Ekscytujący mecz, w którym 37 razy zmieniało się prowadzenie. Miami Heat wygrali 97-95 z Oklahoma City Thunder, dla których była to już 8 porażka w tym sezonie.
1) Był w tym meczu Scott Brooks. Było go mnóstwo w pick-and-rollach Thunder, w których piłka dotykała tylko rąk Russella Westbrooka. Był też Scott Brooks w crunch-time w dwóch ostatnich posiadaniach Thunder, które wzięli na siebie Kevin Durant i Russell Westbrook. Był pull-up z 8 metrów z obrońcami na piłce, nie było zasłon, które Thunder od kilku meczu ignorują, nie było więcej niż jednego podania w dwóch ostatnich akcjach Oklahomy – tylko to wykonane przez gracza wybijającego piłkę zza linii bocznej. Zabrakło zagrywki dla wychodzącego po zasłonie Kevina Duranta, jednej jedynej zasłonie, nawet postawionej przez Russella Westbrooka, którego krył Gerald Green i który mógłby zmienić krycie za późno, albo wcale, bo gubił się w tym meczu w obronie. Koszykówka nie o takie rzuty walczyła.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dzięki Piotrek – świetny art. Nie ma przesadzonej analizy, jest krótko i rzeczowo, bogato w smaczki również ;)
Od kiedy flesz pojawia się po południu Twoje artykuły są esencją bloga.
Nie znałem Donovana jako trenera w NCAA, ale po zapowiedziach spodziewałem się małej rewolucji w OKC a do tej pory tego nie widzę. Chociaż może za mało widziałem meczów Thunder. Dziś czułem jakbym oglądał starą Oklahomę z poprzedniego sezonu.
Gdybyś miał czas to może taki artykuł jak o Hornets mógłbyś skrobnąć o OKC i/lub Bulls? Tam za to widać poprawę w ruchu piłki, jeszcze nie jest to Golden State, ale idzie w dobrym kierunku :)
Oklahoma Brooksa broniła lepiej. Głupia sprawa, ale zaczynam tęsknić za nim..
Miało być lepiej w OKC a nic się nie zmieniło lub jest gorzej. Wszyscy cisnęliśmy Scotta a może to Russel i KD są ‘nietrenowalni’? A może zawodnicy już wiedzą/przeczuwają że to ostatni sezon Kevina w Thunder i nie chce im się w 100% za Niego w walczyć?
Bynajmniej nie sprawiają wrażenia nietrenowalnych, ale jak to wygląda od środka tego nie wiemy. Ja od czasu finałów 2012 życzę im co najmniej powrotu do tej fazy PO. Tak jak Maciek czasami pisał, chciałbym zobaczyć ten team jak gra jedne playoffy na 100% swoich możliwości, do tego zdrowi.
Kiedyś to napisałem i powtórzę – z RW i KD razem ta drużyna nic nie osiągnie :)
“Zabrakło za to Anthony’ego Morrowa, który skończył mecz bez celnego rzutu i z 13 kontaktami z piłką – został zupełnie pominięty w ataku Thunder. ”
– wiecie co jest najgorsze w seksie grupowym? Zostać pominiętym :)