Dniówka: All-Star Weekend w Toronto

6
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Minęło już 20 lat od czasu, gdy obejrzałem mój pierwszy All-Star Game w 1996. Był rozgrywany w San Antonio, a Shaquille O’Neal między innymi miał świetny wsad nad reprezentującym gospodarzy Davidem Robinsonem. Shaq generalnie był świetny, najlepszy i to on powinien wtedy dostać MVP. Ale wyróżniono Michaela Jordana, dla którego był to pierwszy ASG po powrocie z emerytury. Natomiast już na samym wstępie niezwykle zabawna była dla mnie wówczas sytuacja, gdy Penny Hardaway podczas prezentacji zawodników musiał łapać swoje spodnie dresowe, które rozpiął mu MJ. Taka mała rzecz, a pamiętam to do dzisiaj.

Tamten ASG to było dla mnie duże wydarzenie, chyba po raz pierwszy wstałem w nocy, żeby oglądać NBA na żywo i wtedy to było prawdziwe święto koszykówki. Dopiero poznawałem NBA, poznawałem najlepszych zawodników i wydawało mi się, że nie może być nic lepszego od meczu z udziałem wszystkich największych gwiazd. Dzięki tamtemu ASG jeszcze bardziej zakochałem się w tej lidze i dlatego cały czas mam sentyment do tego przedstawienia jakim jest Mecz Gwiazd. Później lubiłem oglądać te mecze, ponieważ Shaq zawsze coś ciekawego zaprezentował i robił swoje show.

Teraz to już nie te samo co kiedyś… Chociaż pewnie tak nie jest i wcale te dawne mecze nie były lepsze, ale z perspektywy czasu tak to się wydaje. Będąc dzieckiem patrzyło się to zupełnie inaczej. Ale mimo wszystko, cały czas oglądam kolejne Mecze Gwiazd. Bo też co by nie mówić i jakby nie narzekać, że to nie jest prawdziwa koszykówka, to jest to jednak show na najwyższym poziomie i przyjemna rozrywka do oglądania.

Natomiast w tym roku będzie to wyjątkowo sentymentalny ASG, ponieważ będzie wielkim pożegnaniem Kobiego.

Po raz pierwszy w historii gwiazdy NBA opuszczają Stan Zjednoczone i przyjeżdżają na weekend do Toronto. Będzie tam prawie cała liga, prawie, bo zabraknie przedstawicieli dwóch drużyn. W tych wszystkich meczach i konkursach nie zobaczymy nikogo z Memphis Grizzlies i Charlotte Hornets. Tymczasem sześć drużyn wysyła do Kanady po trzech graczy, ale tylko Lakers każdego dnia będą mieli na parkiecie któregoś ze swoich zawodników.

Piątek/  Rising Stars Challenge

Tradycyjnie All-Star Weekend rozpocznie się od pojedynku najmłodszych zawodników ligi. Rok temu po raz kolejny zmieniono formułę Rising Stars Challenge wprowadzając pojedynek USA kontra Reszta Świata, co w pewnym stopniu jest też sprawdzeniem tego typu rozwiązania na przyszłość w Meczu Gwiazd. Póki co jednak jest to kwestia na dalszą przyszłość, bo trudno poważnie rozmawiać o tym w momencie gdy jedynym zawodnikiem spoza USA jest Pau Gasol dodany do składu dopiero w miejsce kontuzjowanego Jimmy’ego Butlera. Ale międzynarodowa młodzież wygląda teraz bardzo obiecująco i kiedy dorosną takie pojedynki mogą nabrać sensu również w tym głównym wydarzeniu Weekendu. Rok temu zawodnicy Reszty Świata pokazali na co ich stać i pokonali Amerykanów, a do zwycięstwa poprowadził ich Andrew Wiggins, który zdobył 22 punkty i zgarnął tytuł MVP.

Teraz drużyna USA spróbuje się zrewanżować, ale to Reszta Świata będzie występowała w roli gospodarzy, a Wiggins grając w swoim kraju i rodzinnym mieście na pewno będzie chciał zaprezentować się jak najlepiej. Jest on jednym z trzech Kanadyjczyków, którzy wystąpią w tym spotkaniu i warto od razu dodać, że też w całej lidze Kanadyjczycy to obecnie największa grupa zawodników spoza USA (12). Dzisiaj kraj gospodarzy będą reprezentowali też Dwight Powell i Trey Lyles.

Lyles zastąpił Nikolę Mirotica, natomiast do składu USA w ostatnim momencie został dodany najlepszy strzelec wśród rookies w styczniu Devin Booker, który wchodzi w miejsce kontuzjowanego Nerlensa Noela.

U.S. Team
Jordan Clarkson (LAL)
Rodney Hood (UTA)
Zach LaVine (MIN)
Nerlens Noel (PHI)
Jahlil Okafor (PHI)
Jabari Parker (MIL)
Elfrid Payton (ORL)
D’Angelo Russell (LAL)
Marcus Smart (BOS)
Karl-Anthony Towns (MIN)
Devin Booker (PHX)

World Team
Bojan Bogdanovic (BKN)
Clint Capela (HOU)
Mario Hezonja (ORL)
Nikola Jokic (DEN)
Nikola Mirotic (CHI)
Emmanuel Mudiay (DEN)
Raul Neto (UTA)
Kristaps Porzingis (NYK)
Dwight Powell (DAL)
Andrew Wiggins (MIN)
Trey Lyles (UTA)

Sobota/ Konkursy

Konkursowa sobota będzie w tym roku nieco krótsza, ponieważ zrezygnowano z Shooting Stars. Nie byłem fanem tego konkursu, więc nie będzie mi go brakowało. Warto jednak dodać, że miał on już sporą historię, bo był rozgrywany od 2004 roku. Ale może uznano, że został zbyt zdominowany przez drużynę Chrisa Bosha, który razem z Dominique’iem Wilkinsem i Swin Cash wygrał trzy poprzednie zawody. Tymczasem w Toronto kibice pewnie nie byliby zachwyceni oglądając kolejne zwycięstwo swojego byłego gwiazdora.

Skills Challenge

Dotychczas był to konkurs przede wszystkim dla guardów i w poprzednich trzynastu edycjach, Dwyane Wade był jedynym zwycięzcą nie grającym na pozycji rozgrywającego. Teraz NBA postanowiła wprowadzić nieco urozmaicenia i do rywalizacji zostali zaproszeni również wysocy gracze. Podkoszowi są coraz wszechstronniejsi, coraz częściej grają z piłką, Draymond Green jest liderem ligi w triple-doubles, tak więc to dobry pomysł, żeby pozwolić im sprawdzić się na torze przeszkód. To pewnie obniży poziom konkursu, bo trudno oczekiwać, że podkoszowi będą pokonywali przeszkody równie sprawnie co ich niżsi i szybsi  koledzy, ale może być ciekawie.

Zeszłoroczny zwycięzca Patrick Beverley miał bronić tytułu, ale z powodu kontuzji kostki nie może wziąć udziału w konkursie, dlatego zastąpi go Emmanuel Mudiay.

Tak samo jak rok temu, konkurs będzie rozegrany w formie playoffowej, zawodnicy będą rywalizować w parach i zwycięzca każdej z nich awansuje dalej. Drabinka została podzielona na dwie części – guards i frontcourut, tak więc dopiero w finałowym pojedynku dojdzie do bezpośredniego starcia ‘małego z dużym’.

skills-bracket

Również tor pozostaje niezmieniony.

skills-tor

Będzie kozłowanie piłki między pachołkami, podanie, bieg przez całe boisko zakończony wsadem lub laypuem, a na koniec rzut za trzy. Wzorem tego co zrobił Paweł przed rokiem, również przygotowałem statystyczne zestawienie tych elementów, które będą sprawdzane podczas konkursu.

skills2016 Speed to średnia szybkość zawodników w ataku. % of bad passes to procent strat określanych jako ‘złe podania’ w odniesieniu do wszystkich podań jakie wykonał zawodnik. Poza tym trzeba zaznaczy, że co prawda Towns i Davis są tutaj najlepsi jeśli chodzi o skuteczność w drive’ach, to jednak mają oni zdecydowanie mniej penetracji niż pozostali. Odpowiednio 60 i 46, podczas gdy z reszty najmniej 173 tego typu akcji ma Green.

Three-Point Contest

Stephen Curry dopiero za trzecim podejściem wygrał konkurs rzutów za trzy. W pierwszych dwóch swoich występach nie udało mu się nawet dostać do finałowej rundy, ale rok temu zdominował ją trafiając 13 rzutów z rzędu i zdobywając w sumie aż 27 punktów (z 34 maksymalnie). Teraz będzie bronił tytułu. Poprzednim zawodnikiem, któremu udało się wygrać dwa razy z rzędu był Jason Kapono w latach 2007-08.

Poza Currym zobaczymy jeszcze trzech innych zawodników, którzy brali udział w zeszłorocznym konkursie. Ponownie będzie drugi ze Splash Borthers Klay Thompson, który rok temu miał najlepszy wynik w pierwszej rundzie (24), ale w finale zdobył już tylko 14 punktów. JJ Redick także podejmie kolejną próbę. Poprzednio miał drugi najgorszy wynik w pierwszej rundzie, ale w tym sezonie jest najskuteczniejszym z zawodników, którzy pojawią się w konkursie. Tymczasem James Harden i rok temu był najgorszy (15) i teraz ma najniższą skuteczność. Szkoda, że zamiast niego nie zobaczymy lidera ligi pod względem skuteczności zza łuku Kawhi’ego Leonarda (48.2%).

Chris Bosh nie będzie rzucał z połowy boiska w  Shooting Stars, ale nie zabraknie go w sobotę i kibice w Air Canada Centre będą mieli okazje go wybuczeć. Ma najlepszy w karierze sezon jeśli chodzi o rzuty z dystansu i zgodził się spróbować swoich sił w tym konkursie. Jak sam mówi, nie ma nic do stracenia. Przypomnijmy, że wysocy już wygrywali w przeszłości, Kevin Love i Dirk Nowitzki.

Devin Booker przejdzie do historii jako najmłodszy zawodnik i pierwszy 19-latek, który wystąpi w konkursie trójek.

Tak jak w poprzednich latach każdy będzie miał jeden wybrany przez siebie koszyk wypełniony w całości moneyballs, wartymi 2 punkty.

3-point-2016 Slam Dunk Contest

Zach LaVine w zeszłym roku sprawił, że ten upadający coraz bardziej konkurs wsadów nieco odżył. Przy czterech dunkach w sumie tylko 6 punktów zabrakło mu do maksymalnego wyniku, w pierwszej rundzie miał perfekcyjne 100. Wysoko postawił poprzeczkę, ale miejmy nadzieję, że teraz sprosta oczekiwaniom i zaprezentuje równie efektowne wsady walcząc o obronę tytułu. Rywalizować z nim będą Aaron Gordon, Willa Barton i Andre Drummond, który spróbuje powtórzyć sukces Dwighta Howarda sprzed ośmiu lat i zostać drugim środkowym z tytułem króla wsadów.

Statystyki tutaj nie mają żadnego znaczenia, ale nie zaszkodzi o nich wspomnieć. Według danych z Basketball-Reference.com, Drummond jest piąty w tym sezonie jeśli chodzi o liczbę wykonanych wsadów z dorobkiem 89, ale równocześnie jest drugim z największą liczbą nieskutecznych prób wsadzenia piłki do kosza z góry (14). Tymczasem Barton ma najwięcej prób wsadów bez pudła 34 (przy okazji warto wspomnieć, że tuż za nim są dwaj gracze Wizards – Wall 31 i Gortat 30). 34 celne wsady wykonał też Gordon, a LaVine dotychczas tylko 30 razy kończył akcję zdobywając punkty w ten sposób.

Niedziela/ 65. Mecz Gwiazd

Russell Westbrook zadebiutuje w roli startera w All-Star Game, ale poprzednio to, że rozpoczął mecz na ławce nie przeszkodziło mu, żeby zostać MVP. Zdobył aż 41 puntów, co jest drugim najlepszym wynikiem w historii. Tymczasem drugi w historii pod względem największej liczby punktów w karierze w ASG jest LeBron James. Rok temu rzucił 30 punktów, ale zabrakło mu dwóch żeby dogonić Kobiego Bryanta. Teraz będzie miał okazję prześcignąć go w bezpośredniej rywalizacji, a największą historią tego meczu będzie oczywiście pożeganie gwiazdora Lakers.

To będzie 15 Mecz Gwiazd, w którym zagra Bryant, natomiast wybierany był do niego aż 18 razy z rzędu, co jest zdecydowanym rekordem ligi (poza nim nikt nie ma takiej serii dłużej niż 14). Kobe ma także na swoim koncie najwięcej tytułów MVP z 4 statuetkami, ale tyle samo otrzymał również Bob Petiti i ciekawe czy w tym swoim ostatnim występie podejmie próbę, żeby zostać samotnym liderem w tej kategorii. Pewnie reszta zawodników nie będzie miała nic przeciwko, żeby grać na niego i w ten sposób go uhonorować.

Pau Gasolowi bardzo zależało, żeby pojechać do Toronto właśnie ze względu na pożeganie Kobiego. Dlatego był mocno rozczarowany, kiedy najpierw zabrakło mu tylko 361 głosów, żeby wyprzedzić Carmelo Anthony’ego i wskoczyć do piątki Wschodu, a potem nie został wybrany przez trenerów. Na szczęście Adam Silver dał mu bilet, wybierając go na zastępstwo Jimmy’ego Butlera.

Kobe jest też ostatnim zawodnikiem, który po zdobyciu MVP w All-Star Game w tym samym sezonie sięgnął po mistrzostwo. Było to w 2002 roku. Od tamtego czasu tylko dwóch MVP tego meczu grało później w wielkim finale – Shaq w 2004 i Durant w 2012.

Curry w swoich dwóch poprzednich występach w ASG trafił tylko 5 z 21 trójek.

Na koszulkach, które po raz kolejny są bardzo proste i ładne, po raz pierwszy pojawi się naszywka reklamowa, po lewej stronie na górze. To pierwszy krok do wprowadzenia reklam na stroje meczowe. Właściciele drużyn mają rozmawiać na ten temat podczas weekendu, a reklamy miałby stać się częścią koszulek od sezonu 2017/18. To biznes, było wiadomo, że prędzej czy później do tego dojdzie.

Zachód wygrał 4 z poprzednich 5 meczów.

WSCHÓD
Dwyane Wade
Kyle Lowry
LeBron James
Paul George
Carmelo Anthony

Andre Drummond
Paul Millsap
Chris Bosh
Jimmy Butler
Isaiah Thomas
DeMar DeRozan
John Wall
Pau Gasol

ZACHÓD
Stephen Curry
Russell Westbrook
Kobe Bryant
Kevin Durant
Kawhi Leonard

Draymond Green
LaMarcus Aldridge
DeMarcus Cousins
Chris Paul
Klay Thompson
James Harden
Anthony Davis

6 KOMENTARZE