P.S. Maciej – Kobe przed Hakeemem ? are you serious ? proste pytanie: budujesz druzyne od podstaw, kogo wolisz jesli masz wybor Kobe czy Hakeema ? tylko prosze o powazna odpowiedz…
poza tym Hakeem poprowadzil zgraje role playersow sam do tytulu (pierwszy tytul ofc) przeciwko zajebistej obronie Knics a Kobe sam nigdy nic nie wygral , common …
dokladnie,
ligamentum czytaj to co napisal julek ^^
sprawdz sobie roster Houston w 1993/1994 , pozniej ogladnij finaly 1994 a pozniej wypowiedz sie jeszcze raz …
0
Hakeem “poprowadził”, ale Kobe już sam nie “wygrał”…
0
@Lucek71
To *na pewno* tylko względy stylistyczne :)
0
dokladnie , nie chcialem uzyc powtorzen , ale spaecjalnie dla Ciebie : a Kobe nikogo nie poprowadzil do tytulu,nawet czasem przeszkadzam wlasnej druzynie idacej po tytul …
0
Ciekawa sprawa z tym Top10 u Kobego. Mam podobne zdanie do Adama. U mnie Kobe chyba jest na granicy. Oczywiście spory będą zawsze, ale próbując oceniać karierę każdego z zawodników, staram się odpowiedzieć jak dobry był w swoich czasach na tle ligi itd. (Tu pojawia się pierwszy problem, że do lat 90tych znam ich tylko ze starych highlightów oraz statystyk na basketball-reference). Ale mimo wszystko próbując, mocni kandydaci do Top10 wg mnie to: W.Chamberlain, B.Russell (zgadzam się z Maćkiem, że tytuły w tym przypadku trochę go przeceniają, ale był chyba jedyną odpowiedzią na Wilta, który podobno okrutnie dominował), O.Robertson, J.West, J.Erving, K.Abdul-Jabbar, M.Johnson, L.Bird, H.Olajuwon, M.Jordan, S.O’Neal, T.Duncan, L.James no i Bryant. Kogo można by “wyrzucić” pozostawiając Kobego… Może Big O, może Julius, może West, z Olajuwonem mam ten problem, że nie doceniałem go jak zdobywał tytuły, ale im dłużej interesuje się NBA, tym mocniej go cenię. Za niespotykaną wszechstronność chociażby. 2 tytuły w tym jeden z naprawdę słabym składem kontra 3 z 5 Kobego zdobyte wspólnie z innym mocnym kandydatem do Top10. Ciężka sprawa. A pewnie znajdą się jeszcze tacy co przypomną Malone’ów Karla i Mosesa, Robinsona, Hayesa czy Barrego. Reasumując: Kobe w Top15 byłby łatwiejszy :)
PS: Kto z obecnie grających (oprócz ww.) ma szansę na koniec kariery pukać do tego umownego Top15-20? Durant, Curry…
Jak myślę o karierze Bryanta to nawet nie przeszkadza mi to że jest stary i przegrywa z własnym ciałem. Dlatego ten sezon i te ostatnie traktuję z przymrużeniem oka i podziwiam go za to że ciągle walczy. Jest trochę śmieszny, trochę heroiczny i trochę dziwny. Jest ok.
Przeszkadza mi, że dwa razy w karierze dostał super super teamy i oba totalnie poległy, po części z jego winy. To dla mnie dużo większą rysa na jego karierze niż to co się dzieje ostatnio.
racja ten sklad z Karlem , Paytonem i Shaqiem wygralby tytul, mimo kontuzji Malone ale Kobe akurat postanowil zaczac przejmowac druzyne i ceglic ile wlezie zamiast grac o tytul… Te Finaly to byla parodia i Pistons wygrali je z latwoscia rowniez dzieki Kobe’mu. Brak slow jak nieprofesjonalna i dziecinna byla to postawa zeby nie powiedziec glupia …
jest w top 15 graczy i top 10 guardow ale nic wiecej…
Już widzę że kolejny raz przytaczany jest bezsensowny argument o tym że Kobe wygrywał z Shaqiem. Przypomnę to był duet w 01 i 02, praktycznie równorzędny. Dlaczego Magica nie oskarżamy, że nie wygrał tytułu jak dla mnie bez top2 gracza w historii NBA.
Maciek bardzo mądrze mówił i jego argumenty są trafne. Każdy porównywany do MJ traci i szuka się jego wad a nie zalet. Tak jest i tutaj. Kobe oczywiście ma rysy w karierze, ale kto nie ma oprócz Jordana? Ba, nawet Mike ma Pistons i wpadkę w zapomnianych PO 95 :D
Kobe na pewno jest za Jordanem i Jabbarem, ale reszta jest do dyskusji.
Jesli dla Ciebie Kobe w 01 czy 02 prezentowal ten sam poziom co Shaq to powinszowac … zobacz na FG % ewentualnie eFG % i juz po tym powinien byc koniec dyskusji…
No tak, porównujmy FG% rzucającego obrońcy do gracza, który nie wychodził z paint, powinszować… Deandre Jordan>Stephen Curry
Zobacz na serie ze Spurs, Kings, gdzie Kobe regularnie rzucał ponad 30pkt, dodatkowo będąc wtedy głównym obrońcą na obwodzie Lakers. Oczywiście miał łatwiej dzięki Shaqowi jak i na odwrót. Na tym polega DUET. Shaq wypadał lepiej w finałach głównie przez słabe matchupy i stąd zdecydowane 3 MVP. Gdyby było przyznawane za PO, dla mnie szczególnie w 01 są na równi. I nie to że zabieram coś grubemu, po prostu Kobe był wtedy niesamowicie dobry i nie był żadnym sidekickiem w typie Pippena czy ostatnio przy 2 tytułach Miami Wade’a.
Nie wiem czy wiesz ale w NBA tak naprawde liczy sie efektywnosc a nie efektownosc wiec tak De Andre Jordan> Stephen Curry jesli mialby taka sama srednia punktowa co Curry i lepszy eFG%… Kobe moze i byl niezlym SG ale stawianie go na rowni np z Shaqiem to zenada …
Poza tym Shaq bez Kobiego bylby tak samo dobry albo i lepszy nie potrzebowal tego ceglacego pajacu u boku – patrz finaly z Detroit – i co ty na to jakas sensowna odpowiedz ?
Nazywając Kobego pajacem widać, że jesteś zaślepiony. Szkoda.
Ale co finały z Detroit? Bardzo słabe finały Kobego, to jest może i jego największa rysa w karierze przyznaję. Ale tak jak pisałem, u każdego można coś takiego znaleźć.
Jeszcze jedno, to raczej Shaq nigdy nie pokazał, że potrafi wygrać tytuł bez dominującego guarda. I jak jesteś takim analitykiem to sprawdź skuteczność Shaqa z linii. A i porównaj liczbę trafionych trójek.
Nie mam problemu do Kobe ze to byly jego slabe finaly bo jasne ze kazdy moze miec slabsze. Mam problem ze na sile ceglil zamiast grac wiecej na Shaqa i wygrac tytul. ale po co przeciez MVP finalow i tak dostalby Shaq a Kobe nadal pozostalby tylko jego pomocnikiem wiec lepiej ceglic pokazac im kto tu rzadzi, przejebac finaly a potem powiedziec ze albo Shaq albo ja… A przyszlo Ci moze do glowy ze jestem fanem LAKERS i boli mnie jak jakis pajac jak Kobe odbiera im na pewno jeden a jesliby nie bylo kolfliktu z Shaqiem i graliby razem dalej to wtedy mogliby wygrac i z 8 tytulow z rzedu … Nienawidze glupoty a Kobe jest glupi przynajmniej koszykarsko wiec nie uwazam ze jest w top 10. Do najwiekszych koszykarzy NBA duzo mu brakuje , bardzo duzo a ty go stawiasz na 3 cim miejscu w historii ? i mowisz ze ja jestem zaslepiony ?
Rzeczywiście, 81 punktów Bryantowi też mu koledzy z drużyny rzucili. Mamy do czynienia z jednym z najbardziej dominujących graczy na swojej pozycji w historii gry.
Dodatkowo dziwi mnie, że tak łatwo przychodzi wszystkim deprecjonowanie tytułów Kobasa, bo Shaq, bo Gasol, a LeBron i MJ u każdego są w top 10, mimo że otoczeni nie byli byle cieciami.
Żeby była jasność, u mnie Kobe łapie się do 10tki, ale ledwo ledwo :)
O tych 81 nie rozmawiajmy, bo zaraz Brandon Jennings sie w top 10 znajdzie. To fajna dekoracja w karierze, jak chocby wygrany slam dunk contest. Zeby tu byla jasnosc, jestem hejterem kobiego, wiec w dalsza dyskusje wchodzic nie chce, dla zdrowia swojego i reszty.
Ale… :)
Ktos kiedys poszedl tu w komentarzach fantazyjnym scenariuszem “A gdyby tak Iversona z Kobasem zamienic klubami?”. Moim zdaniem to fajny dreszczowiec, bo nikt sobie lapy nie da uciac, ze Lakers nie zrobiliby podobnego wyniku. Tym bardziej, ze Allena nikt tu w top30 za pewne nie widzi. But again, dla zdrowia swojego i innych…
Czy nie lepszym kryterium jest, że tak powiem, wpływ na koszykówkę (w wypadku wybitnych jednostek – że ktoś tak naprawdę zmienia trendy w lidze) + kompletność?
Tu można by było dołączyć dyskusję o Currym. IMO nie chodzi o tytuły, karierę i jej długość. Dlaczego nie może być uznawany jako najlepszy shooter ever (przelatując na szybko przez listę takowych – kto robił w historii takie rzeczy jak Stephen?), skoro np. Drażen Petrovic, nic mu nie ujmując, w podobnych dyskusjach się pojawia?
Jasne, zwycięstwa i osiągnięcia mają znaczenie, ale nikt nie zacznie odbierać miejsca w panteonie NBA Ewingowi, Malone’owi, Stocktonowi, Barkleyowi…
I tak totalnie na szybko w TOP 10 mam w dowolnej kolejności: Jordana , Birda, Magica, Ervinga, Hakeema, Shaqa, Westa, Abdul-Jabbara, Wilta, Stockton&Malone (zastanawiam się, czy byliby graczami, którymi byli, gdyby grali w różnych zespołach). W żadnym wypadku dyskusji raczej nie ma. Kobego mimo wszystko miałbym w Top 20.
W każdym sporcie chodzi o zwycięstwa, jeśli nigdy nie wygrałeś to nie masz “prawa” być w dyskusji o palmę pierwszeństwa. Nie po to się Karl na starość w Lakersach wycierał, żeby zmieniać grę…
Karl zderzył się w finałach z jedną z najlepszych drużyn w historii NBA. Niektórzy do nich nigdy nie docierają w swojej karierze, nawet wybitni gracze, choć raczej nie pokroju Top 20-30 ever. Po drodze wygrał mnóstwo meczów, ale co tam, przegrał 2 razy w Finałach. Bogactwo indywidualnych nagród to w uznaniu dla jego porażek, prawda?
To jest trochę jak z Kobem – zapomina się o 30 tysiącach punktów, mnóstwa nagród, osiągnięć, a wypomina się porażki. A to słaba skuteczność, a to Loss of The Ring.
W NBA tylko jedna drużyna z 30 zdobywa tytuł. Czasem się budują dynastie, które blokują dostęp do finałów na całe lata. Jasne, każdy chce zdobyć mistrzostwo. Tak, to zawsze jest jakiś argument w dyskusji – ale nie najważniejszy.
Większość musi obejść się się smakiem. Nie postawiłbym Malone’a za Chrisem Boshem.
Sane tytuły nie są wyznacznikiem, ale dopełniają indywidualne osiągnięcia. Chcesz być w topie musisz mieć wszystko (mistrzostwo, mvp, all-star itp.). Ciężko jednak uznać karierę za spełnioną jeśli na koniec nie masz pierścienia na palcu, dlatego, mimo całego szacunku dla duetu Jazz, Karl i John są jednak gdzieś w drugim rzędzie w ujęciu historycznym.
Używamy plików cookie na naszej stronie internetowej w celu zapewnienia Ci maksymalnej wygody przy korzystaniu z serwisu, poprzez zapamiętanie Twoich preferencji. Klikając „Akceptuj wszystko”, wyrażasz zgodę na używanie WSZYSTKICH plików cookie. Możesz jednak odwiedzić „Ustawienia plików cookie”, aby wyrazić kontrolowaną zgodę.
Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić komfort poruszania się po witrynie. Spośród nich, pliki cookie sklasyfikowane jako niezbędne są przechowywane w Twojej przeglądarce, ponieważ są niezbędne do działania podstawowych funkcji witryny. Używamy również plików cookie stron trzecich, które pomagają nam analizować i rozumieć, w jaki sposób korzystasz z tej witryny. Te pliki cookie będą przechowywane w Twojej przeglądarce tylko za Twoją zgodą. Masz również możliwość rezygnacji z tych plików cookie. Jednak rezygnacja z niektórych z tych plików cookie może mieć wpływ na wygodę przeglądania.
Niezbędne pliki cookies są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania witryny. Te pliki cookie zapewniają anonimowo podstawowe funkcjonalności i zabezpieczenia witryny.
Cookie
Duration
Description
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics".
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary".
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance".
viewed_cookie_policy
11 months
The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data.
Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.
Pliki cookie dotyczące wydajności służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić odwiedzającym lepsze doświadczenia użytkownika.
Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki cookie pomagają w dostarczaniu informacji na temat wskaźników liczby odwiedzających, współczynnika odrzuceń, źródła ruchu itp.
Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania odwiedzającym odpowiednich reklam i kampanii marketingowych. Te pliki cookie śledzą odwiedzających na stronach internetowych i zbierają informacje w celu wyświetlania spersonalizowanych reklam.
czy Palma wróci?
numer 16.
Chętnie bym posłuchał dyskusji, która byłaby rozwinięciem ostatniej myśli Adama.
Właśnie co się stało z palmą?
Czy jeszcze ją usłyszymy?
Nie jest , ale jest w top ten guardow…
P.S. Maciej – Kobe przed Hakeemem ? are you serious ? proste pytanie: budujesz druzyne od podstaw, kogo wolisz jesli masz wybor Kobe czy Hakeema ? tylko prosze o powazna odpowiedz…
poza tym Hakeem poprowadzil zgraje role playersow sam do tytulu (pierwszy tytul ofc) przeciwko zajebistej obronie Knics a Kobe sam nigdy nic nie wygral , common …
Jaki trzeba mieć tupet żeby pisać, że ktoś cokolwiek wygrał SAM w grach ZESPOŁOWYCH i to nie 2vs2 tylko 5vs5
Chyba jest różnica między “poprowadził” a “wygrał”.
dokladnie,
ligamentum czytaj to co napisal julek ^^
sprawdz sobie roster Houston w 1993/1994 , pozniej ogladnij finaly 1994 a pozniej wypowiedz sie jeszcze raz …
Hakeem “poprowadził”, ale Kobe już sam nie “wygrał”…
@Lucek71
To *na pewno* tylko względy stylistyczne :)
dokladnie , nie chcialem uzyc powtorzen , ale spaecjalnie dla Ciebie : a Kobe nikogo nie poprowadzil do tytulu,nawet czasem przeszkadzam wlasnej druzynie idacej po tytul …
Ciekawa sprawa z tym Top10 u Kobego. Mam podobne zdanie do Adama. U mnie Kobe chyba jest na granicy. Oczywiście spory będą zawsze, ale próbując oceniać karierę każdego z zawodników, staram się odpowiedzieć jak dobry był w swoich czasach na tle ligi itd. (Tu pojawia się pierwszy problem, że do lat 90tych znam ich tylko ze starych highlightów oraz statystyk na basketball-reference). Ale mimo wszystko próbując, mocni kandydaci do Top10 wg mnie to: W.Chamberlain, B.Russell (zgadzam się z Maćkiem, że tytuły w tym przypadku trochę go przeceniają, ale był chyba jedyną odpowiedzią na Wilta, który podobno okrutnie dominował), O.Robertson, J.West, J.Erving, K.Abdul-Jabbar, M.Johnson, L.Bird, H.Olajuwon, M.Jordan, S.O’Neal, T.Duncan, L.James no i Bryant. Kogo można by “wyrzucić” pozostawiając Kobego… Może Big O, może Julius, może West, z Olajuwonem mam ten problem, że nie doceniałem go jak zdobywał tytuły, ale im dłużej interesuje się NBA, tym mocniej go cenię. Za niespotykaną wszechstronność chociażby. 2 tytuły w tym jeden z naprawdę słabym składem kontra 3 z 5 Kobego zdobyte wspólnie z innym mocnym kandydatem do Top10. Ciężka sprawa. A pewnie znajdą się jeszcze tacy co przypomną Malone’ów Karla i Mosesa, Robinsona, Hayesa czy Barrego. Reasumując: Kobe w Top15 byłby łatwiejszy :)
PS: Kto z obecnie grających (oprócz ww.) ma szansę na koniec kariery pukać do tego umownego Top15-20? Durant, Curry…
Anthony Davis
Jak myślę o karierze Bryanta to nawet nie przeszkadza mi to że jest stary i przegrywa z własnym ciałem. Dlatego ten sezon i te ostatnie traktuję z przymrużeniem oka i podziwiam go za to że ciągle walczy. Jest trochę śmieszny, trochę heroiczny i trochę dziwny. Jest ok.
Przeszkadza mi, że dwa razy w karierze dostał super super teamy i oba totalnie poległy, po części z jego winy. To dla mnie dużo większą rysa na jego karierze niż to co się dzieje ostatnio.
racja ten sklad z Karlem , Paytonem i Shaqiem wygralby tytul, mimo kontuzji Malone ale Kobe akurat postanowil zaczac przejmowac druzyne i ceglic ile wlezie zamiast grac o tytul… Te Finaly to byla parodia i Pistons wygrali je z latwoscia rowniez dzieki Kobe’mu. Brak slow jak nieprofesjonalna i dziecinna byla to postawa zeby nie powiedziec glupia …
jest w top 15 graczy i top 10 guardow ale nic wiecej…
Pytanie powinno brzmieć czy jest w top 5 ;)
Już widzę że kolejny raz przytaczany jest bezsensowny argument o tym że Kobe wygrywał z Shaqiem. Przypomnę to był duet w 01 i 02, praktycznie równorzędny. Dlaczego Magica nie oskarżamy, że nie wygrał tytułu jak dla mnie bez top2 gracza w historii NBA.
Maciek bardzo mądrze mówił i jego argumenty są trafne. Każdy porównywany do MJ traci i szuka się jego wad a nie zalet. Tak jest i tutaj. Kobe oczywiście ma rysy w karierze, ale kto nie ma oprócz Jordana? Ba, nawet Mike ma Pistons i wpadkę w zapomnianych PO 95 :D
Kobe na pewno jest za Jordanem i Jabbarem, ale reszta jest do dyskusji.
Jesli dla Ciebie Kobe w 01 czy 02 prezentowal ten sam poziom co Shaq to powinszowac … zobacz na FG % ewentualnie eFG % i juz po tym powinien byc koniec dyskusji…
No tak, porównujmy FG% rzucającego obrońcy do gracza, który nie wychodził z paint, powinszować… Deandre Jordan>Stephen Curry
Zobacz na serie ze Spurs, Kings, gdzie Kobe regularnie rzucał ponad 30pkt, dodatkowo będąc wtedy głównym obrońcą na obwodzie Lakers. Oczywiście miał łatwiej dzięki Shaqowi jak i na odwrót. Na tym polega DUET. Shaq wypadał lepiej w finałach głównie przez słabe matchupy i stąd zdecydowane 3 MVP. Gdyby było przyznawane za PO, dla mnie szczególnie w 01 są na równi. I nie to że zabieram coś grubemu, po prostu Kobe był wtedy niesamowicie dobry i nie był żadnym sidekickiem w typie Pippena czy ostatnio przy 2 tytułach Miami Wade’a.
Nie wiem czy wiesz ale w NBA tak naprawde liczy sie efektywnosc a nie efektownosc wiec tak De Andre Jordan> Stephen Curry jesli mialby taka sama srednia punktowa co Curry i lepszy eFG%… Kobe moze i byl niezlym SG ale stawianie go na rowni np z Shaqiem to zenada …
Poza tym Shaq bez Kobiego bylby tak samo dobry albo i lepszy nie potrzebowal tego ceglacego pajacu u boku – patrz finaly z Detroit – i co ty na to jakas sensowna odpowiedz ?
Nazywając Kobego pajacem widać, że jesteś zaślepiony. Szkoda.
Ale co finały z Detroit? Bardzo słabe finały Kobego, to jest może i jego największa rysa w karierze przyznaję. Ale tak jak pisałem, u każdego można coś takiego znaleźć.
Jeszcze jedno, to raczej Shaq nigdy nie pokazał, że potrafi wygrać tytuł bez dominującego guarda. I jak jesteś takim analitykiem to sprawdź skuteczność Shaqa z linii. A i porównaj liczbę trafionych trójek.
Nie mam problemu do Kobe ze to byly jego slabe finaly bo jasne ze kazdy moze miec slabsze. Mam problem ze na sile ceglil zamiast grac wiecej na Shaqa i wygrac tytul. ale po co przeciez MVP finalow i tak dostalby Shaq a Kobe nadal pozostalby tylko jego pomocnikiem wiec lepiej ceglic pokazac im kto tu rzadzi, przejebac finaly a potem powiedziec ze albo Shaq albo ja… A przyszlo Ci moze do glowy ze jestem fanem LAKERS i boli mnie jak jakis pajac jak Kobe odbiera im na pewno jeden a jesliby nie bylo kolfliktu z Shaqiem i graliby razem dalej to wtedy mogliby wygrac i z 8 tytulow z rzedu … Nienawidze glupoty a Kobe jest glupi przynajmniej koszykarsko wiec nie uwazam ze jest w top 10. Do najwiekszych koszykarzy NBA duzo mu brakuje , bardzo duzo a ty go stawiasz na 3 cim miejscu w historii ? i mowisz ze ja jestem zaslepiony ?
Rzeczywiście, 81 punktów Bryantowi też mu koledzy z drużyny rzucili. Mamy do czynienia z jednym z najbardziej dominujących graczy na swojej pozycji w historii gry.
Dodatkowo dziwi mnie, że tak łatwo przychodzi wszystkim deprecjonowanie tytułów Kobasa, bo Shaq, bo Gasol, a LeBron i MJ u każdego są w top 10, mimo że otoczeni nie byli byle cieciami.
Żeby była jasność, u mnie Kobe łapie się do 10tki, ale ledwo ledwo :)
O tych 81 nie rozmawiajmy, bo zaraz Brandon Jennings sie w top 10 znajdzie. To fajna dekoracja w karierze, jak chocby wygrany slam dunk contest. Zeby tu byla jasnosc, jestem hejterem kobiego, wiec w dalsza dyskusje wchodzic nie chce, dla zdrowia swojego i reszty.
Ale… :)
Ktos kiedys poszedl tu w komentarzach fantazyjnym scenariuszem “A gdyby tak Iversona z Kobasem zamienic klubami?”. Moim zdaniem to fajny dreszczowiec, bo nikt sobie lapy nie da uciac, ze Lakers nie zrobiliby podobnego wyniku. Tym bardziej, ze Allena nikt tu w top30 za pewne nie widzi. But again, dla zdrowia swojego i innych…
Czy nie lepszym kryterium jest, że tak powiem, wpływ na koszykówkę (w wypadku wybitnych jednostek – że ktoś tak naprawdę zmienia trendy w lidze) + kompletność?
Tu można by było dołączyć dyskusję o Currym. IMO nie chodzi o tytuły, karierę i jej długość. Dlaczego nie może być uznawany jako najlepszy shooter ever (przelatując na szybko przez listę takowych – kto robił w historii takie rzeczy jak Stephen?), skoro np. Drażen Petrovic, nic mu nie ujmując, w podobnych dyskusjach się pojawia?
Jasne, zwycięstwa i osiągnięcia mają znaczenie, ale nikt nie zacznie odbierać miejsca w panteonie NBA Ewingowi, Malone’owi, Stocktonowi, Barkleyowi…
I tak totalnie na szybko w TOP 10 mam w dowolnej kolejności: Jordana , Birda, Magica, Ervinga, Hakeema, Shaqa, Westa, Abdul-Jabbara, Wilta, Stockton&Malone (zastanawiam się, czy byliby graczami, którymi byli, gdyby grali w różnych zespołach). W żadnym wypadku dyskusji raczej nie ma. Kobego mimo wszystko miałbym w Top 20.
W każdym sporcie chodzi o zwycięstwa, jeśli nigdy nie wygrałeś to nie masz “prawa” być w dyskusji o palmę pierwszeństwa. Nie po to się Karl na starość w Lakersach wycierał, żeby zmieniać grę…
I logo Clippersów w avatarze.
No offense, NMSP ;)
Karl zderzył się w finałach z jedną z najlepszych drużyn w historii NBA. Niektórzy do nich nigdy nie docierają w swojej karierze, nawet wybitni gracze, choć raczej nie pokroju Top 20-30 ever. Po drodze wygrał mnóstwo meczów, ale co tam, przegrał 2 razy w Finałach. Bogactwo indywidualnych nagród to w uznaniu dla jego porażek, prawda?
To jest trochę jak z Kobem – zapomina się o 30 tysiącach punktów, mnóstwa nagród, osiągnięć, a wypomina się porażki. A to słaba skuteczność, a to Loss of The Ring.
W NBA tylko jedna drużyna z 30 zdobywa tytuł. Czasem się budują dynastie, które blokują dostęp do finałów na całe lata. Jasne, każdy chce zdobyć mistrzostwo. Tak, to zawsze jest jakiś argument w dyskusji – ale nie najważniejszy.
Większość musi obejść się się smakiem. Nie postawiłbym Malone’a za Chrisem Boshem.
Sane tytuły nie są wyznacznikiem, ale dopełniają indywidualne osiągnięcia. Chcesz być w topie musisz mieć wszystko (mistrzostwo, mvp, all-star itp.). Ciężko jednak uznać karierę za spełnioną jeśli na koniec nie masz pierścienia na palcu, dlatego, mimo całego szacunku dla duetu Jazz, Karl i John są jednak gdzieś w drugim rzędzie w ujęciu historycznym.
Mam pytanie do następnego odcinka ciekawi mnie wasza opinia. Czy Draymond Green jest TOP 5 graczem na tym etapie sezonu ?
top 5 w historii ? NIE.
Napisałem na tym etapie sezonu, chodzi mi o obecny sezon.
wiem , to byl zart :P