Golden State Warriors wygrali już 18 meczów w tym sezonie i mają zdecydowanie najlepszy start w historii NBA. Nie wyglądają jakby mogli kiedykolwiek przegrać, dlatego mimo, że przed nimi jeszcze bardzo daleka droga, to już teraz coraz częściej pada pytanie, które zadał nam Pablo – czy mają szansę pobić rekord 72 zwycięstw Chicago Bulls?
Cały czas też zachęcamy do podsyłania nam interesujących Was kwestii i pytań na mail [email protected]
Ten sezon dla Warriors trochę mi przypomina ten legendarny sezon Bulls gdyż wydaje się że o ile zachód jest nadal bardzo mocny to brakuje w tym roku takich elitarnych drużyn z którymi Warriors mieliby poprzegrywać te mecze.
Ok Spurs są gdzieś blisko ale Clippers mają swoje problemy o Rocekts nie wspominając, Thunder szukają swojej defensywy i flow przy nowym trenerze, Memphis się przeobraża i ewoluuje nie wiadomo jeszcze w co, na wschodzie też ciężko szukać teamu z którymi mieliby Warriors poprzegrywać. Do Stycznia kilka z tych drużyn może się pozbierać i wyglądać zupełnie inaczej ale na razie ciężko znaleźć grupę teamów z którymi Warriors by polegli.
W tym właśnie względzie ten sezon przypomina mi sezon 95-96 Bulls gdyż z tego co mi się wydaje wtedy też było niewiele super teamów w lidze (poza Magic i SuperSonics na zachodzie).
Poki co najwazniejsi wcale nie sa ich rywale a oni sami. W tej gormie nikt ich nie pokona a wszystko zalezy czy chemia w zespole sie utrzyma i czy nadal beda glodni zwyciestw. Co chwile slychac jak Curry mowi ze mysla o rekordach i o przechodzeniu do historii. Poki co sa oni nahvardziej zdeterminowani by wygrac i jedyne co im moze przeszkodzic to po za kontuzja jakas mentalna obnizka. Zdecydowanie najlepszy team w XXI wieku poki co oczywiscie!!
A czy w kolejnych nagraniach 6GTV można liczyć na obecność jeszcze kogoś innego, tak jak przy zapowiedziach sezonu? :) Nie to, że odmawiam czegoś obecnej dwójce, ale zawsze byłoby fajniej
Nikt się nie pokusił o pewny i skonkretyzowany typ, ale mam podobne zdanie ;) Nie widzę w tym momencie (oprócz spiętych SAS, OKL i CLE) godnych rywali dla GSW. Curry i spółka mają niezwykły głód zwycięstw,a mam wrażenie że (o zgrozo) mogą być w dalszej części jeszcze lepsi. Stawiam,że jeśli zdrowie będzie im dopisywać (ak samo jak w ubiegłym roku)przekroczą pułap 70 zwycięstw. Czy wyrównają rekord? Nie sądzę,ale mój typ to 71 zwycięstw ;)