Było blisko? Trail Blazers przegrali drugi mecz w Oracle Arena, tym razem po fatalnej czwartej kwarcie, w której zdobyli 12 punktów. 12 punktów w drugiej rundzie playoffów. Jakby cofnęli się kilkanaście miesięcy wcześniej do, o ile dobrze pamiętam, meczu z Milwaukee Bucks i kwarty na 15 albo nawet mniej punktów. Ale to bez znaczenia, bo Ci Blazers to inni Blazers i chociaż choke podobny, to jednak w innych okolicznościach. Mecz był do wyjęcia, bo przez 36 minut Trail Blazers trafiali rzuty, lepiej prowadzili atak i przede wszystkim lepiej niż w pierwszym meczu wykorzystali jeden element koszykówki, który spowolnił ich w niedzielny wieczór. I wtedy stało się coś, co przytrafia się zespołom, które dość niespodziewanie znalazły się w drugiej rundzie. Zbyt dużo rzeczy poszło nie tak. Presja? Obrona Warriors? Może po prostu różnica klas?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
wychodzi w tej serii mocno brak Meyersa Leonarda : (
Gdyby każda drużyna grała w optymalnym składzie to dziś Blazers byliby na rybach.
That’s just your opinion, man.
Help defense na gościu Ezeliego(Plumson) + sam jego powrót po zamknięciu –> timing niemal idealny. Ciężko grać przeciwko takiej D wyżej. Blazers u siebie będą groźni, czekamy na więcej :)
Budzę się rano, patrzę rozdają pieniądze ;) Złapane wygrana Warriors po kursie 1.90, jakoś nie wierzyłem że może się to skończyć inaczej :)