Bartek Tomczak
NAGRANA WCZORAJ
Wspólnie z Michałem Górnym, Przemkiem Kujawińskim i Maćkiem Kwiatkowski podsumowaliśmy końcówkę pierwszej rundy play-offów i rozmawialiśmy o tym co dzieje się w półfinałach konferencji. Najwięcej czasu poświęciliśmy serii San Antonio Spurs vs. Oklahoma City Thunder, a szczegółowy rozkład jazdy znajdziecie poniżej. Na koniec sprawdziliśmy też czy Wizards i Lakers dokonali dobrych wyborów przy zatrudnianiu nowych trenerów.
Przepraszamy za miejscami słabą jakość głosu, ale od połowy podcastu szwankowało nam połączenie.
Rozpiska podcastu 3.05.2016
5:00 – Plusy i minusy pierwszej rundy Playoffów
13:30 – San Antonio Spurs – Oklahoma City Thunder
29:40 – Golden State Warriors – Portland Trail Blazers
41:00 – Cleveland Cavaliers – Atlanta Hawks
45:15 – Toronto Raptors – Miami Heat
51:20 – Nowi trenerzy: Scott Brooks w Washington Wizards i Luke Walton w Los Angeles Lakers
Te intra są MENTAL!
Bart, chłopie! Co Ty palisz?
#dajnamiar
Restauracyjne intra wymiatają. Mam nadzieję, że Bartek utrzyma tą konwencję do końca PO.
@host3234 – jak mówi mój dobry ziomek “aaa jak, proste ziomeczku” ;) będzie ciężko, ale muszę zaproponować gościom pełne menu także będę walczył!
@Bubu Zwierz – dzięki! Palić nie palę, mam krzywą głowę i śmieją się, że w tej krzywej części mam taką dobudówkę na tego typu pomysły ;)
“Lejczester” i “To-ten-ham” dopełniły obrazu wiedzy o piłce – faktycznie chyba lepiej pominąć w następnym odcinku.
Oprócz tego – dobry pod, jak zwykle. Dzięki Panowie!
@Bubu Zwierz – ale wiesz doskonale, że w nikt nie wymawia w Polsce “Totnem”? ;) od komentatorów przez kibiców – chyba, że ew. Ci najbardziej nakręceni. To tak samo jak z Manchesterem. Pytam ich o piłkę, bo czasami coś fajnego z tego wyjdzie, choć głównie przy okazji mistrzostw – Maciek ma pod oknem Narodowy, Michał lubił kiedyś angielską więc warto było spróbować :) btw. nie ma związku między poprawną wymową a wiedzą o piłce ;)
Jasna sprawa – na chłopski rozum wymowa powyższych nie ma sensu i tak, ale jestem wyczulony i stad mały rant ;)
Wybaczcie. Pod i tak spoko, poza tym, że oprocz Mistrza Ceremonii zainteresowanych brak. Ale poruszać inne tematy przy okazji nagrywania podcastu – zawsze mile widziane.
Anglonazi out.
Tak samo nikt nie mówi Asnl tylko Arsenal a co do Lester to większość moich znajomych któż są mega fanami kopanej celowo mówią leiczester bo tak lubią
Swoją drogą moim marzeniem jest żeby Bartek nauczył się mówić Hoks nie Hołks :))
@I love basket – choćbym się bardzo starał to myślę, że nie ma szans ;)
Jasne stary. Jak pisałem powyżej. Jestem trochę przeczulony, ot co.
Go czelski ;)
Btw: +1 za Hoks.
A czysto z ciekawości, irytujesz się, kiedy angielscy komentatorzy mówią “Legia Warsaw” albo “Wisla Cracow”?
Powinniśmy wymawiać po “Łoszington” czy Waszyngton? Jechać do Ńu Jork czy Nowego Jorku?
Pójdę dalej.
Czy połowa Polski kibicuje Barcelonie czy Barselonie (po katalońsku) czy może Barthelonie (angielski “th” – po hiszpańsku). A Real Madryt nie powinien być po hiszpańsku Realem Madrif (tego “f” nie mogę inaczej zapisać).
Rozumiem, o czym piszesz, ale po wielu latach zagranicą i życia w trój-językowej schizofrenii doszedłem ostatecznie do wniosku, że jeśli mówię po polsku, to będę wymawiał rzeczy tak, jak jest mi wygodnie po polsku. Dlatego Totenham, będzie Totenhamem, a nazwy klubów NBA będę mówił z polskim akcentem. Kiedy mówię po angielsku, zmieniam tę wymowę tak, żeby zrozumiały mnie angielskojęzyczne osoby, a kiedy mówię po hiszpańsku – uwierz mi – zamiast spiderman mówię “espiderman”. Wychodzę z założenia, że język ma być najpierw użyteczny. Do tego skoro Brytyjczyk mówi z brytyjskim akcentem (chociaż powinienem napisać z akcentami) po angielsku, Amerykanin z amerykańskim (Leicester będzie Lajsester), to ja będę mówił z polskim.
Ja się w zasadzie totalnie z Tobą zgodzę. Nie ma nic złego w wymowie zarówno oryginalnej jak i fonetycznej.
Czy się irytuję? Bynajmniej. Czy korci mnie, żeby poprawić kogoś z powiedzenia “Lejczester”? Trochę tak, bo jest przynajmniej szansa, że kiedyś zamówią sobie odpowiedni ser w sklepie ;)
Pół żartem oczywiście, a od małego “czepianka” jeszcze nikt nie ucierpiał. Choroba nabyta chyba ;)
Pozdrawiam.
Bracia Hasol ! ;-)
Gasol to akurat Gasol;)