Zasadnicze pytanie – czy Gregg Popovich czuł tej nocy potrzebę zwyciężania? W czwartej kwarcie rywalizacja match-upów przybrała formę WTF? gdy na parkiecie pozostawał Kevin Martin, a Spurs death line-up Golden State Warriors kryli dwoma wysokimi, których mobilność w obronie spada wraz z energią, jaką wkładają w koszykówkę. Steve Kerr ograł swojego mentora szybkością reakcji i pragnieniem opuszczenia AT&T ze zwycięstwem po raz pierwszy do stu lat. Warriors przerwali serię 33 porażek z rzędu w San Antonio. Tim Duncan był w college’u, a Curry miał 8 lat siedząc na kolanach swojego taty.
To trzy porażki z rzędu San Antonio Spurs. W meczu z Denver Nuggets grała ławka rezerwowych plus Tim Duncan, przeciwko Warriors Popovich odsunął Timmy’ego i sądziłem, że będzie grał więcej small-ballu. Grał, ale gdy Golden State Warriors zaczęli atakować Kyle’a Andersona ustawionego na czwórce, Pop wracał do wyższych line-upów, co otwierało Warriors możliwość egzekwowania pick-and-rolli. 72 wygrane w sezonie regularnym brzmią jak jedna z najlepszych koszykarskich historii życia wielu pokoleń fanów basketu. Trudno mi zlekceważyć wagę tych wydarzeń. Dzisiaj zazdroszczę tym, którzy przeżywali podobne – choć mniej nasycone (bo bez social-media szału) – emocje z runu Chicago Bulls w 1995/1996.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kerr jako zawodnik i jako trener wykręcił 72 zwycięstwa w sezonie :) Fajny stat :-P
GOAT? ;)
Czyli, że teza iż 72-10 Chicago Bulls to zasługa Steve’a nie jest naciągana ? ;)
Oj pamiętam sezon 95/96, pamiętam, piękne chwile Bulls. I teraz przeżywam to ponownie. Tym bardziej że Golden grają świetny basket. Super!!! Była taka gazeta “Tempo” i tam się na drugi dzień wyniki czytało:).
albo w telegazecie :)
Polski Internet lat 90-tych :)
Fakt. Zapomniałem o telegazecie. To było źródło informacji.
Brakowało Diawa w ostatnich 2 meczach, on jest kluczowym graczem w serii z GSW, podobnie jak to było z Miami w finałach
Prędzej OKC, mimo ich wszystkich słabości, wygra ze Złotymi Chlopcami niż SAS. Lat nie oszukasz..
Chyba tak, ale najpierw OKC musi wygrać z SAS, a tak się niestety raczej nie stanie.
W 2012 też tak mówili ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=Y1O3pq0KyXQ
Padre zmienił nicka? ;-)
kto ?
Popatrz w archiwach Szóstego ;-)
Corso, I’m touched that you keep me in your memory ;p
ja tu rzadko piszę, także jakoś nie chce mi się grzebać w tym
W 2012 też mówili, że OKC będzie dynastią… tia
.
Zaraz się zacznie:
https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/t31.0-8/s960x960/12967971_1332461513449036_1673275422025698667_o.jpg
w SAS nie ma kozłującego, który grozi równocześnie rzutem za 3 (pull-up) i to strasznie widać w meczach z GSW; żeby SAS wygrali z GSW serię w play-offs to Danny Green musiałby być w formie strzeleckiej (a nie jest)
Preach my brother, preach!