moze mam zbyt zamkniety leb na to.