Anthony Davis znajduje się w pierwszej dziesiątce najlepszych strzelców (24.3) i najlepszych zbierających (10.3) tego sezonu, w top-5 pod względem bloków (2.0), a według wskaźnika PER (25.2) jest siódmym najlepszym zawodnikiem ligi. Dla zdecydowanej większości graczy takie osiągnięcia byłby równoznaczne z bardzo udanymi rozgrywkami, ale nie w tym przypadku.
Dla Davisa ten sezon to jedno wielkie rozczarowanie. Przede wszystkim ze względu na wyniki drużyny, która miała umocnić się w gronie najlepszych na Zachodzie, a ostatecznie znalazła się na dnie tabeli i w żadnym momencie nie była nawet blisko realnej walki o playoffy. Pelicans zniszczyły ciągłe kontuzje i fatalnie zbudowany skład, ale też ich lider nie wszedł na poziom gry jakiego wszyscy od niego oczekiwali. Jego poprzedni sezon ogromnie rozbudził apetyty wśród wszystkich kibiców. Jeszcze przed startem rozgrywek poważnie zastanawialiśmy się czy to już będzie ten rok, w którym zrzuci on LeBrona z pozycji najlepszego zawodnika na świetnie. Kilka miesięcy później już nikt o tym nie mówi, a Davis nawet przestał być postrzegany jako absolutny pewniak do tytułu największej supergwiazdy przyszłości, ponieważ już pojawiają się głosy, że Karl-Anthony Towns może być lepszy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
DeMarcus Cousins też wydaję się mieć większe szanse na All NBA Team. Ma lepszy indywidualnie sezon, plus Kings są wyżej w tabeli, choć to akurat może się zmienić.