Flesz: 34 wolne DeAndre, 19-0 Warriors, ktoś obciął włosy MCW…

12
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

Kręciły się uroczo jak włosy Riley Curry, na koszykarskich parkietach podparte były opaską. Śmialiśmy się z nich i teraz tak znienacka odeszły.

Flesz przeprasza za późną porę, ale wciąż przeżywa to, że Michael Carter-Williams pozbył się swojej fryzury. Świat jest bezlitosny i niebezpieczny.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

12 KOMENTARZE

  1. Cleveland, Indiana, Chicago, Miami, Toronto, Atlanta, Charlotte, Boston, Orlando, Detroit, Golden State, San Antonio, Oklahoma, LA Clippers, Memphis, Dallas, Utah, Phoenix, Minnesotta…drużyny, które mogą jeszcze pobić rekord Chicago Bulls…a podniecacie się tylko Warriors.

    0
  2. Oglądałem ostatnie trzy mecze Warriors i widzę tendencję do gwizdków na ich korzyść. Zwykle mecze i tak kończą się blowoutami, więc nie ma to większego znaczenia, ale np. dzisiaj z Jazz kilka decyzji było wątpliwych, a mecz skończył się różnicą raptem jednego posiadania. Ktoś najwyraźniej chce, by historia nadal się pisała :)

    Po drugie – Gobert. Chłopak jest pieprzonym genetycznym freakiem,a boi się zaatakować obręcz jakby był postury co najwyżej Mo Williamsa. Ze trzy razy dostał piłkę po picku 4-5 metrów od kosza i mając przed sobą wolną przestrzeń, wchodził w jakieś pseudo floatery albo soft rzuty od deski. Zamiast zamordować dunkiem gościa dochodzącego z pomocą, to on go głaskał po główce.

    0