Minęło dokładnie 470 dni od czasu, gdy po raz ostatni Stephen Curry opuszczał parkiet po zakończonym meczu nie mając na swoim koncie ani jednej celnej trójki. 11 listopada 2014 roku w przegranym pojedynku z San Antonio Spurs spudłował wszystkie swoje 7 rzutów zza łuku. Od tamtego momentu w każdym kolejnym spotkaniu miał przynajmniej jedno trafienie i ta seria trwa już 126 meczów. Dzisiaj może wyrównać (mówimy o trójkach Stepha) wyrówna rekord ligi ustanowiony dwa lata temu przez Kyle’a Korvera.
W sezonie 2013/14 seria Korvera była dużą historią i chyba jedyną rzeczą, która sprawiała, że w ogóle ktoś zwracał uwagę na przeciętnych wówczas Hawks walczących o miejsce w playoffach bez kontuzjowanego Ala Horforda. Kiedy zbliżał się do poprzedniego najlepszego osiągnięcia należącego do Dany Barrosa, cała liga śledziła, czy uda mu się go przegonić. Ale Curry i Warriors robią tyle wspaniałych rzeczy, że zupełnie niepostrzeżenie Steph zbliżył się na krok od wyniku strzelca z Atlanty. To będzie tylko jeden z wielu rekordów tego sezonu w Oakland. Poza tym, ta seria już trwa dłużej niż u Korvera, ponieważ liczymy tutaj tylko fazę zasadniczą, a można by jeszcze dodać playoffy, gdzie w 21 meczach Curry za każdym razem miał co najmniej dwie celne trójki.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czy Kawhi wraca dzisiaj do gry ?