Gorący Ekspres (12.05): Scott Skiles zwolniony. 15 złotych za TVP czy obywatelskie nieposłuszeństwo?

32
fot. George Bridges / Newspix.pl
fot. George Bridges / Newspix.pl

Po nieco rozczarowującym sezonie (35-47), wprowadzaniu od końcówki listopada Victora Oladipo z ławki i potem w grudniu graniu z nim jako rezerwowym swojej najlepszej koszykówki (zaczęli sezon 19-13), po przehandlowaniu Tobiasa Harrisa w lutym do Detroit i kompletnie nijakiej drugiej części sezonu – z bardzo dobrą grą Oladipo na czele, ale i z kontuzją Vucevica – Scott Skiles (Ćma, spokojnie, liczę: 53) postanowił zrezygnować z funkcji trenera Orlando Magic. Marysia i żona Porucznika tylko wywróciły oczami. 25 listopada 2015, Flesz, jeden z gorszych, Skiles przesuwa Dipo do piątki:

I jest też Scott Skiles, który tłumaczył będzie rodzinie, że wie co robi…
Jednak rodzina będzie jak „Scott, przerabialiśmy to już tyle razy…”
A Scott będzie „Teraz naprawdę wiem co robię…”
A rodzina klasycznie „Marysiu, a co w szkole?”
I Scott sam ze szklanką na ceracie w kuchni i tylko Pan Księżyc zza okna a kuku.

Skiles wyszedł do przodu i postanowił zostawić zespół, zanim zespół zostawi go.

Pierwsze doniesienia cytują różnice między Skilesem i GM’em Robem Henniganem. Cóż, mam sporo podejrzeń o jakie różnice chodzi – o przesunięcie najbardziej utalentowanego gracza na ławkę (Victor), po granie z niej też Elfridem Paytonem (rozdzielenie minut Dipo i Paytona działało) i niegranie przez pierwsze pół sezonu nr 5 Draftu 2015 Mario Hezonją. Czy w końcu może ze strony GM’owskiej – oddanie Harrisa, który był klejem łączącym ten młody zespół w całość i ulubionym graczem Magic dla tych oczu.

Skiles miał solidny sezon – Magic szybko nauczyli się jego systemu opartego na ruchu graczy. Ale też – indywidualnie – pod Skilesem Nikola Vucević miał fantastyczny grudzień, rozwijając się jako killer w post-up i na półdystansie. Channing Frye – ten który teraz jest kluczowym graczem Cleveland – był przez pierwsze miesiące sezonu kluczowym startującym PF w Orlando, przed Aaronem Gordonem.

W trakcie sezonu Magic wyszło sporo niedopasowań talentu do siebie, z głównym: ich trzej młodzi gracze, wybrani wysoko w drafcie (Payton, Oladipo, Gordon) nie mogli grać obok siebie, bo drużynie brakowało spacingu i shootingu. To nie była fizyka kwantowa. Skiles próbował ratować to, chcąc wygrywać mecze, kosztem rozwijania średnio dopasowanego do siebie talentu. A potem w lutym Hennigan oddał Harrisa, kluczowego gracza, aby wziąć na pokład dwóch spranych weteranów (Jennings, Ilyasova) i powiększyć lipcowy cap-space.

Czy Skiles był winny? Nie wydaje mi się.

“After much thought and careful consideration, I and I alone, have come to the conclusion that I am not the right head coach for this team. Therefore, effective immediately, I resign my position as head coach of the Orlando Magic. I realize this type of decision can cause much speculation. The reality though is in the first sentence. It is simple and true. Any other rumors are pure conjecture.”

Rozliczenia pytających i odpowiadających zrobimy jutro.  Jedziemy:


1. Kto wygra mecz nr 6 Thunder czy Spurs?

Olek Żerelik: Stawiałem 4-2 dla Thunder. Wolałbym, żeby wygrali Spurs i drużyny jeszcze się pomęczyły przed spotkaniem z Warriors w Finałach Konferencji.

Ola: Chlip chlip : ( Greg zrob cos.

Michał Tomaszewski: Spurs. Będę kibicował Thunder, ale mam takie wrażenie, że Spurs będą w stanie jeszcze doprowadzić do Game-7. San Antonio już wiele razy pokazywali, że oni lubią i potrafią wyjść z takich rzeczy, gdy mają nóż na gardle. Spodziewam się, że Pop wymyśli jakieś usprawnienie, które może być decydujące. I drugie pytanie, czy Westbrook i Durant wytrzymają presję pokonania Spurs w 6 meczach? Jeśli nie teraz, to czas pakować wędki, spławiki i haczyki i jechać na ryby.

Bartek Bielecki: Spurs. Znowu na nich stawiam i pewnie znowu pożałuję, ale taki typ wydaje się bardziej rozsądny, bo Spurs, będąc pod ścianą, wreszcie powinni wejść na co najmniej taki sam poziom determinacji co Thunder, a są bardziej doświadczonym i – choć stan rywalizacji świadczy przeciwko temu stwierdzeniu – lepszym zespołem od OKC.

Przemek Kujawiński: Spurs. Chociaż sam już nie wiem. Ale chciałbym meczu numer 7, więc Spurs. Trudno mi powiedzieć cokolwiek więcej.

Piotr Sitarz: Spurs. Nie chcę aby ta seria się skończyła. To niesamowite, że akurat w egzekucji w crunch-time odwróciły się role i to Spurs są zespołem, który nie trafia, albo trafia za mało. Na dodatek zaskoczyły mnie jeszcze dwie rzeczy: usprawnienia Billy’ego Donovana oraz to, że San Antonio mogą skończyć tak ważny mecz z problemami po obu stronach parkietu – słaby atak, kilka błędów w obronie w Game5. Gdzie był Kawhi w czwartej kwarcie? Gdzie Aldridge? Jeśli liderzy Spurs nie przywiozą do Oklahomy cojones, to Gregg Popovich będzie musiał zrobić coś czego przynajmniej ja nie wymyślę.

Bartek Tomczak: Spurs. Ciągle wydaje mi się, że Thunder będą potrzebowali pieluszek na finiszu. Przepraszam fanów – to nawet nie to, że OKC jest w Low-10 moich drużyn NBA – ale zawsze kiedy zaczyna się czwarta kwarta ich meczu, myślę sobie “oho – ciekawe kiedy się zesrają”. Tak całkiem serio to 50-50, rzuć monetą, cokolwiek.

Michał Górny: Spurs. Dojdzie do siódmego meczu, w którym sędziowie zwariują mniej więcej tak samo, jak przy pierwszym alley-opie w filmie “Semi-Pro” z Willem Ferrellem.

Dawid Ciepliński: Spurs. Ponieważ chcę, by wszystko rozstrzygnęło się w meczu nr 7, a mecz nr 7, to przecież to, co tygrysy lubią najbardziej. A tak na poważnie to nie mam pojęcia. Ciężko tu naprawdę prorokować cokolwiek, biorąc po uwagę jak zmienia się ta seria na przestrzeni kolejnych spotkań, ponieważ OKC w życiu nie mieliby szans ze Spurs, gdyby ci grali cały czas tak, jak w meczu nr 1. Z kolei Spurs pewnie nie poradziliby sobie z Thunder, gdyby ci co mecz prezentowali się tak, jak w spotkaniu nr 4. To wszystko jednak sprawia, że ta seria jest tak interesująca i jednym moim życzeniem przed dzisiejszym spotkaniem jest, żeby na końcowy wynik meczu jakikolwiek wpływ nie mieli sędziowie, jak to już się zdarzało w tej serii, a wszystko rozstrzygnęło się na parkiecie.


fot. instagram Borisa Diawa
fot. instagram Borisa Diawa

2. Krzysiek Ograbek pyta – Masz jedno pytanie do Gregga Popovicha, ale oczekujesz rzeczowej a nie “popowej” odpowiedzi. O co pytasz?

Olek Żerelik: Nergal czy Popek na zięcia?

Ola: Czy nosisz tupecik, czy masz nowe wlosy?

Michał Tomaszewski: Boję się, że na każde pytanie jakie bym mu zadał odpowiedziałby mi w pięciu słowach. Ale zaryzykuję, moje pytanie brzmi: “Gregg, która porażka w playoffs zabolała Ciebie najbardziej i czego ona Ciebie nauczyła?”

Bartek Bielecki: Czy widzi coś, co mógł w przeszłości zrobić lepiej/Jaki największy błąd popełnił w karierze. Myślę od dobrej godziny nad odpowiedzią na to pytanie od Krzyśka i nie mogę nic lepszego wymyślić, bo Pop zawsze będzie Popem. Wydaje mi się, że największe szanse na rzeczową odpowiedź mielibyśmy przeprowadzając z nim tzw sit-down interview, a nie w trakcie, czy zaraz po meczu. Wybrałbym jakieś pytanie o przeszłość, bo jest to coś, czego Pop pewnie nie musiałby analizować na szybko. Ale i tak pewnie odesłałby nas z kwitkiem.

Przemek: Dlaczego koszykówka? To jest pytanie, które chciałby zadać każdej inteligentnej osobie, która interesuje się tym sportem. Co jest w nim takiego, że “marnujemy” godziny/dni/miesiące/lata życia, żeby zastanawiać się nad tym, co się stanie na parkiecie. Czy to tylko przypadek? Efekt zakochania w atletyźmie graczy? A może coś więcej? Duchowe przeżycie a la Phil Jackson? A może intelektualna zabawka, której kostka rubika nie dorasta do pięt.

Sitarz: Co mam zrobić, żeby pracować w San Antonio Spurs?

Bartek Tomczak: Zapytałbym go po rosyjsku do jakiego wina mógłby porównać ten mecz. Mam dwa pytania bo pracuję jako reporter (dostanę punkt za znalezienie luki w przepisach? ;) ), więc między trzecią a czwartą kwartą najpierw pytam o to co już napisałem, a potem jakie ma przesłanie do swojej drużyny na czwartą kwartę – też po rosyjsku! Czemu tak? Żebyś dostał rzeczową odpowiedź od Popovicha musisz go zaskoczyć. Z tego co wiem mówi po rosyjsku i lubi wina więc wydaje mi się, że wygrałem.

Górny: “Tim Duncan czy David Robinson”

Ciepliński: Gdybyś mógł wybrać jednego zawodnika na przestrzeni całej historii NBA i miał szansę trenować go od jego pierwszego sezonu do końca kariery, to kto by to był (wyłączając oczywiście Tima Duncana)?


3. Gp76 pyta – 15 złotych za TVP czy obywatelskie nieposłuszeństwo?

Olek Żerelik: Życie bez prądu! Jakoś do XVIII wieku dawaliśmy sobie radę!

Ola: Nie ogladam telewzji, musze pozostac nieposluszna:)

Michał Tomaszewski: 15 złotych za TVP. 15 zł naliczone do rachunku do prądu – tutaj nawet nie pomoże mówienie, że nie oglądam TVP. Jeśli nie będę płacił, to pewnie odetną mi prąd, a po ostatniej awarii prądu przez 2 dni, to życie bez prądu jest straszne (Z tej okazji dziękuje sąsiadce za użyczenie mi jej lodówki). Nie będę się kłócił i zapłacę 180 zł rocznie za telewizję publiczną.

Bartek Bielecki: Obywatelskie nieposłuszeństwo. Choć nie będzie takiej opcji. Uważam za skandal to, że płacąc (przeważnie duży) abonament za jedną z cyfrowych platform jak NC+, czy Cyfrowy Polsat, wciąż zmuszani jesteśmy do uiszczania opłaty za RTV. Denerwowało mnie to przed “dobrą zmianą”, ale ta pogłębiła jeszcze bardziej moją frustrację, bo abonament RTV będzie teraz pobierany od każdego, kto ma prąd …czyli od każdego. Nikogo nie obchodzi fakt, że nie masz TV… Najgorsza w tym wszystkim jest świadomość, że kasa, którą ci zabiorą idzie na rozwój tej wielkiej propagandowej machiny jaką jest obecnie TVP. Noż kurwa!

Przemek: Obywatelskie nieposłuszeństwo. Nie oglądam telewizji i nie słucham radia. Nie kupuję wizji “mediów narodowych” czy jakichkolwiek “mediów publicznych”. Nie w dzisiejszych czasach. Chcę mieć wybór komu płacę, a komu nie. Z pewnością nie chcę płacić za media publiczne, które nawet przy najmądrzejszych rządach uprawiać będą narodową propagandę, bo taka jest ich rola (i rozumiem to i akceptuję, że świat uparł się na dzielenie się na narody, ale nie oznacza to, że w moim ogródku mam to w jakikolwiek sposób popierać).

Sitarz: Normalność? Telewizja musi na siebie zarabiać, a forma abonamentu nie jest zła i nie są to też jakieś potężne pieniądze. Natomiast wkleję fragment, który całą ustawę powinien wyrzucić na zbity ryj i zbić ryj tego co ją napisał: Brak telewizora albo radia nie zwalnia z opłaty audiowizualnej. Z opłaty nie zwalnia też opłacanie abonamentu telewizji kablowej albo dowolnej platformy satelitarnej…

Bartek Tomczak: 15 złotych za… pakiet sportowy w mojej kablówce. Gdybyś sprawdził co oglądam w telewizji to 90% ramówki opierałaby się na sporcie. Seriale “kupuję” tak jak i Ty na torrentach, a na TVP oglądam tylko wiadomości sportowe i raz na sto lat jakieś kabarety.

Górny: Za 500+. Łatanie dziury w budżecie, nic więcej. Te pieniądze prawdopodobnie trafią to wspólnego kotła, żeby cokolwiek było w skarbcu. To samo jest z opłatą która jest doliczana do każdego sprzętu typu smartphone’y, tablety, etc.To już nawet nie jest w połowie tak śmieszne jak żarty Marcina Wolskiego i Jana Pietrzaka….

Ciepliński: Mieszkam w Londynie, nie oglądam telewizji i na całe szczęście ten problem mnie nie dotyczy :) Nie ma tu chyba jednak dobrej odpowiedzi, ponieważ wobec obecnego prawa każdy posiadający odbiornik telewizyjny lub radiowy powinien płacić abonament w wysokości 22,70 zł miesięcznie. A kto z nas tak naprawdę to robi? Teraz mają płacić wszyscy – 15 zł miesięcznie (teoretycznie dobrze, bo taniej). Niezależnie od tego, czy masz w domu telewizor czy nie (tu gorzej, bo dlaczego mam płacić za coś, z czego nie korzystam). I tak źle, i tak nie dobrze. Nie ma tu dobrej odpowiedzi, prawo jest jednak prawem i chcąc nie chcąc trzeba go przestrzegać.

Poprzedni artykułPierwszy prawdziwy test Kawhia Leonarda
Następny artykułFlesz: San An-done-io

32 KOMENTARZE

  1. Przecież wszystkie pytania do Ekspresu tak naprawdę wymyśla Przemek, dajcie spokój – to widać. Następne pytania będą wyglądać tak:

    1. Którego z tych koszykarzy wybrałbyś do swojego zespołu – Stephen Curry czy Kobe Bryant?
    2. Kto jest bardziej inteligentny – Chris Paul czy Russell Westbrook?
    3. Czy PiS wpadło już do Ciebie o szóstej nad ranem wyważając drzwi (jeśli nie to jak myślisz, kiedy to nastąpi)?

    0
    • Maciek wie, że był. Znamienne, że musiał cofnąć się aż do listopada, nie?

      (Czy to wyżej to punchline?)

      Z mojej strony to tzw. EOT. Nie mam zamiaru pastwic się nad Mackiem. Wyraziłem swoją opinię. Kilkadziesiąt osób ja podziela, ale może zwyczajnie wszyscy się mylimy. Pzdr.

      0
    • Domyślam się,że to było w ramach ironii :P Widzę, że Maciek jest mega urażony :) Nba to nie jest jakaś moja wielka pasja,poza tym najzwyczajniej nie chce mi się wstawać w nocy żeby oglądać mecze. Kiedyś śledziłem telegazetę, teraz oglądam sobie highlity :) Nie mam też nikogo w najbliższym otoczeniu kto by się koszykówką interesował i z kim mógłbym o koszu pogadać. Tym przydługim wstępem chcę po prostu wszystkim uświadomić z jakim typem kibica mają do czynienia :)
      Bardzo polubiłem jednak czytanie o koszykówce i jest to przede wszystkim wasza zasługa :) Najpierw czytałem czwartą kwartę i ZP1, potem od początku waszego portalu regularnie tu zaglądałem. Z początku nie kupowałem abonamentu,ale jak zacząłem sam zarabiać jestem stałym abonentem :) Płacę bo po prostu polubiłem całą waszą redakcję i miło jest patrzeć jak wasz portal się rozwija :) Razem się uzupełniacie i tworzycie dobrze zbilansowaną ekipę :) Adam w tym momencie perfekcyjnie rozwinął swój niegdyś odrobinę czerstwy, redaktorski styl. Z wielką przyjemnością się czyta Twoje teksty Adamie, nie wiem czy to te dniówki tak cię rozhuśtały,ale oby tak dalej :) Przemek czyli szóstograczowy romantyk i idealista :) Perfekcyjnie dopracowane, pełne ciekawostek artykuły to jego specjalność. Możnaby zebrać wszystkie felietony Przemka, wydać w formie książki i by się sprzedały. zNYK czyli król cynizmu i chłodnej kalkulacji.Jeśli wyobrażam sobie maklera z Wall Street to widzę zNYKA. Idealnie komponuje się z miękkim serduszkiem Maćka w porannych palmach. Piotr Sitarz dorzucił sznyt profesjonalizmu do waszej strony. Jego teksty to takie wisienki dla koneserów. Ja nie zawsze potrafię im podołać. Wreszcie Sebastian NCAA Hetman. Taki typ kumpla, którego każdy chciałby mieć. Wesoły gość do, którego można o każdej porze wpaść na piwko i kiełbaskę z grila :) Przy tym dobry człowiek. I na koniec Maciek Kwiatkowski :) Zwariowany idealista. Zawsze Cię uważałem za serce i prawe płuco szóstego gracza,ale w tym roku mam wrażenie,że to Adam zaczął ciągnąć ten wózek. Nie chcę też żebyś się mi tłumaczył, bo domyślam się ile wysiłku kosztuje Cię codzienne fleszowanie, ale też parę razy w tym roku miałem wrażenie,że niektóre Twoje flesze są na odpierdol. To moje subiektywne uczucie,ale zdarzało Ci się teksty superowe przeplatać słabszymi. Może ciężko jest utrzymać tak wysoki poziom, być może podświadomie ludzi wkurwiają Twoje teksty na wp, a może po prostu potrzeba Ci kilku dni urlopu,ale nie dziwię się,że ktoś może widzieć w Twojej działalności regres i Cię upomina. Wszystkim pokazałeś na ile Cię stać i każdy oczekuje coraz więcej :) I niech mi wybaczy część redakcji o której nie napisałem ani słowa,ale jeszcze ich nie rozgryzłem :P

      0
      • Ja nigdy nie rozumiałem ludzi którzy narzekają na ilość meczów w NBA. Przecież to najlepsza liga koszykarska na świecie, jak to się nudzić? No i w tym sezonie poleciałem naprawdę równo, obejrzałem MNÓSTWO meczów, nie jestem w stanie podać dokładnej liczby, ale było tego sporo. Oglądałem nawet niezłą ilość meczów live, w nocy.

        No i mam w pracy kilka gości, co interesują się NBA. Gadaliśmy często, z czasem przeszło to w taką formę, że praktycznie streszczałem im to co się dzieje w NBA prawie codziennie+dyskusja, brata też mam zakręconego na punkcie NBA i tutaj to samo.

        Tym przydługim postem ja osobiście zmierzam do tego, że naprawdę się nie dziwię Maćkowi. Oglądanie tylu spotkań NBA, potem ich opisywanie/pisanie na ich temat jest strasznie męczące psychicznie. A już takie oglądanie połączone z analizą “aha, tutaj gra ten line-up *zapisuje sobie*” jest jeszcze bardziej męczace. Więc nie dziwię się, że zawsze można pisać flesze na takim samym poziomie.

        0
  2. nie minął tydzień jak wszyscy “jechali” po Michałowiczu i przyszła kolej na Kwiatkowskiego.
    Kto następny Jan Paweł 202? Grażyna Torbicka? Ostatnio tak błyskawicznej rzezi autorytetów doświadczyłem , jak w osiedlowym dyskoncie zobaczyłem “Resortowe dzieci” red.Kani #OjczyznaZgubiona

    Ps Ja pier… nawet U. Eco pisał słabsze teksty

    0
  3. Maciek, Ty się tak tego człowieka Ćmy nie czepiaj. Ma prawo do swojego zdania, poparł je jakimś argumentem, więc nie krytykuje tylko dla samego krytykowania. Możesz się z nim zgodzić bądź nie zgodzić, czego wyraz dałeś w odpowiedzi. Czy wnioski Ćmy są słuszne? To już subiektywna opinia każdego z czytelników. Nie wiem, czy nie ma więcej takich osób, które by się z nim nie zgodzili, sądząc po kciukach w górę, jakie zebrał pod swoim komentarzem. Ale sprowadzanie tego co napisał do prostego liczenia słów jest zwyczajnie miałkie i ociera się już o złośliwość, której w jego (Ćmy) wpisie się nie doszukałem, bo u niego posłużyło to jedynie do przedstawienia pewnej tezy. Może jednak warto chwilę się zastanowić i odpisać równie konkretnie? Albo nie odpisywać. Też masz do tego prawo. Sądząc po liczbie komentarzy pod wpisami, społeczności jaka się tu rozwinęła i moim subiektywnym odczuciu, zdecydowana większość (w tym ja) odbiera to co robicie pozytywnie i z zadowoleniem, więc zdaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Ale takie wyzłośliwianie jest jednak poniżej pewnego poziomu.

    0
  4. Mamy przerwe w meczu wiec napisze cos od siebie. Jakis czas temu przestalem placic abonament na 6g. Nie sledze wiec w ogole Fleszy i trudno mi sie odniesc do ich jakosci, ale przestalem je czytac, bo przestala mi s8e podobac ich nierzadko agresywna forma. Niestety Maciek ma taka maniere i przeswiadczenie, ze wie wszystko, widzial wszystko i zjadl wszystkie rozumy. Czesto widzialem w jego tekstach jak nazywa innych koszykarzy glupcami itp. Nie podobala mi taka forma. Wiec tak, po prostu przestalem czytac, bo mam takie prawo, jal i Maciek ma prawo tak pisac. Wolny kraj. Przestalem tez sluchac Palmy. Bo choc w niej Znyk daje swietnie rade, to z drugiej strony Maciek czesto wygladal w niej jak frustrat, ktoremu naprawde przeszkadza tak robota. Nie lubie sluchac narzekan, wiec przestalem i sluchac.

    Juz widze te psy uwieszone na mojej szyi, wiec dodam tylko jedno. Zdaje sobie sprawe, ze skoro mi sie nie podba, to moge spadac, i niestety to jest Macka zdanie. Jednak swoich abonentow powinien traktowac z wiekszym szacunkiem. No chyba, ze jest ustawony do konca zycia i daj mu Boze. Bo wielu na poczatku wielkich, na koniec dnia stawalo sie malymi. I buta i arogancja nie pomagaja. A skoro taki Cma (pewnie jeszcze placi 6g) czy taki malutki czlowiek jak ja (juz nie placi, a zawsze to robil z usmiechem, bo lubi placic za fajne rzeczy) dostrzegaja wady i punktuja je, to wydaje mi sie ze tendencja bedzie wzrostowa. A nie tylko mlodzieniaszki Was czytaja Panowie. Ja mlodzieniaszkiem nie jestem i mnie arogancja irytuje. Jak komus praca sie przestaje podobac, to fajnie jest jak sie ja zmienia, bo narzekac mozna, ale najlepiej robic to w samotnosci, bo inaczej irytuja sie inni. Niestey dlatego ja juz nie place.

    A Palme sciagam z neta raz na kilka tygodni, zeby sprawdzic czy Maciek zmienil nastawienie. Niestety musze stwierdzic, ze poglebilo sie Macka przeswiadczenie, ze wszystko wie najlepiej…

    I tak wiem, skoro mi sie nie podoba, to moge wypie****. I tak zrobilem. Po prostu przerwa w meczu byla i postanowilem sie rozlac :-) :-) moze na 6g w koncu ktos zrobi analize klientow… papa

    0
    • Lukostro i BoGoosh 100% w punkt.

      Generalnie mam wrażenie jakby działał tu syndrom GSW. I niech chodzi mi tu, że mamy przesyt i prześwietlamy, jak pisał Przemek, tylko bliżej mi kontrhipotezy Vojtazzza “jesteśmy najlepsi, zajebiści, wiemy lepiej, możemy więcej, a jak się nie podoba to…”
      Styl Maćka zawsze był trochę podparty wulgaryzmami i darciem łacha z każdej organizacji, gracza, trenera, czy kogokolwiek tam się dało. Ale też nie oszukujmy się, było to coś co tygrysy lubią najbardziej. Taki swoisty “click-bait”, ze względu na unikatowy styl, merytorycznie przyprawiony bez zarzutu. Ostatnio niestety też mam wrażenie, że w tekstach jakby trochę słabiej i momentami na odpierdol, a agresji wobec swoich “ofiar” z Fleszy – czy też może raczej przeświadczenia o swojej zajebistości i nieomylności – coraz więcej.
      Reakcja na kolegę Ćmę to już w ogóle kuriozum. Użytkownik płatnego portalu wyraża słowo kulturalnej krytyki, a w odpowiedzi dostaje mega głupi tekst o podwójnym abonamencie i ironiczną szpilę w kolejnym tekście. Nie załapałeś Macieju, czy tylko nie chciałeś załapać? Jak na kogoś, kto napędza swój portal ciągłym prześmiewaniem z kilkuset ludzi, którzy są daleko i nawet nie wiedzą kim jesteś, bardzo szybko drga Tobie powieka, kiedy ktoś napisze coś do Ciebie i co ciekawe nawet nie w formie ironii czy ataku. I nie chodzi w sumie o słowa, bo to pewnie po Ćmie spłynęło, tylko o postawę typu “jak się nie podoba to spier..”, w każdym razie ja tak to odebrałem. Aż przypominają się słowa dziekana Zajączka z chłopaki nie płaczą: “Droga koleżanko! Taka pobłażliwość wobec studentów jest niedopuszczalna! Gotowi pomyśleć, że my tu jesteśmy dla nich!”. Można tak? Pewnie, że można, ale czy był powód i dokąd to zmierza? Może pora po finałach pierdolnąć to wszystko, pojechać w Bieszczady i wrócić po dwóch miesiącach odpoczynku i hard resecie?

      0
      • Racja Wolver. Styl hardocorowy to nie jest problem. Czytam praktycznie wszystko co w języku language się pojawia w sieci o NBA. Mnóstwo jest tam ciętych tekstów, jednak nie spotykam się z opiniami w stylu “eh ten długi sezon jeb***NBA / mówiłem, że tak będzie, znudziło mnie to eh kur***/ ten gracz to IDIOTA/brzydal itp”. Ponadto na ESPN insiderze również nie spotkałem się z sytuacją, jak kolegi Ćmy, że ktoś kulturalnie zrugał piszącego na tym portalu i dostał w szczękę odpowiedź, że skoro tak, to naliczymy Ci abonament 2 razy. Słabe to było naprawdę.

        Jednak zdając sobie sprawę z tego, że nie płacę abonamentu na 6G, więc chyba nie powinienem się już więcej odzywać. Wracam więc w świat sbnationów, realGM, redditów, insiderów… bo tam nie czuję, że ktoś narzuca mi swoje zdanie, tylko dzieli się opinią. A to jest dla mnie najważniejsze. Ale chciałbym podkreślić jedną rzecz. JEST TO MOJA OPINIA I NIE MUSICIE TAK MYŚLEĆ JAK JA:)

        Czołem

        0
      • 1. Zawsze jako faceci wiemy lepiej. Każdy z nas wie lepiej i nigdy nie słuchamy się innych. – dotyczy wszystkich wyżej wymienionych wypowiedzi.
        2. Skąd taki styl wypowiedzi u Maćka? – Być może wynika z jego doświadczenia. Potrafi w jeden tydzień obejrzeć więcej meczy niż nie jeden z nas podczas całego sezonu. Ale nie – my wiemy lepiej…
        3. Jakby Maciek, albo którykolwiek z dziennikarzy redakcji 6G, dostosował się do oczekiwań wszystkich użytkowników, to 6G dawno by już nie istniał. – i tu naprawdę działa zasada „dostosuj się albo wypier…”

        0
  5. Również nie kupiłem abonamentu na kolejny rok (po dwóch latach z rzędu), ale to dlatego, że przestałem tak intensywnie interesować się NBA.

    Przez ostatnie dwa miesiące czytałem tylko flesze i dniówki i scrollowałem do meczów, które mnie interesowały.

    Kiedyś czytałem prawie każdy artykuł, ale chyba mnie to po prostu znudziło, bo sezon faktycznie jest zbyt długi, ale pieniądz rządzi więc to się długo nie zmieni.

    Macieju Kwiatkowski życzę trochę pokory. Skoro Adam Szczepański, który czytał sporo zarzutów na temat swojej twórczości (również z mojej strony), potrafił zrobić taki progres jaki wszyscy widzą i chwała mu za to, to ty swój styl też możesz odświeżyć.

    Dziękuję za każdy flesz i dniówkę w tym sezonie.
    Genialna robota.

    PS Na pewno jeszcze nie raz kupię wasz abonament
    Może to faktycznie syndrom GSW…

    0