Piękny to sport. Zespoły NBA wybierają pomiędzy dwoma zależnymi od siebie elementami koszykówki, decydują co poświęcić aby zyskać i jak wiele poświęcić aby wygrać mecz. Jednego dnia niektóre rzeczy nie są efektywne i przegrywają z innymi, drugiego wracają do łask. Terry Stotts kończył wygrany 116-109 mecz z Washington Wizards dwójką wysokich. Najpierw Meyers Leonard i Ed Davis grali w crunch-time, a później w dogrywce do Davisa dołączył Mason Plumlee. Blazers zdominowali obie deski w dodatkowym czasie gry i nowocześnie rzucali za trzy punkty po zbiórkach w ataku, zamykając na jeden wieczór dyskusję: transition defense czy gra na atakowanej desce.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.