Między Rondem a Palmą (338): Na Wschód od Hollywood

15

W dzisiejszej budzie.

Psie dni mogą w tym roku nadejść szybciej niż oczekiwano. Chyba, że Kurt Rambis będzie hakował swoje konto na Twitterze.

Wyłapujemy występy w piątek Damiana Lillarda, w niedzielę Anthony’ego Davisa i LeBrona Jamesa. Następnie przechodzimy do Konferencji Wschodniej – kto wejdzie do playoffów, a kto nie.

Kończymy zagadką.

[wpdm_file id=222]

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

15 KOMENTARZE

  1. W odpowiedzi na zagadkę, z historycznych graczy faktycznie wymieniłbym Brenta Barrego i koniecznie Toma Chambersa https://www.youtube.com/watch?v=UDyBSTQDwH8

    Z aktualnych graczy chyba najbardziej dają radę bracia Plumlee i Zeller. Tyler Johnson z Miami też kot, chyba że on też jest mixem jak Griffin i LaVine. Kiedyś Manu był mega szybki i skoczny, tu trzeba przyznać Maćkowi rację.

    Przyszedł mi też na myśl Rudy Fernandez, krótko pobył w NBA, bo mu się chyba nie chciało, ale jego alley-oopy z Rodriguezem i wsady z konkursu dunków były kozackie. Tu artykuł, że został wtedy trochę obrabowany: http://bleacherreport.com/articles/134134-rudy-fernandez-was-robbed-slam-dunk-contest-was-rigged

    No i na koniec nie zapominajmy o naszym Marcinie Gortacie. W czasach Orlando i PHX był naprawdę atletyczny, nie odstawał tak bardzo od czarnoskórych centrów. Czy się go lubi czy nie, należy docenić ciężką pracę na siłowni, bo głównie dzięki niej dostał się do NBA zaczynając trenować basket tak późno.

    Dobra Palma! Pozdro!

    0
  2. Dlaczego Maciek tak nisko oceniasz szanse na awans do playoffs Miami?

    Naliczyłem 11 teoretycznie pewnych wygranych do końca sezonu z pozostałych 26 meczów. To daje w najgorszym przypadku 43 zwycięstwa. Nawet bez Bosha z Wadem grającym na pół gwizdka.

    0