Cztery mecze rozegrano w NBA ostatniej nocy i była to dosyć spokojna noc. Chociaż!
Quincy Acy zemdlał po niezłym dunku Rajona Rondo, Blake Griffin został wyrzucony z parkietu w Chicago za próbę ucięcia głowy Taja Gibsona (ale potem Taj Gibson mówił, że przyjaciel). Oklahoma City Thunder wyraźnie pokonali Atlantę Hawks i Kevin Durant miał triple-double, a New York Knicks dzień po rozpoczęciu meczu 11-38 w Utah, przegrywali już -19 w trzeciej kwarcie w Sacramento. Derrick Rose w końcu pozbył się maski.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“rekonesans” powiadacie
@rekon
Za SJP
rekonesans
1. «wstępne rozeznanie w czymś»
2. «rozpoznanie stanowisk i sił nieprzyjaciela na jakimś terenie
Bazemore MIP
Oby te dwa ostatnie mecze OKC zwiastowały jakieś przełamanie i powrót do bycia hegemonem. Życzę im mistrzostwa, aczkolwiek patrząc na to co wyprawia GSW oraz siłę SAS obawiam się, że ich okienko mogło się już zamknąć.
W takim razie moze Philly przytuli Lance? :)
Ten mecz Duranta mimo wszystko cichy. Obejrzalem mecz i gdyby nie komentatorzy to bym tego tripple-double nawet nie zobaczył pewnie. Ibaka co innego :)
p.Maćku Paul ostatnim rzutem chciał ewidentnie zrobić Hardena i wymusić faul wyrzucając nogi do przodu…zapomniał, że już nie wielu się na to nabiera.
Czy ktos zwocil uwage na zawodnikow bulls po syrenie. Looknijcie jak Rose schodzi z boiska. Przybicie piatki bylo zakazane:-) serio chcieli miec ten mecz za soba. Bez znaczenia czy wygrali czy przegrali
Cos za duzy hype na mecz warriors@celtics. Bedzie +10 dla gsw i po ptokach pewnie. A my tu od 4 dni sikamy po kolanach. Zweryfikuje wynik okolo 4.15 rano, w tym samym miejscu.
Teraz na każdy mecz GSW jest hype
Coś Cię nie ma o tej 4:15
Hype nie był na próżno, chociaż z tym sikaniem po kolanach to chyba kolega miał jakieś zwidy. C’s to świetny team i byli bardzo blisko.
Byłem byłem, ale 2 i 3 kwarta tak mnie zmęczyły, że nie chciało mi się nic wpisywać:) z resztą mecz się kręcił. C’s to dobry zespół, nie świetny…za jakiś czas na pewno, ale na razie to tylko solidny zespół, ale broń ktoś tam nie świetny. Jakby wszyscy w GSW byli zdrowi, to byłby pewnie mecz bez historii. Dzisiaj za to ciekaw jestem jak dadzą radę w B2B z Hornets-też w B2B