Dzisiaj Dzień Babci, jutro Dzień Dziadka, dlatego zaczniemy Dniówkę od ‘dziadków’ grających w NBA. Jest ich kilku w tym sezonie, bo w sumie ośmiu zawodników mających już za sobą 38. urodziny. Najstarszy jest Andre Miller, który w marcu skończy 40-stkę, potem Tim Duncan i Kevin Garnett, który rozpoczynał swój drugi sezon, kiedy urodził się najmłodszy obecnie w NBA Devin Booker. Za nim są Vince Carter, Pablo Prigioni, Manu Ginobili, Jason Terry i najmłodszy w tym gronie Paul Pierce.
W lidze, w której średni wiek zawodnika to 26.9 lat, są już staruszkami, ale nawet w konkurencji z dużo młodszymi od siebie nadal jeszcze mają sporą wartość.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Adam, najstarszy jest Andre Miller urodzony 19 marca. Potem Duncan – 25 kwietnia, następnie Garnett – 19 maja :)
Dzięki za poprawienie, strasznie mi się to pokręciło
Pomysl z tymi play offami dla top 16 ligii jest glupi. Przeciez to tez wynika z terminarza gdzie gra sie wiecej meczy z druzynami z wlasnej konfy a w zachodniej jest 3 dominatorow. We wschodniej tylko 1. To tez niesprawiedliwe ze w Finale nie zagraja GSW i SAS.
Ba, nawet w finale konf. mogą nie zagrać, SAS mogą mieć problem z atletyzmem Thunder :(