Dniówka: Frank Vogel kończy pracę w Pacers. Game 3 w Atlancie i Oklahomie

Po pięciu latach w Toronto i w trzecich z rzędu playoffach, Dwane Casey wygrał w końcu swój pierwszy mecz drugiej rundy. Nie ma na razie wielu sukcesów w swoim trenerskim dorobku i nie może być pewny, że pozostanie na swoim stanowisku jeśli Raptors nie awansują dalej, ale póki co jest obecnie head coachem z drugim najdłuższym stażem w jednej drużynie na Wschodzie. Tylko jego rywal Erik Spoelstra pracuje dłużej w Miami. Jeszcze przed chwilą rozdzielał ich Frank Vogel, ale Larry Bird ogłosił wczoraj, że nie będzie kontynuował tej współpracy i poszuka nowego trenera.

Vogel był trenerem Pacers przez niespełna sześć sezonów, przejmując drużynę w trakcie 2010/11. Odchodzi jako drugi najbardziej zwycięski coach w historii klubu zarówno pod względem liczby wygranych (250), jak i procentu zwycięstw (58%). Dwa razy doprowadził ich do Finałów Wschodu, w których sprawili sporo kłopotów Miami Heat LeBrona Jamesa, będąc w tamtym czasie zdecydowanie najgroźniejszym ich rywalem w konferencji. Pod jego wodzą najmocniejszą stroną drużyny była obrona i dwukrotnie kończyli sezon na pierwszym miejscu w tej kategorii, a nawet teraz z Montą Ellisem w wyjściowej piątce znaleźli się w top-3. Dużo gorzej jednak wyglądała ofensywa, która pod względem efektywności plasowała się w trzeciej dziesiątce ligi w trzech ostatnich sezonach. Nawet w tym najlepszym 2013/14, kiedy wygrali 56 meczów i byli numerem jeden na Wschodzie, w drugiej części rozgrywek ich atak był lepszy tylko od tankujących Sixers. Ostatecznie Vogel dociągnął ich wtedy do Finałów Wschodu, ale tamten ogromny kryzys to nie był też dobry moment dla trenera. Nie potrafił przywrócić swoich zawodników do gry, jaką prezentowali przez pierwsze miesiące. Ale już rok później bez Paula George’a i z wieloma innym kontuzjami, nie pozwolił się poddać drużynie i do końca walczyli o playoffy.