Dniówka: ZLOT Szóstego Gracza! Mecze numer 3 w Toronto i Oklahomie. Vogel w Magic

Cavaliers nie przestają dominować, zrobili kolejny blowout i już tylko dwa zwycięstwa dzielą ich od powrotu do Finałów, a Tyronn Lue powoli wyrasta na jedną z największych gwiazd tegorocznych playoffów. W poprzednich rundach wiele razy podkreślaliśmy jak świetną wykonuje pracę, jak dobrze znajduje usprawnienia i ogrywa dużo bardziej doświadczonych trenerów. Teraz w starciu z Dwane’em Casey’em jak na razie nie musi się za bardzo wysilać, ale właśnie stał się pierwszym coachem w historii, który wygrał pierwsze swoje 10 playoffowych meczów, natomiast jeszcze przed game 2 na CBSSports pojawił się tekst wystawiający mu kolejną laurkę.

Ken Berger opisał jak Lue przejął kontrolę w drużynie i nie poddał się LeBronowi, czego nie był w stanie zrobić David Blatt. Kiedy Cavs zdecydowali się na nieoczekiwaną zmianę trenera, głównym pytaniem pozostawało to, czy James da szansę Lue i pozwoli mu się trenować. Jak się okazało, Tyronn nie czekał na pozwolenie Jamesa i już na starcie nie bał się powiedzieć mu, żeby się zamknął, gdy chciał coś wytłumaczyć drużynie. Wytyka mu też błędy podczas sesji wideo i krzyczy na niego na treningach, nie pozostawiając wątpliwości kto dowodzi zespołem. Przy okazji można także przypomnieć wcześniejsze doniesienia o reprymendzie trenera dla lidera Cavs po spotkaniu w Miami, w którym James zamiast skoncentrować się na meczu, żartował sobie z Wade’em. To ogromna zmiana wobec tego jak wyglądała sytuacja za czasów Blatta, kiedy to James sam decydował kiedy chce zejść na ławkę, co chce grać i krytykował zagrywki rozrysowane przez trenera. Wtedy rządził LeBron, teraz Lue trzyma stery i to nie tylko pomogło lepiej poukładać grę Cavs, ale też znacząco poprawiło atmosferę w zespole, w którym wcześniej pozostali zawodnicy mieli czuć się jakby grali dla LeBrona, a nie razem z nim.