Chandler Parsons musi poddać się artroskopii prawego kolana. Tego samego, którego kontuzja wykluczyła go z gry po pierwszym meczu poprzednich playoffów. Tym razem zerwał łąkotkę i jest to podobno dużo mniej poważny uraz niż rok temu, ale jak pamiętamy, wtedy Mavericks bardzo długo upierali się, że ich zawodnik przeszedł tylko niewielki zabieg. Dopiero później okazało się, że była to operacja mikro złamań, a rehabilitacja przeciągnęła się na preseason i opuścił też pierwsze mecze obecnych rozgrywek. Teraz jednak jego powrót jeszcze w tym sezonie nie został zupełnie wykluczony. To raczej mało prawdopodobne, ale pojawiają się doniesienia, że jest szansa, iż zdąży się wyleczyć na playoffy. Oczywiście, o ile tylko jego drużyna się do nich dostanie.
Parsons miał słaby początek sezonu i przez pierwsze dwa miesiące wracał do formy, ale od stycznia wszedł już na wysoki poziom gry, stając się ponownie kluczową postacią Mavs. Od początku 2016 zalicza średnio 16.9 punktów, 50.8% z gry, 44.4% za trzy, 5.6 zbiórek i 3.2 asysty w 33.4 minut. W tym okresie jest jednym z najskuteczniejszych na dystansie w całej lidze i też w sezonie ma rekordowe 41.6% zza łuku. Pozostaje jednym z najgroźniejszych catch-and-shooterów, w akcjach spot-up (1.23 PPP) tylko Kawhi Leonard jest on niego efektywniejszy (min. 200 posiadań), ale też dobrze spisuje się z piłką w pick-and-rollu i do tego kreuje kolegów zaliczając w ostatnim czasie wskaźnik asyst na najwyższym w karierze poziomie (18.8% po ASW).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dzięki za dniówkę Adamie. Nie można odmówić Tobie systematyczności – a wiemy, że ciężko dostarczyć dobry tekst w takim momencie sezonu. Cheerio
Być może 6G podobnie jak GSW są w trakcie swojej własnej ‘pongi za rekordem’ :) A tak serio, to w pełni się z Tobą zgadzam – świetna robota całej redakcji.
“To będzie ważny mecz dla obu drużyn i walka dla Jazz o odebranie tie-breakera rywalom. Póki co Rockets prowadzą 2-1.”
czy przy remisie 2-2 nie liczy się w pierwszej kolejności bilans przeciwko zespołom z własnej konferencji?
W jaki sposób po ewentualnej wygranej Utah odbierze tie-breaka rakietom?
Przy 2-2 bierze się wynik w dywizji jeśli są z tej samej albo w konferencji, jeśli dalej jest remis to wynik przeciwko drużynom playoffowym w konferencji. Szczegóły tutaj: http://stats.nba.com/playoffpicture
Tak więc Utah nawet po wygranej ma ten bilans (w konferencji) nadal gorszy , więc go jeszcze nie odebrali rakietom….a szkoda :)