Czy Jason Kidd naprawi Milwaukee Bucks?

5
fot. Benny Sieu/USA TODAY Sports
fot. Benny Sieu/USA TODAY Sports

Nawet w poprzednim sezonie, pomimo fantastycznej pracy w defensywie, Milwaukee Bucks potrafili popełniać błędy, ale też bohatersko bronić się przed wynikającej z nich straty punktów. Nawet jeśli podwajali źle, wkładali w to za mało agresji, to zasięg piątki graczy na parkiecie, wraz z szybkością i rotacją niemal na pamięć, szybko zamykał potencjalny rzut. Doskakiwali z ekspresowym close-outem, jednocześnie resetując obronę i ustawiając się na odpowiednich dla siebie pozycjach. Skończyli sezon z drugą obroną w lidze, rywale trafiali przeciwko nim tylko 43% wszystkich rzutów, tylko 34% za trzy i popełniali aż 17 strat.

Pomimo braku elitarnego obrońcy pod obręczą i dużą ilością minut spędzonych w niskim ustawieniu z Jaredem Dudleyem na pozycji numer cztery, czy nawet z Giannisem Antetokounmpo na środku, Bucks oddawali rywalom mniej niż 40 punktów w paint, przesuwając się ciasną – zmieniającą w każdym momencie krycie – obroną, przechodząc od czasu do czasu w mini strefę z elementami man-2-man defense. Ale po offeseason, po którym na pierwszy rzut oka nie powinni być gorszym zespołem niż ten z sezonu 2014/15, coś się zepsuło.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

  1. Fajny artykuł – dziś po kolejnym przegranym meczu chciałem aby ktoś mi powiedział dlaczego Milwaukee tak słabo grają. Oprócz tego chyba nietrafione transfery strata Brandon Knight który jest o wiele lepszy niż Michaela C.W. Co ciekawe jeszcze 2 gracz świetnie sobie radzą w obecnych klubach niż rok temu w Milwaukee Ersan Ilyasova w Detroit i Zaza Pachulia w Dallas- możliwe że ich też brakuje

    0