Los Angeles Lakers zwlekali ze zwolnieniem Byrona Scotta, ale teraz zadziałali bardzo szybko zatrudniając nowego head coacha. Nie musieli spieszyć się ze zrobieniem miejsca na ławce, ponieważ od początku celem numer jeden był dla nich asystent Steve’a Kerra, z którym mogli porozmawiać dopiero po zakończeniu pierwszej rundy playoffów. W środę Golden State Warriors zapewnili sobie awans i już w czwartek Mitch Kupchak spotkał się z Luke’iem Waltonem. Nie musiał długo go przekonywać, a kiedy to mu się udało, zaraz odwołał zaplanowane spotkania z innymi kandydatami. W piątek sfinalizowali warunki porozumienia i podpisali kontrakt. Mają trenera, którego chcieli.
Welcome home, Coach!! pic.twitter.com/es9Shj8qm0
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Podstawa pozytywnego myślenia to Kobe jak najdalej od ławki LAL :)))
A co z resztą PO? Walton zostanie w GSW do konca rozgrywek, czy od razu pakuje walizki i zostawia Kerra?
chłopie pomyśl
chłopie, no właśnie myślę i coś mi tu nie gra.
Z jednej strony zmiana pracodawcy powinna skutkować jak wszędzie na świecie automatycznymi przenosinami. Jeśli tak to GSW musieli wyjątkowo mało poważać pracę Waltona skoro pozbywają się go w decydującym momencie sezonu (dali w końcu zielone światło na te rozmowy).
Z drugiej, może jest jednak zastrzeżenie w tej umowie, że Walton kończy PO w GSW. Jeśli tak to ani NBA, ani ESPN ani 6G o tym nie wspominają, a to chyba dość istotne.
Jest coś takiego jak “okres wypowiedzenia”. ;-)
Wychodzi od razu z GSW i zabi3ra swój bilans 39-4, dlatego też Warriors odpadają z PO i nie obronią tym samym mistrzostwa…
Dokładnie, za szpiegowanie na rzecz LAL dostał wędkę i sio na ryby :)))
A tak poważnie, to rok temu Alvin Gentry podpisał kontrakt z Nowym Orleanem w trakcie Play-offów i do końca finałów pracował z Kerrem.
“…Walton to najbardziej obiecujący trener młodego pokolenia…”
Na pewno…?
IMO dopiero się okaże czy nadaje się na trenera, Brad Stevens w jego wieku zaczynał pracę w C’s, ale miał wtedy 6 lat doświadczenia jako asystent, plus drugie tyle jako head coach na poziomie uniwersyteckim-dostał wtedy też duży kredyt zaufania, drużyna miała tankować więc nie o wyniki a o kulturę chodziło, nie mógł zostać zwolniony za początkowe ssanie.
Luke Walton ma doświadczenie tylko jako asystent, rok z d-league, dwa lata z GSW, teraz spotkają go zupełnie inne wyzwania, będzie potrzebował solidnego zaplecza doświadczonych asystentów, i zobaczymy czy Lakers nie będą go cisnąć z wynikami,
nie rozumiesz słowa obiecujący. PO obiecało obniżkę podatków. Obiecująca partia. Also zapominasz o jego posadzie asystenta w NCAA i to że Steve Kerr naprawdę był out na początku sezonu.
W NCAA był asystentem pół roku? Czy gdy nie było Kerr’a, trafił na jakiś poważny problem? Czy pełnił funkcje trenera w 100%? Przecież Kerr był przez cały czas za kulisami, a GSW tak grało że głównym zadaniem Waltona było nie wypuszczać Curry w 4q.
Rozumiem znaczenie słowa obiecujący, uważam jednak że podstawy by tak określać Luke Waltona są mocno średnie, szczególnie że z bycia asystentem w drużynie o ustabilizowanej sytuacji wpada do kotła, w którym zawodnicy będą się często zmieniać, a drużyna nie ma określonego charakteru, ciężko powiedzieć czy Kerr jest trenerem, który odnalazł się w takiej sytuacji, tak samo jak i Walton.
Przykład “obiecującego” trenera w stabilnym składzie masz w OKC czy Bulls. Dupy nie urywają. Może wskaż innych obiecujących trenerów z jego pokolenia? Mówisz o lidze gdzie trenerami zostają analityci i komentatorzy… Tyrone Lue 2 lata jako asystent. Nie wiem czego można wymagać od obiecującego kandydata do zespołu który musi się przebudować, jedyny inny coach który jest w podobnym wieku i ma doświadczenie jako head coach to.. Earl Watson. Obejrzyj Hoosiers i zobacz jak biedny Shooter się nastresował…
Obiecujący kandydat=/= obiecujący trener, IMO by być obiecującym trenerem, to trzeba jednak coś pokazać jako head coach, zarówno Billy Donovan jak i Fred Hoiberg mają sukcesy na tym polu, Luke Walton nie.
Tyronn Lue zostając head coachem miał ponad 6 lat doświadczenia jako asystent, nie dwa.
Rzeczywistość jest taka, że Luke Walton nie podejmował jeszcze żadnych znaczących decyzji jako trener zespołu, Lakers są w przebudowie już dobre dwa lata, a że ich kibice nie należą do tych najbardziej cierpliwych to stanowisko trenera LAL nie wygląda na idealne.
Nie twierdze że Walton nie okaże się wspaniałym trenerem, dziwi mnie jedynie czemu robi się z niego cudowne dziecko koszykówki gdy tak naprawdę nic jeszcze nie pokazał.
Zapomniales o zawodniczej karierze Waltona. Juz jako gracz byl jednym z najmadrzejszych na parkiecie ( i najmniej atletycznych) i widać było ze ma zadatki.
Dziwnie to się stało, tak szybko zdecydowali. Mam nadzieję że wiedzą co robią. Może Kupchak zaliczy takie odkrycie jak kiedyś West z Rileyem? :)
Ja liczyłem na Ettore lub Davida, ale daje Luke’owi kredyt zaufania.