Szósty Gracz zapowiada I rundę playoffów NBA: (1) Golden State Warriors vs. (8) Houston Rockets

28
fot. Ray Chavez / Newspix.pl
fot. Ray Chavez / Newspix.pl

Jak co roku prezentujemy Wam nową formę zapowiedzi serii playoffowych. W tym roku do Adama, Maćka i Przemka dołączył Piotr. Piotr patrzy na serię pod kątem taktycznym, Przemek ocenia ją z punktu widzenia narracji. Nasze typy zaprezentujemy w dniu rozpoczęcia serii. Czekamy na Wasze typy w komentarzach. Miłego!

Seria Golden State Warriors i Houston Rockets rozpoczyna się o godz. 21:30 w sobotę naszego czasu. Czy Rockets są w stanie bronić przeciwko Warriors? Czy Steve Kerr znajdzie w tej serii odpoczynek dla swoich najlepszych graczy? Czy James Harden zechce nam coś udowodnić? Czy nie doceniamy Houston?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykuł5-na-5: Najlepsze historie sezonu
Następny artykułSzósty Gracz zapowiada I rundę playoffów NBA: (2) Toronto Raptors vs. (7) Indiana Pacers

28 KOMENTARZE

  1. Wystarczy już tych płaczów o Warriors i zabranie splendoru z ostatniego dnia sezonu zasadniczego. O co tu w ogóle chodzi? Naprawdę dużo oglądam NBA i zgadnijcie ile obejrzałem w tym sezonie pełnych meczów Lakers? Jeden. Ten ostatni.
    Ile obejrzałem meczów Warriors? Stawiam, że spokojnie ze 25-30. Cały sezon wszyscy jarają się Warriors, to co robili było niesamowite, ale ostatni mecz Kobasa był wydarzeniem, a granie z Memphis, którzy nie walczyli już o nic, bez 40 kontuzjowanych graczy mnie jakoś mniej podniecał.

    Przestańmy już kadzić, karty historii zostały zapisane i liczę, że będą to kapitalne play-offy, tym razem po obu stronach konferencji. Powodzenia wszystkim! (ale najbardziej Miami!)

    0
  2. a ja przekornie liczę na największy upset w historii. poziom buty i zarozumialstwa Greena i Curryego osiągnął już chyba maxa.. jeśli Rockets wyrwą choć jeden mecz w Oakland to absolutnie stać ich tu na niespodziankę. w zeszłym roku bez Beverley’a w dwóch pierwszych meczach było bardzo blisko – w tym roku akurat co do tego, że on będzie gryźć parkiet jestem przekonany. jeśli Bickerstaff zrozumie jak mocno może zagrozić GSW tandemem Howard (jeśli mu się będzie chciało)/Capela i jak mocno może napsuć krwi Warriors dzięki wygłodniałym gry ludziom z ławki (McDaniels) naprawdę “cwaniaczki” mogą mieć ciepło w gatkach..

    0
      • nie zapominaj, że playoffy to nowe rozdanie, wystarczy wspomnieć klasyczne Grizzlies – Spurs w 2011, Warriors – Mavs w 2007, Nuggets – SSonics w 1994. nie powiem – tych Warriors się zajebiście ogląda ale ja widzę dziury w ich idealnym wizerunku a nawet wyobrażam sobie już scenariusze tłumaczenia w przypadku porażki (zmęczenie sezonem i gonieniem za rekordem, jakieś kontuzje) i (wow) potrafię to wszystko robić bez kurew el burro

        0
    • Green to buc i oby ktos mu utarl noska chociaz troche w tej serii ale szans dla rakiet nie ma zadnych. Jakis mega wystep Hardena na >40pkt moze im gdzies da powalczyc a nawet urwac zwyciestwo ale po tym co robili caly sezon i jak poddawali mecz z np Nets, Denver czy przed koncem regulara z Suns u siebie – to pokazuje ich ppdejscie w tym sezonie. Chcialbym wyrownanej serii ale to raczej tylko marzenia

      0
    • A w czymże to przejawia się ta niesamowita buta i zarozumialstwo?Nie przypominam sobie komentarzy w których poniżaliby przeciwników, szydzili z innych drużyn czy twierdzili że tytuł już jest ich.Widzę za to drużynę, która uprawia piękną koszykówkę, a jednocześnie gra z pasją i oddaniem.Nie wyższość i pychę a poczucie własnej wartości.

      0
  3. Bardzo teoretycznie to Rockets mają narzędzia do wyrównanej (na tyle na ile można mieć wyrównaną serię z GSW) walki z Warriors. Zdrowy w 100% Beverley ma szansę być świetnym stoperem na Curry’ego, Harden jest jednoosobową armią w ataku, Ariza solidny 3-and-D, jak Josh Smith sobie przypomni zeszłe play-offy to może być centrem w niższych ustawieniach albo grać pick&rolle z Dwightem, Clint Capela dobrze switchuje rzeczy w obronie itp.

    Ale nie wiem czy jest w całych tegorocznych play-offach inna para w której jest aż tak POTĘŻNA różnica wsród trenerów, zwłaszcza jeśli chodzi o szukanie korzystnych dla swojego teamu match-upów. Steve Kerr po prostu zje J.B. Bickerstaffa, dlatego Rockets może wygrają 1 mecz.

    0