Gorący Ekspres (28.04): Czy w Polsce będzie TAK dobrze, że za 500+ kupisz League Passa na cały sezon?

22
FOT DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL
FOT DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL

Jeśli czytasz “Gorący Ekspres” po raz pierwszy – a jest taka możliwość, bo to dopiero drugi – jest to hot-tejkowa wersja 3-na-3, w której oprócz pytań o NBA, odpowiadamy na pytania dot. szeroko pojętych problemów życiowych pierwszego, drugiego, trzeciego i naszego świata.

Możesz znaleźć się w puli odpowiadających, jeśli podeślesz na mail [email protected] propozycje pytań, które spodobają …się …mi. Co tydzień będę dodawał jedną osobę. Po pierwszym odcinku pytania podesłały trzy. Aktualna klasyfikacja wygląda następująco:

1. Aleksander Żerelik – 2 punkty
2. Dawid Ciepliński – 1,5
3. Łukasz Sosnowski – 1

Możecie zasypywać mój mail pytaniami. Będę wybierał te naj(lepsze/gorsze), po prostu najgorętsze.

Pomyślałem jednak, że przyda się system punktacji, który pozwoli nagradzać i eliminować. Co by nie było nas po prostu zaraz zbyt dużo. To koncept zapożyczony trochę z programu “Around The Horn”.

Każde wydanie Gorącego Ekspresu wygrywała będzie jedna osoba. Więc za pierwszy Ekspres jeden punkt (1) otrzymuje Piotrek Sitarz za to zdanie: “Ford Focus nie pojedzie przez pole, człowiek kiedyś po nich biegał, więc dlaczego nie biegać przez pola i lasy?”. Jeden bonusowy punkt (1) otrzymuje też Michał Górny za propozycję pytania do dzisiejszej rundy.

Let’s go!

1. Od kogo Dwight Howard dostanie maksymalny kontrakt?

Paweł Kapuściński: Od Cubana. Ściągnął D-Willa na rezurekcje, to i Dwightem nie pogardzi. Ale to chyba nie będzie maks. Znaczy dla Mavs tak, ale maks kogo mogą się spodziewać. A może Phil Jackson ma zamiar odświeżyć fanom Knicks wspaniały czasy pana GMa Thomasa. Kontrpytanie: czy Dwight Howard uratuje zdrowie/karierę Anthony’ego Davisa?

Sebastian Hetman: Od nikogo. Szkoda, że kariera jednego z najbardziej dominujących centrów w ostatnich latach potoczyła się w taki sposób. Niemiłosierne plecy, które są bolączką u wysokich sprawiły, że Howard nie jest już tym samem graczem w zasadzie od trzech-czterech sezonów. Nie jestem jakimś wielkim fanem, ale naprawdę szkoda. Fizycznie już nie wróci do starego siebie, ale hej – w NCAA od listopada będzie grał nowy, lepszy, techniczny i rzutowy Dwight – kozacki Bam Adebayo (Kentucky)!

Bartek Bielecki: Atlanta Hawks. Szczerze mówiąc nie mam pewności, czy Dwight w ogóle dostanie maksymalny kontrakt, ale jeśli Al Horford odejdzie z Atlanty, myślę, że Hawks będą starali się go zastąpić za wszelką cenę Howardem.

Przemek Kujawiński: Tak bardzo chcę powiedzieć, że od Phila Jacksona. Ale pewnie będzie to Mark Cuban, który jest gotowy poświęcić walkę o mistrzostwo za 4-5 lat, byle tylko uniknąć przebudowy i wypadnięcia z playoffów. Sam nie wiem, może kalkuluje mu się to finansowo, by trzymać Mavs w pierwszej rundzie, ale czy nie lepiej byłoby poświęcić ostatnie sezony Dirka na to, by mógł być mentorem dla młodzieży. W sensie… nie wiem, czy Dirk miałby na to ochotę, ale wciąż…

Bartek Tomczak: Od nikogo, chyba, że jest w stanie zbudować wehikuł czasu. Serio ktoś będzie chciał dać maxa dla Dwighta? Mam cichy typ, że trafi do Dallas albo Sacramento, ale nie za taki hajs.

Michał Tomaszewski: Dallas. Rok temu Mark Cuban był bliski podpisania DeAndre Jordana więc teraz zarzuci wędkę na Howarda. To będzie świetny ruch ze strony Dallas…ale tylko marketingowy. Oficjalnie Dwight is D.O.N.E. Seria z Golden State utwierdziła mnie w przekonaniu że jego czas po prostu minął. Historią offseason może być to, że Howard zdecyduje się wykorzystać opcję gracza na kolejny sezon wartą 23 milionów dolarów i wtedy przebudowa w Houston nie będzie możliwa jakby życzyli sobie tego kibice z Teksasu.

Michał Górny: Dallas. Jedno jest pewne –  Howard dostanie swój ostatni maksymalny kontrakt w karierze. Obojętnie czy będzie umowa na rok czy na kilka lat w jakiejś opcji, ale to będzie ostatnia duża porcja kasy, która zasili jego wydatki alimentacyjne. Mark Cuban z pewnością będzie chciał powalczyć o Howarda, który z nieśmiertelnym Dirkiem Nowitzkim będzie mógł powalczyć o Finały 2017 dla ekipy z Teksasu.

Piotr Sitarz: Mam nadzieję, że od nikogo. To duża przesada, że maksymalne kontrakty dostają zawodnicy, którym ufa się na siłę pomijając projekcje na kolejnych 5 lat – czy utrzymają umiejętności, czy poprawią się w grze, czy dodadzą do niej nowe elementy – ale najwidoczniej tak działa rynek NBA, a i organizacja pewnie zyskuje nie tylko na parkiecie. Nie zabraniam nikomu wydawać własnych pieniędzy, ani ich zarabiać, natomiast jako fan oczekuję racjonalnego podejścia. Rozumiem, że maxa dla Gracza A może zaraz zaoferować inny zespół i jak to fajnie mieć jedną gwiazdę u siebie, ale to coraz częściej wygląda jak wyścig niekoniecznie mający metę na parkiecie, a w klubowej kasie. To w dalszym ciągu koszykówka, parkiet gwarantują jeszcze większe pieniądze niż Dwight Howard pajacujący na big-screenie w przerwie.

2. Warriors czy Blazers?

Kapuściński: Warriors. Chcę zobaczyć co Pop szykuje na ten pojedynek. Bo jestem naiwniakiem i cały czas oszukuję siebie, że 30 postupów LMA na mecz, to zasłona dymna, a Kawhi udający Jeffa Greena i podający w tylko 40% posiadań to żart z Charlesa Barkleya.

Hetman: Warriors. Kontuzje Paula i Griffina sprawiły, że Blazers stali się nagle hot-take’m na Zachodzie, a sezon regularny pokazał, że Warriors niekoniecznie mają z nimi po drodze (aczkolwiek nie pokazuje tego sam bilans 3-1 z RS). Ten młody core teamu opartego o solidnych graczy podkoszowych i przede wszystkim Splash Brothers 2, mający w sobie mieszankę atletyzmu i niezłej defensywy, może być fo real na przełomie najbliższych dwóch tygodni, ale… to Warriors, nawet w opcji 4-3, ale Warriors.

Kujawiński: Warriors. Kibicuję Blazers, bo są dobrą historią tego sezonu, ale Warriors nawet bez Stepha Curry’ego mają zbyt dużo strzelb i są za dobrze zorganizowani w obronie. Dyskusje skończą się zresztą szybko, jeśli okaże się, że Curry wróci w trakcie serii. A może własnie wtedy zaczną się kłopoty Golden State? (Udało mi się wprowadzić trochę suspensu? Nie? Tak myślałem).

Bielecki: Warriors. Blazers są bez szans, bo nawet bez Curry’ego Warriors są o klasę (lub dwie) lepszym zespołem.

Tomczak: Warriors. Będzie jeden super występ Damiana Lillarda i to taki, że wybiegniesz z piłką na boisko o 7.25 i będziesz rzucał z ósmego metra. Raz do gry przyjdzie też cała reszta i z tego zrobi się drugie zwycięstwo. Wszystko powyżej 4:2 dla Warriors to będzie duża niespodzianka.

Tomaszewski: Warriors. Nawet zakładając, że Curry nie zagra w tej serii dla mnie faworytem są Warriors. Będzie to na pewno cięższy pojedynek niż z Houston, którzy nie potrafili wykorzystać jego braku. Golden State to dla mnie maszyna, która bez Stephena pracuje wolniej, ale nadal na tyle żeby pokonać Portland w 6 meczach. Aczkolwiek to nie będzie już taki łatwy pojedynek. Nie można umniejszać Portland, że wrócili ze stanu 2-0 w serii z Clippers pomimo kontuzji Griffina i CP3. To są Playoffs i wszystko może się wydarzyć.

Górny: Serce: Blazers. Rozum:Warriors. Nie jestem w stanie podjąć jednoznacznej decyzji. Damian Lillard i CJ McCollum walczą dla Oregonu natomiast Klay Thompson i Draymond Green walczą dla Curry’ego. Póki, co wszystko wskazuje na to, że maszyna Warriors jest w stanie dalej „produkować”, jednak Damian i spółka po ASG pokazali, że nie warto ich skreślać. Może stać się wszystko, chociaż po dwóch pierwszych meczach będziemy mówili inaczej.

Sitarz: Blazers. Chcę zobaczyć ten team w Finałach Konferencji przeciwko Spurs i twarz LaMarcusa Aldridge’a przed Game 1, gdy patrzy na byłą organizację, z którą nigdy nie przeszedł drugiej rundy. Do tego długa droga, Blazers jeszcze nie wygrali czwartego meczu z Clippers, ale jak już kiedyś napisałem – wierzę, bo mam u nich dług.

3. Michał z Warszawy pyta czy w Polsce będzie TAK dobrze, ża za 500+ kupisz League Passa na cały sezon?

Kapuściński: Michał, chłopie, nie wiem dlaczego mnie pytasz, bo ani w Polsce nie jestem, ani nie wiem ile kosztuje League Pass na cały sezon. W każdym razie i tak masz szczęście, że możesz wydać pieniądze na koszykówkę i ją faktycznie zobaczyć, bo u nas w Canada, niestety prawie wszystkie mecze play-off są zablokowane, więc mogę płacić za ILP a i tak oglądać tylko z odtworzenia.

Hetman: Tak, ale zależy od ilości dzieci. Jako ojciec dwójki dzieci mam mieszane uczucia co do tego programu. Przecież żeby dać, to trzeba gdzieś coś zabrać. Błędne koło toczy się w MOPSach w najlepsze, ale ponoć rekordzista mający 17-tkę szkrabów załapał się na 11 comiesięcznych wypłat. Chyba na ILP wystarczy…

Bielecki: Tak. I have a dream… Życzę nam wszystkim, by zamiast szerzenia patologii w Polsce (bo do tego sprowadzi się w mojej opinii program 500+), szerzyła się wiedza o NBA. Ale żeby tak się stało, w rządzie musiałaby nastąpić dobra zmiana. Prawdziwie dobra zmiana.

Kujawiński: Ale przecież już teraz można kupić League Passa za 500+. O ile wiem w tym sezonie było 500+200, na których NBA położyło swoje daleko sięgające macki, kiedy kliknąłem w złe okienko i zamiast ściągnąć mi za jeden miesiąc, wzięło od razu za cały sezon. Ale zgadzam się, że rząd nie jest przyjaźnie nastawiony do fanów NBA. Wojciecha Michałowicza wciąż nie dotknęła dobra zmiana, a mecze nadal odbywają się w godzinach nocnych naszego czasu. Czy to Soros płaci Adamowi Silverowi, żeby tak było?

Tomczak: Nie. Będziesz mógł kupować tylko na miesiąc wysyłając wcześniej pismo, że NBA to nadal największa pasja Twojego dziecka.

Tomaszewski: Będzie lepiej! Wierzę, że nastąpi kiedyś taki moment gdzie League Pass będzie za darmo. Wiem, wydaje się to nierealistyczne ale NBA postawi na promocję i żaden program 500+ nie będzie nam potrzebny aby włączyć na telewizorze kanał League Pass dostępny na wszystkich platformach telewizyjnych. Marzenia się spełniają, prawda?

Górny: Oby. Powiem „nie” – będę przyporządkowany do grup które szlajają się po dużych miastach w Polsce, wyrażając swoje niezadowolenie z obecnych rządów. Powiem „tak” – zostanę dołączony do grupy, która wspiera dobrą zmianę oraz powrót „Teleranka” do TVP. Dlatego powiem „oby” – nie dość, że będę po środku, to w dodatku wykażę się nutką zawieszonego w czasie optymizmu. Chociaż wbudowany we mnie sceptyk już krzyczy „Obyśmy mogli zapłacić kartą gdziekolwiek tej jesieni”.

Sitarz: Tak. Na przekór temu jak to państwo jest od lat fatalnie zarządzane, nie żyje się w nim źle. ILP to miesiąc pracy i kilka wyjść mniej. Zresztą nawet jeśli nie chcesz zarobić, to przy tym jak każda władza XXI wieku bez wstydu dysponuje pieniędzmi podatników, kwestia finansowania fanów NBA wydaje się otwarta – szpitale nie są nam potrzebne, w komórce analfabeci mogą mówić smsy. Problem w tym, jak dużo ludzi pójdzie później na wybory, a tutaj niestety stoimy na straconej pozycji.

22 KOMENTARZE

  1. Trzeba pamiętać, że program 500 plus jest dla wszystkich, a wcześniej pomoc państwa była dla zupełnie najbiedniejszych: z gminy lub z funduszu alimentacyjnego i wtedy właśnie trafiała głównie go osób, które z różnych powodów nie pracowały, nie chciały pracować lub nie miały dochodów, przynajmniej oficjalnych. Teraz jest to dużo sprawiedliwsze, bo pomoc dociera do każdego dziecka, rodziców, a dodatkowo jest realna. To pierwsza taka sytuacja w Polsce, aby jakiś program tego typu rzeczywiście stanowił duże wsparcie.

    0
      • Zapewniam, że nie tylko tylko redaktorzy Szóstego Gracza czytają książki:) Np. Fronda czy PCh24 też mają swoje wydawnictwa z świetnymi pozycjami, polecam. A może coś o programie 500 plus? O pomocy z GOPS, MOPS czy Funduszu Alimentacyjnego można by pisać naprawdę dużo, w tym o wielu wadach i nadużyciach w jedynym dotychczas systemie pomocy, który dostępny był tylko dla nielicznych.

        0
        • Widzę, że koledze odpowiada to, że Państwo rozdaje pieniądze ludziom prosto do łapki. A może lepiej by było dawać wędkę zamiast ryby. Czy nie lepiej by było, żeby te pieniądze zamiast do rąk obywateli zostały wykorzystane na rozwój gospodarki, stworzenie miejsc pracy dla ludzi i zwiększenie konkurencji w Polsce, dzieki czemu wypłatę miałbyś wyższą i nie musiałbyś stać po jałmużne z GOPS, MOPS czy czego tam jeszcze?
          Skoro 500+ jest takie zajebiste to ja się pytam, czemu tylko 500? Po 1000 od razu dawać! Z chęcią przytulę!

          0
          • Dobrze brzmi to w teorii, w rzeczywistości nikt tego nie zrobił nigdy w Polsce i nawet tego nie planował, z wyjątkami jak Korwin czy Braun. Tymczasem zajmujemy jedno z ostatnich miejsc pod względem urodzin dzieci na świecie. W wielu krajach, w tym w większości europejskich, są zasiłki na rzecz dzieci. Zresztą jedno drugiego nie wyklucza.
            Nie jest tak ze z chęcią przyjmę, tylko to jest na konkretny cel i każdy może go osiągnąć o ile spełni proste warunki. 500 zł. dlatego, że ustalono, iż na tyle nas stać.

            0
          • @sosna zasadniczo masz rację, ale co do tej wędki, to zacytuję człowieka który nie jest bohaterem mojej bajki( R. Ziemkiewicza), że aby moc z niej korzystać, tzn. z wędki, trzeba mieć najpierw dostęp do wody. A to w naszym pięknym kraju rzecz nieoczywista.

            0
  2. Hej, z tego co widziałem po podpisaniu współpracy ILP z Eurosportem w tym sezonie wychodziło taniej kupić ILP przez platformę Eurosportu niż przez nba.com jak płaciłem przed sezonem.

    W ogóle ma ktoś jakieś szczegóły większe odnośnie planów Eurosportu? Bo z tego co czytałem na ich stronie eurosport player to na razie ILP nie jest częścią tego playera, a nie różni się to niczym od kupowania przez nba.com.

    0