Po przerwie szybki run 12-0 wyprowadził Cleveland Cavaliers na 7 punktów przewagi. Po kilku następnych minutach było już 67-57 dla Cavs, którzy trzecią kwartę wygrali 29-15. W ostatnich 12 minutach nic się nie zmieniło i Celtics przegrywali nawet 15 punktami. Ostatecznie koszmarnie wolny mecz, w którym oba zespoły nie trafiały niekontestowanych rzutów, zakończył się wynikiem 89-77 dla Cavaliers.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Cavaliers oddali Celtics, aż 50 rzutów z otwartych pozycji, z których tylko 18 wpadło do kosza. Atak Brada Stevensa na papierze wygląda bardzo dobrze, setplays, które wykorzystują tylko dwóch, czy trzech graczy na szczycie, są wyjątkowo zabójcze i z reguły zawsze kończą się bardzo dobrą pozycją rzutową – np. rzutem za trzy na wprost kosza. Nie inaczej było w tym meczu, w meczu przeciwko Golden State Warriors, w każdym innym jaki Celtics w tym sezonie rozegrali. Niestety łatwość z jaką potrafią wykreować sobie otwarte rzuty, nie przekłada się na wynik.
Piotrze, popracuj nad skladnia i interpunkcja.
Za***ste! Jakbym ogladal pojedyncze akcje na zywo – Bog zaplac!