Golden State Warriors mają kolejny rekord. Przebili liczbę zwycięstw z poprzedniego sezonu, ustanawiając najlepszy wynik w historii klubu z 68 wygranymi na swoim koncie. Zostali dopiero szóstą drużyną w historii NBA, która osiągnęła ten poziom i to kolejny krok w stronę tego najważniejszego rekordu, który cały czas gonią.
Wizyta w Salt Lake City dzień po spotkaniu z Wizards to był dla nich mecz-pułapka. Mecz, w którym ryzyko wpadki było wyjątkowo duże, tym bardziej, że już na początku rozgrywek mieli problemy, żeby tutaj wygrać, a Stephen Curry przeciwko żadnej innej drużynie nie zdobywał w tym sezonie tak mało punktów (w pierwszych trzech meczach średnio 18 i 39% z gry). I rzeczywiście musieli się mocno namęczyć w starciu z walczącymi o awans do playoffów Utah Jazz, którzy sprawili im sporo kłopotów swoją dobrą obroną. Warriors podobnie jak w poprzednim spotkaniu z Wizards grali przeciętnie, ale na finiszu ponownie przypomnieli, dlaczego są najlepszą drużyną ligi i dlaczego cały czas mają bardzo duże szanse, żeby przebić osiągnięcie Chicago Bulls sprzed 20 lat.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
szkoda że Dray poza ładnym gadaniem ciągle stawia ruchome zasłony, których nikt mu nie odgwizduje. Nie lubię podwójnych standardów w sędziowaniu,a dziś kilka razy sędziowie jawnie pomagali Warriors…
A to akurat żadna nowość – liga zawsze ‘pomagała’ lepszym zespołom. Ile to razy w ostatniej dekadzie LeBron miał nie odgwizdane przysłowiowe kroki? Takie je życie.
kroki i NBA to nie najlepszy argument …
Ja go jeszcze połączyłem z LeBronem – w ogóle samobój :D
Why The Warriors Screens Are No Different Than The Rest Of The NBA – BBALLBREAKDOWN
https://youtu.be/sU1XSRC7el0