Dniówka: Thibodeau przejmuje władzę w Wolves. Curry może znowu nie zagrać. Mecze numer 3

10
fot. KAMIL KRZACZYNSKI / Newspix.pl
fot. KAMIL KRZACZYNSKI / Newspix.pl

Tom Thibodeau po roku przerwy wraca do NBA i przejmuje dowodzenie w Minnesota Timberwolves. W drużynie, w której w 1989 roku zaczynał swoją pracę w lidze będąc asystentem Billa Musselmana, teraz rozpocznie nowy etap swojej kariery obejmując posadę trenera i równocześnie prezydenta klubu. Podobno bardzo zależało mu na tak dużej władzy, dostał ją i dysponując ogromnym talentem w składzie, ma wreszcie stworzyć w Minneapolis silną drużynę, która na początek przerwie serię 12 kolejnych sezonów poza playoffami.

Nie wiemy jak Thibs poradzi sobie w tak dużej roli, odpowiadając także za sprawy kadrowe, ale jako coach potwierdził swoją wartość, jest jednym z najlepszych trenerów ostatnich lat w NBA, więc warto go spróbować i podjąć to ryzyko. Tym bardziej, że w ostatnim czasie coraz więcej drużyn decyduje się na taki model, w którym jedna osoba jest trenerem i prezydentem. Natomiast Wolves wzorując się głównie na Pistons, od razu zapewnili mu wsparcie w postaci doświadczonego generalnego managera.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

10 KOMENTARZE

    • Max. dla role playerów? Come on… mocno bym się zdziwił gdyby takie oferty dostali. A jeszcze bardziej by mnie zdziwiło, gdyby Warriors je wyrównali. Szczególnie Barnes jest w tej drużynie jak najbardziej do zastąpienia i nie robi oczekiwanych postępów. Obok trio Curry-Thompson-Green (dla mnie to jest 3 max. players w GSW) potrzebują solidnych w obronie i dobrze podających zawodników. Tylko i aż tyle.

      Poza tym Warriors muszą trzymać pieniądze, bo za rok będzie trzeba dać maxa Curry’emu.

      0
      • No, może umknął ci jeszcze Iguodala. Niby zadaniowiec, ale come on! To tylko rola przypisana mu przez trenera. W większości teamów gracz definitywnie 1szo piątkowy, a wówczas kto wie, czy nie All-Star. 3ci w głosowaniu na obrońcę sezonu, 2gi w głosowaniu na rezerwowego sezonu (powinien być 1szy), MVP zeszłorocznych finałów itp. Także uważam, że GSW mają 4 graczy zasługujących na maxa.

        0
  1. Towns i Wiggins już grają dobrze do bardzo dobrze. Aż strach pomyśleć co się będzie działo z nimi pod Thibsem. Ten duet może namieszać. Obstawiam, że któryś z nich może zostać DPOY za 2, 3 lata. Mają warunki i właściwego coacha. A jest i Rubio i LaVine, paru innych i wysoki pick… To może być team do oglądania w przyszłym sezonie. Myślę też, że Tom wyciągnął lekcje ze swoich doświadczeń w Chicago i będzie mądrzej rozdzielał minuty. Trochę bym go tu zresztą bronił, bo w Bulls od początku oczekiwania były ogromne i on działał pod tą presją wyniku. W Minnesocie nie ma takiego pośpiechu. Awans do playoffs za rok to byłby wystarczający sukces. A potem wspinaczka po drabince wyżej. Ale to plan dwu, trzy, a może nawet czteroletni. Nie musi zatem katować swoich podstawowych graczy po 45 i więcej minut. Minnesota stanie się też częstszym celem dobrych zawodników do konkretnych zadań i solidnych weteranów, bo zrobiło się tam arcyciekawie.

    0
  2. Podoba mi się wybór Thibsa w Minesocie. Nie wiem czy będzie w stanie zbudować drużynę na finał, ale z pewnością będzie to interesujący zespół i powinien regularnie meldować się w PO.

    Pierwszą odpowiedzią na to, w którą stronę będą szły zmiany w Wolves będzie draft i wybór gracza. Teraz Thibs będzie mógł sam zdecydować a pick jest wysoki, więc i wybór będzie spory. Powinien wybierać jako 5, a wg. draftexpress będzie miał do dyspozycji graczy jak Dunn, Murray czy Hield. Czy jeśli wybierze PG to będzie wymieniał RR?

    0