Poniedziałek był gorącym dniem w siedzibie NBA, gdzie zespół pod przewodnictwem wiceprezydenta Kiki VanDeWeghe’a podejmował decyzję w sprawie kary dla Draymonda Greena za kopnięcie Stevena Adamsa w krocze. Nie tylko wiele razy oglądali tę sytuację z wszystkich możliwych ujęć kamery, ale też profesjonalni śledczy przeprowadzili dochodzenie. Rozmawiali z zawodnikami, sędziami prowadzącymi mecz i tymi z Replay Center. Starali się wziąć pod uwagę wszystkie możliwe aspekty tej sytuacji, żeby jak najlepiej ocenić całe zdarzenie. Na koniec dnia wreszcie podjęli decyzję i biorąc pod uwagę jak rozbudowany był to proces, można by oczekiwać, że zrobią to, co należy, ale… Green nie został zawieszony.
VanDeWeghe w rozmowie z Samem Amickiem dla USA Today opisuje jak wygląda całe procedura i tłumaczy tę kontrowersyjną decyzję ligi, ale mimo wszystko nie da się uniknąć wrażenia, że NBA stosuje różne standardy i wyjątkowo łagodnie potraktowali skrzydłowego Golden State Warriors.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Stevenie Adamsie, czyń swoją powinność
Nie wiem jak Wy, ale ja się już nie mogłem doczekać. Wreszcie jest. Wreszcie nadszedł dzień, w którym GSW nie odpowiedzą…
Och, jak oni nie odpowiedzieli..:-)
Ja jak mówię, to mówię;)
Jak Durant bił rookie’go po głowie to też było takie publiczne linczowanie?
Obejrzyj tamten mecz. Obejrzyj performance Greena w G2 i G3. Obejrzyj sezon Duranta. Obejrzyj sezon Greena. Potem szukaj ewentualnie analogii. Albo przestań się dziwić.
O ile dobrze pamiętam, Durant stanął przynajmniej na wysokości zadania i przeprosił za tamten incydent, a Green jak to Green… przybijał piątki z Bogutem.
Dobra, zwracam honor. Green też przeprosił.
Piotrek Zarychta zrobił zestawienie ligowych sytuacji z uderzeniem w krocze.
Warto obejrzeć:
http://zkrainynba.com/nba-ma-nas-wszystkich-gdzies/
Zawstydzony Adam pisze kroczne zamiast krocze.
Napisze “krocze” i Green go kopnie.. Ty byś ryzykował? ;-)
Ja bym się jednak nie czepiał wyjaśnienia NBA w tej sprawie, jeżeli uznali, że nie było to zagranie celowe, nie widzę powodu, dla którego należałaby się Greenowi dyskwalifikacja.
Oczywiście pytanie pozostaje czy faktycznie był to kontakt przypadkowy. Ale zakładając, że był argument o zwalczaniu wyciągniętych nóg jest nieadekwatny (z tego co pamiętam zwalczano takie zagrania ofensami a nie dyskwalifikacjami na 1 mecz).
yeah – Thunder (choć bardziej był to sztorm) zmiotło Warriors. CHWDP Drayowi Greenowi! #CHWDPDrayGreen :)