6G TV: Czy Stephen Curry jest drugim najlepszym PG w historii NBA?

18

W kolejnej części 6GTV odpowiadamy na pytanie Maćka, dotyczące Stephena Curry’ego.

Śmiała teza? Niezupełnie.

Mamy też dodatkowe pytanie mocniej dotyczące współczesnych czasów – Czy Curry wyprzedził już LeBrona Jamesa?

18 KOMENTARZE

  1. Moje pytanie :)

    Mam podobne zdanie, z tym że jednak Magica uważam za Boga tej pozycji i Curry by musiał się długo utrzymać na topie żeby się zbliżyć. Magic jednak był 9 razy na 12 sezonów w finałach!

    W każdym razie porównując Stepha do reszty wybitnych PG: Thomasa, Stocktona, Nasha itd wydaje się, że w prime dość wyraźnie ich przeskakuje.

    0
  2. Z całym szacunkiem dla Stepha ale jego poprzedni sezon nie był historycznym sezonem ot sezon który indywidualnie był bardzo dobry ale do nagrody mvp doprowadziła go gra jego drużyny. Dopiero ten sezon jest kosmiczny w wykonaniu Steph’a i to trzeba mu oddac, ale ciężko stawiać go przed legendami które utrzymywały formę przez X lat zdobyły X nagród więcej. Finały, które rozegrał niedawno nie potwierdziły jego elitarnosci na przestrzeni i historii bo ja się zgadzam z werdyktem mvp dla GS tamtej serii był Iguadala i team effort gdyby nie to Lebron miałby 3 pierścienie. Doceniam Steph’a ale on musi utrzymać ten kosmiczny poziom z tego sezonu przez co najmniej kilka sezonów żeby mówić o nim na poziomie historycznym. Jeżeli to zrobi nic nie stoi na przeszkodzie żeby przebił i Magica. Na dzień dzisiejszy w sezonie regularnym Steph gra lepiej od Lebrona ale każdy GM tworzący drużynę od zera na jeden sezon (Ala Fantasy) wybralby Jamesa więc to zamyka temat

    0
  3. Jeśli utrzyma taki poziom jak teraz jeszcze ze dwa, trzy sezony, to jak najbardziej możemy dyskutować. Teraz jest na to chyba za wcześnie.

    Drugie pytanie: dla mnie w tym momencie tak, jest najlepszym graczem NBA. W finałach nie był, to LeBron był wtedy MVP, może w następnych finałach też nie będzie, nie wiadomo, ale na teraz nie ma lepszego w lidze gracza.

    Up: napisaliśmy w jednym momencie, widzę że myślimy podobnie :)

    0
    • Z całym szacunkiem ale nie przesady z CP3… gość jest super gra świetnie ale nikt nie potrafil zbudować wokół niego drużyny, która wygrywa… gdybyśmy dzisiaj zamienili miejscami CP3 i Curry’ego to wcale nie jest powiedziane ze GSW byliby az tak dobrzy… owszem byliby super ale nie na historycznym poziomie. CP3 nie rzuca tak dużo i tak dobrze jak to Steph… owsze 3 byly i sa jego mocną stroną ale to inny zawodnik – zupełnie. Do momentu w którym CP3 czegos nie osiągnie choćby jednej nagrody MVP, jednego nawet nie tytułu ale zaciętych finałów nie ma o czym gadać CP3 jest świetny ale skoro nie umie tego potwierdzić na boisku nie ma o czym gadać. Isiah Thomas? 2 tytułu z drużyną w której był jednym z liderów MVP finałów….Oscar Robertson?

      0
  4. dokładnie, rok pogral zajebiscie i juz sie wszyscy podniecają ze najlepszy w historii, 6G seriosuly?
    nie da się zaprzeczyć ze jest zajebisty i robi mega rzeczy, ale jakby nie miał tak dobrej DRUŻYNY, którą nawet ja jako trener poprowadziłbym do najlepszego bilansu w nba, to byśmy spokojniej o nim mówili..
    bottom line – curry nie jest lokomotywą, jaką inni najlepsi gracze w historii byli! nie pociągnąłby przeciętnego zespołu do czegoś wielkiego..

    0
    • myślę, że w przeciętnym zespole mógłby mieć średnią ok. 40 punktów na mecz.
      Zobacz co robił w zeszłym sezonie Westbrook grając w osłabionym składzie. Zobacz co robił Kobe grając ze Smushem Parkerem.
      Ma zajebisty zespół, który sam gra? Nie kupuję tego. Wystarczy spojrzeć na chociażby OKC jeszcze z Hardenem Ibaką, lub chociażby na obecne. Przecież w OKC jest dużo więcej talentu i siły.
      Kto w GSW mógłby być franchise playerem?? Green?? Iggy nawet w najlepszych latach nie był gwiazdą. Barnes? Nigdy nie będzie czołowym graczem ligi, typowy 3 & D zresztą nie najlepszy w lidze. Thompson? Świetny strzelec, niezły obrońca, ale czy to gracz nawet top 20 ligi?? Wątpię, choć go bardzo lubię.
      GSW może tak grać jak gra właśnie dlatego, że ma Currego!! to jest zawodnik którego powinno się zacząć pilnować już na parkingu (tak chyba Starks mówił o Reggim Millerze). Fantastycznie panuje nad piłka i ma największy zasięg rzutu w lidze i (eye test) ma najszybszy rzut. To on robi miejsce dla innych. To on sprawia, ze są lepsi i system działa.

      Oglądam NBA jakieś 25 lat i nie pamiętam takiego gościa. Co oczywiście nie oznacza, że już powinno se go stawiać na równi z najlepszymi w historii. Choć biorą pod uwagę obecny sezon – jak najbardziej (o ile oczywiście utrzyma swoją dyspozycję dłużej)

      0
      • to tak nie działa. Curry w tym sezonie miał 66 posiadań spot up i zdobywa w nich średnio 1.42 punktu Miał też 72 izolacje i zdobywał z nich 1.1 punktu. Z pick and rolli ma 1.05 punktu na 175 posiadań i jakby tam ścinał nie wiem Hibberta, a w rogu stał Randy Foye i jakiś inny grubas to wyglądałoby to dużo gorzej. Curry ma z offsrean 99 posiadań i 1.32 punktów. I teraz pomyśl, że musiałby ze spotup i z pick and rolla przesunąć swoje posiadania ofensywne w iso. Możliwe, że dalej rzucałby efektowne trójki, ale raz to zużywałby na to dużo więcej energii (bo defensywa teraz nie może się na nim skupić dzięki systemowi), a dwa możliwe, że jego efektywność w tym aspekcie by spadła (bo bronienie przeciwko iso jest łatwiejsze i byłoby większe prawdopodobieńśtwo, że ta zagrywka byłaby grana).Nie umniejszam nic Stephowi, ale w koszykówce chodzi o maksymalizacje przydantych umiejętności i dopasowanie ich do zespołu i o ile Kobe to świetny gracz do grania w słabym zespole (bo może robić co chce, a raczej mógł) to Curry by na tym bardzo ucierpiał.

        0
        • Dzięki za świetną merytoryczną odpowiedź. Pisząc poprzedni post oczywiście zakładałem, że efektywność Currego poszla by w dół, ale znacznie wzrosła by ilość rzutów.jednak co do przytoczonych statystyk.Nie uważasz, (a może masz takie dane), że ta duża ilość punktów w sytuacjach spot up wynika z tego, że są to głównie rzuty 3 punktowe a w przypadku iso czy pickow częściej jednak rzuca za dwa?

          0
          • Tak choc Curry akurat rzadko rzuca za dwa (w sensie raczej layup niz rzut). Spojrz na ogolny shotchart http://imgur.com/n63lkxm No i jedna bardzo wazna rzecz. Curry bez Greena prawdopodobnie bylby trapowany jak Clippers to robili przez tyle lat i jesli robilby to w miare mobilny obronca, a rollujacy gracz bylby bardziej drewniany i mniej inteligentny na boisku, to nie wykorzystywalby przewagi 4:3 (a duzo druzyn ma z tym problem). A tak Curry sobie robi latwo miejsce do rzutu/podania. troche chaotycznie ale zmierzam do tego, ze wiecej druzyn w obronie wylaczyloby Curry’ego i przesuwaliby wyzszych zawodnikow na niego, bo mniejsze ryzyko ucierpienia na tym.

            0
  5. Panowie dokładnie dopiero 1,5 sezonu gra na super poziomie jak utrzyma go jeszcze z 5 lat to możemy pomyśleć, a ostatnich latach chociażby Kidd był lepszym PG ma 1 mistrzostwo a w swoim prime zrobił to co Lebron w tym sezonie tj wciągnął drużynę 2 razy do finałów NBA zobaczcie sobie składy NJN z tamtych dwóch sezonów z kim on musiał tam grać. Także na dzień dzisiejszy znajdzie długa lista graczy którzy w przeciągu kariery są lepszymi PG, nie ujmując nic Curry który ma super sezon.

    0
  6. Kurwa panowie, serio?
    Stephen Curry ma fantastyczne (ale jednak) 1,5 sezonu. Wcześniej był tylko jednym z wielu strzelców, który miał cały czas problemy z kostkami.
    Większość redakcji tutaj na czele z Przemkiem Kujawińskiem zachowuje się tak, jakby NBA istniała od 2010/2011 roku. Serio Stephen Curry jest przed Magiciem Johnsonem, Jasonem Kiddem, Steve Nashem, Johnem Stocktonem, Isiah Thomasem, Garym Paytonem, Oscarem Robertsonem czy Bobem Cousy? Obawiam się, że Stephen Curry póki co nawet Chrisa Paula nie wyprzeda, więc o czym ta dyskusja?

    0
    • Co do powyższej dyskusji w pełni zgadzam się z Pitrasem czy Matkiem. NBA nie isnieje od 5, czy choćby 25 lat. Magic, Oscar Robertson Cousy choćby, ta trójka jest wg mnie daleko przed Currym. Aby móc zadawać tego typu pytania i ewentualnie umieszczać na samym szczycie Stepha należałoby poczekać choćby jeszcze 2, minimum 3 sezony i przy utrzymaniu obecnej dyspozycji przez Currego można by snuć tego typu rozważania. Na daną chwilę może dobija do top 10. W ogóle wszelkie tego typu dyskusje odnośnie, czy ktoś jest top 5 wszechczasów, top 10 itp. sprowadzają się tutaj w większości przypadków do ostatnich 25-lat,jak gdyby liga zaczęła grać w latach 90-tych. Dla mnie argument typu, że coś było dawno i tego nie znamy, że nie widzieliśmy kogoś jak grał i go pomijamy w tego typu dyskusjach jest nietrafiony. Idąc tym tropem za 100 lat ktoś równie dobrze zapomni, że byli James, Curry, Durant czy Duncan i będzie hołubił tylko sobie współczesnych bohaterów. Steph może i jest (bo wg mnie jest) na dobrej drodze do bycia top 3 wśród PG, ale spokojnie, tego typu podsumowania to róbmy za minimum 5 lat, albo gdy po prostu skończy karierę.

      0