Do końca sezonu zostały już tylko dwa tygodnie. Dużymi krokami zbliżamy się do playoffów, ale równocześnie duża część ligi odlicza już dni do wakacji. Wczoraj do tej grupy dołączył Marcin Gortat i jego koledzy. Bulls teoretycznie nadal jeszcze mają szanse, choć niewielkie i właściwie pozostaje już tylko jedna niewiadoma – kto przegra ten niezwykle wyrównany wyścig o ósemkę na Zachodzie. A skoro znamy już prawie wszystkie 14 drużynami, z którymi zaraz się pożegnamy, wykorzystam ten czas do końca fazy zasadniczej, żeby podsumować sezon w ich wykonaniu. Na początek ekipa z Orlando.
Orlando Magic mieli bardzo udany początek rozgrywek i styczeń rozpoczynali z dorobkiem 19 zwycięstw, tylko sześciu mniej niż w całym poprzednim sezonie, natomiast bilans 19-13 dawał im piąte miejsce w tabeli Wschodu. W tamtym momencie playoffy wydawały się być całkiem realne, ale marzenia o awansie szybko zaczęły uciekać, kiedy przegrali 13 z kolejnych 15 meczów. Elfrid Payton opuścił kila meczów, na ławce brakowało im kontuzjowanego CJa Watsona, męczyli się w ataku, a ich dobra obrona wyparowała. Później próbowali jeszcze wymiany, ściągając przy okazji trade deadline doświadczonych zawodników, którzy mieli pomóc im wrócić do wyścigu o najlepszą ósemkę, ale nic z tego nie wyszło. Czwarty rok z rzędu kończą rozgrywki na fazie zasadniczej.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Great job. Swietny pomysl z podsumowaniami sezonu !
Świetna zapowiedź ;)
W nawiązaniu do naszej wczorajszej dyskusji – jednak w ramach Dniówek dało się coś więcej wymyślić:)
Kogo zobaczylibyście w magic w tym roku z FA/ potencjalnych trade?