Akademicki zrzut (1): Ben Simmons zadebiutował. Odwołany mecz Big Karna na Okinawie

9
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Nie wiem od czego zacząć… Ostatni tekst na 6G napisałem chyba w maju, może w czerwcu. Nie wiem… I chyba nie chcę zaglądać w swoje archiwum. Również nie chcę się tutaj tłumaczyć, ponieważ postanowiłem, że w obecnym momencie życia są rzeczy ważne i ważniejsze. Do rzeczy ważnych należy koszykówka, amatorskie granie, oglądanie NCAA i pisanie o niej. Do ważniejszych moja rodzina, która powiększy się w tym tygodniu o kolejną córeczkę, z czego jestem naprawdę dumny. Gdzieś pomiędzy praca, która zabiera 9-10 godzin dziennie.

Codzienne obowiązki, jakieś wypompowanie i brak czasu sprawiają, że prawdopodobnie będzie to mój ostatni sezon z NCAA, jeżeli nie spełnię wobec siebie oczekiwań. To tyle… a jednak się zacząłem tłumaczyć. Czemu? Bo nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego koszykówka zaczyna się we mnie wypalać, schodzić na bardzo daleki plan. Życie.

Ale mamy chociaż nowość w Akademickim zrzucie. Zupełnie inna forma samego „środka” cotygodniowego (miejmy nadzieję) wydania. Top 5 najważniejszych wydarzeń minionego weekendu/tygodnia z parkietów NCAA. Tak chyba będzie prościej dla wszystkich…

1. DEBIUT BENA SIMMONSA

Długo czekałem na tego utalentowanego Kangura i się doczekałem. Simmons nie będzie rzucał w tym sezonie po 30 punktów w każdym meczu, ale cholera, będzie kombinacją tego wszystkiego co w koszykówce najcenniejsze. W debiucie z McNeese State zrobił szybkie 11-13-5-2, będąc takim cichym dominatorem, kilerem. Historia powoli się pisze, dosłownie, bo u mnie na laptopie, więc spodziewajmy się czegoś więcej po dzieciaku, który już teraz jest kombinacją Lamara Odoma, Blake’a Griffina i LeBrona Jamesa.

2. FRESHMANI Z KENTUCKY

Jak co roku, odkąd Calipari jest na kampusie w Lexington, na starcie sezonu mamy okazję śledzić najlepszych graczy ze szkół średnich w barwach Cats. Jasne, pierwsze spotkania są zazwyczaj rozgrywane ze szczawiami, ale mimo wszystko możemy popatrzeć na pierwsze kroki tych młokosów. Calipari jeszcze nie szykuje kresek i stówek, nie dzwoni bo świszczypały i nie hajpuje swojej ekipy, ponieważ ma w tym sezonie zupełnie inny niż team niż rok temu.

Kto na celowniku?

Jamal Murray (SG) – Murraya widzieliśmy już na Nike Hoop Summit, gdzie zabijał swoimi skillami i doborem rzutów kadrę USA, robiąc te wszystkie brandono-royowe rzeczy w mid-range. W debiucie z Albany zrobił 19 punktów z 15 rzutów, rozdał 8 asyst, miał 3 zbiórki i 3 steale. Człowiek orkiestra, Kanada może być dumna. Na dzisiaj w Top 10 Draftu 2016 mimo wpadki w drugim meczu z NJIT (3/13 z gry).

Skal Labissiere (PF) – długi i atletyczny Skal z Haiti w debiucie miał skromne 9 punktów i 5 zbiórek, ale kontrolował wszystko pod obręczą wspólnie z Marcusem Lee, dodając do tego 4 bloki. W drugim meczu z Albany zrobił 26 oczek z tylko 12 rzutów. To talent, świetne warunki do gry na najwyższym poziomie, ale licealne 102 kg przy wzroście 211 cm. Labissiere wygląda obiecująco pod względem technicznym, ma wszystko żeby chronić obręczy, ale w trakcie sezonu powinien dodać kilka kg, żeby mocniej walczyć na deskach (10 zbiórek w dwóch meczach Cats)

3. DRAFT 2016 W PIERWSZY WEEKEND

*Brandon Ingram (SF/PF, 206 cm, Duke) – flamingowato-czaplowaty skrzydłowy Blue Devils w za krótkich spodenkach wygląda obiecująco i odpala trójki aż miło, mówiąc potem „sorry, nie trafiłem”, jednak w dobie small-ballu potencjał na grę w NBA jest ogromny. Średnio 18/4 po dwóch meczach.

*Grayson Allen (SG, 195 cm, Duke) – nie wiem już co o nim myśleć. W ubiegłym sezonie kojarzył mi się z najgorszą pizdeczką na wuefie, ale to było tylko złudzenie cytrynowo-optyczne. Allen ma w sobie pazur i uwielbia kąsać rywali. Coach K gra nim także na jedynce, a nasz biały wojownik po dwóch spotkaniach jest najlepszym strzelcem Duke ze średnią 27 oczek na mecz. Rozdaje przy tym 4 asysty i zbiera 4 piłki. To jeszcze nie ochy i achy jak J.J. „Trafiam wszystko, nawet Twoją starą” Reddick, ale początek jest naprawdę klawy.

*Jaylen Brown (SF, 201 cm, California) – nie zrobił na mnie tak dużego wrażenia w debiucie jak np. Stanley Johnson, ale to jednak trochę inny gracz, bardziej masywniejszy, nie mającego tak dobrego rzutu na starcie kariery w NCAA jak Johnson. Jest królem atletyzmu, ale wydawało mi się, że w spotkaniu z Rice nie za bardzo to wykorzystywał. To dopiero jeden mecz (i tylko 15 minut akcji), w którym Brown miał tylko 5/15 z gry, ale to nadal czołowy grajek nawet na Top 5 Draftu 2016.

*Ivan Rabb (PF, 211 cm, California) – to może być jedna z fajniejszych przygód w tym sezonie, lecz Rabb bardziej szykowany jest na Draft 2017, czego trochę nie rozumiem. Chłopak jest świetny na atakowanej tablicy, dlatego w 16 minut zrobił 14 punktów, 2 bloki i 13 zbiórek (w tym 7 na desce rywala). Podobnie jak z Labissierem – brakuje kilku kg na starcie, ale Rabb to obiecujący prospekt, który uwielbia grać agresywnie przy obręczy.

*Tyrone Wallace (PG/SG, 195 cm, California) – 20/6/8 na starcie sezonu. Wallace już ubiegłym roku był rewelacyjny, a teraz może być jeszcze lepszym graczem, który zdominuje Konferencję Pac-12. Na dzień dzisiejszy początek drugiej rundy, ale kto wie? Dla mnie bomba…

*Jacob Poeltl (PF/C, 213 cm, Utah) – obiecujący kolos z Austrii w swoim drugim sezonie powinien zabijać ludzi dla Utah Utes. Zrobił to z Southern Utah, gdzie był nie do zatrzymania na 26 oczek, 11 zbiórek i 4 bloki.  Fani klubów aspirujących z Top 10 – zacierajcie łapki.

*Kris Dunn (PG, 193 cm, Providence) – zgodnie z oczekiwaniami Dunn miał wybuchowy start sezonu na 32 punkty, 6 zbiórek, 5 asyst i aż 8 steali z Harvardem, ale oddał aż 26 rzutów z gry. Będziemy mieć więcej takiego Dunna w tym sezonie, a przecież takich rozgrywających obecnie chce najlepsza liga świata. Bardzo interesującym będzie fakt (grzeczny Seba – czy napijemy się herbaty Panie Macieju?), w jaki sposób Dunn będzie balansował swoje „draftowe” akcje podczas trwania sezonu. Kandydat do POY obok Boga Kyle’a Wiltjera (trochę sarkazm).

*Henry Ellenson (PF, 208 cm, Marquette) – nie wiedziałem go w pierwszym meczu Golden Eagles, ale gość to kolejny biały bohater ze stanu Wisconsin, który jest wysoki, zbiera i umie rzucać. 21/6/3 w debiucie, w tym tylko 1-5 na za trzy podczas porażki z Belmont. Draft Express ma tego geeka aż na ósmym miejscu.

*Kennedy Meeks (PF/C, 206 cm, North Carolina) – Meeks to raczej gość na końcówkę pierwszej rundy, ale jestem pod ogromnym wrażeniem jaką pracę wykonał latem. Zrzucił kilka kg, pracował sporo na siłowni, dlatego po dwóch meczach UNC robi sobie 16/11/2, rozstawiając ludzi po kątach. Obawiam się, że w NBA na środku będzie trochę undersize, a z kolei w dobie small-ballu na czwórce musiałby koniecznie nauczyć się rzucać z dystansu.

To tyle z tych wybuchowych opcji na starcie. Nie grał kot Malik Newman z Missisipi State, na którego debiut czekam z utęsknieniem. No i mam cichego faworyta. Caleb Swanigan z Purdue to ciało Jahlila Okafora, zbierające piłki aż miło. Oczywiście to nie ten typ talentu, ale facet naprawdę robi wrażenie, szczególnie w defensywie i na bronionej tablicy.

4. ZA ŚLISKI PARKIET NA OKINAWIE

Mecz Gonzagi Przema Karnowskiego z Pittsburghiem w amerykańskiej bazie wojskowej (Okinawa), na który tak długo czekałem w nocy z piątku na sobotę, odwołano po pierwszej połowie. Po jaki ch** grać w hangarach?!? Szkoda, bo zapowiadało się obiecująco. Kyle Wiltjer trafia prawie wszystko, ale nadal ssie w defensywie. Ten wysoki line-up Gonzagi może mieć problemy i raczej będzie miał problemy z mniejszymi ekipami, bo ani Sabonis (chociaż on się akurat stara), ani Wiltjer nie mogą bronić typowych i atletycznych trójek w NCAA.

5. 144 PUNKTY BUTLER

Bite są rekordy w dawnym teamie Brada Stevensa. Brad Stevens płacze, ale łzy płyną ze szczęścia. Został po nim jakiś ślad. Bulldogs nadal analizują, dzielą się piłką i nadal mają białych strzelców na obwodzie.

POLACY:

*Przemek Karnowski (Gonzaga) – bez statów w anulowanym meczu z Pittsburghiem w bazie wojskowej na Okinawie, ale miał kilka fajnych momentów plus jeden gruby blok z pomocy.

*Tomek Gielo (Ole Miss) – 0/4 z gry z Northwestern State, ale dużo dobrego w defensywie. 4 zbiórki, 2 asysty i przechwyt w 20 minut. Nowy team, lepsza Konferencja SEC, będzie grane!

*Filip Nowicki (Sacred Heart) – 4 punkty i 3 zbiórki z Quinnipiac. Spadł za 5 fauli w 13  minut gry.

*Dominik Olejniczak (Drake) – 8 punktów, 12 zbiórek i 2 bloki z Simpson, które jest poza Division I.

ZA NAMI:

Pierwszy weekend. Nic nadzwyczajnego nie wymyślę…

PRZED NAMI:

Konkretniejszy terminarz na ten tydzień!

HISTORIA NADCHODZĄCEGO TYGODNIA:

Małe Final Four w Chicago, czyli Champions Classic z udziałem Kentucky, Duke, Kansas i Michigan State. Już we wtorek…

HITY NADCHODZĄCEGO TYGODNIA:

*Poniedziałek:

01:00 – Tennessee @ Georgia Tech

01:00 – Nowicki @ Yale

01:30 – Virginia @ George Washington

02:00 – Olejniczak @ Tulane

02:00 – Bradley @ Arizona

02:00 – Georgia Southern @ Gielo

03:00 – Kennesaw State vs LSU (Fanduel Legens Classic)

03:30 – San Diego State @ Utah

04:00 – UC Santa Barabra @ California

05:30 – Baylor @ Oregon

*Wtorek:

19:00 – Albany vs Dayton (Advocare Invitational)

23:00 – Oklahoma @ Memphis

00:30 – Missouri @ Xavier

01:30 – Kentucky vs Duke (State Farm Champions Classic)

02:00 – Wichita State @ Tulsa

03:00 – Georgetown @ Maryland (Gavitt Tipoff Games)

04:00 – Kansas vs Michigan State (State Farm Champions Classic)

*Środa:

01:00 – Illinois @ Providence (Gavitt Tipoff Games)

01:00 – Richmond @ Wake Forest

01:00 – Nowicki @ UMass Lowell

03:00 – Northern Arizona @ Karnowski

04:30 – Southern Utah @ UNLV

*Czwartek:

17:30 – Temple vs Minnesota (Puerto Rico Tip-Off)

18:00 – Gielo vs George Mason (Gildan Charleston Classic)

20:00 – Butler vs Missouri State (Puerto Rico Tip-Off)

23:00 – Miami (FL) vs Mississippi State (Puerto Rico Tip-Off)

01:00 – Creighton @ Indiana (Gravitt Tipoff Games)

01:00 – Rutgers @ St. John’s (Gravitt Tipoff Games)

01:30 – Utah vs Texas Tech (Puerto Rico Tip-Off)

02:30 – Boise State @ Arizona (DirectTV Wooden Legacy)

03:00 – Iowa @ Marquette (Gavitt Tipoff Games)

03:00 – South Alabama @ LSU (Fanduel Legends Classic)

03:30 – Virginia vs Bradley (Gildan Charleston Classic)

05:30 – SMU @ Stanford

*Piątek:

23:00 – Wisconsin vs Georgetown (2K Classic)

00:00 – DePaul vs South Carolina (Paradise Jam)

01:30 – Duke vs VCU (2K Classic)

03:00 – Xavier @ Michigan (Gavitt Tipoff Games)

05:00 – East Carolina @ California (Las Vegas Invitational)

*Sobota:

18:00 – Old Dominion vs Purdue (Hall of Fame Tip-Off Tournament)

02:00 – UMKC @ Olejniczak

03:00 – Mount St. Mary’s @ Karnowski

*Niedziela:

18:30 – Harvard @ Boston College

05:00 – Stanford @ Saint Mary’s

GDZIE OGLĄDAĆ?

Pozostaje płatny kanał internetowy ESPN Player lub streamy (m.in. First Row Sports). Chłopaki z CollegeHoops.pl wrzucają także niektóre mecze dostępne na YouTube – warto.

Poprzedni artykułFlesz: Cousins poprowadził Kings do kolejnej wygranej, powrót Anthony’ego Davisa, zwycięstwo Celtics w OKC
Następny artykułDniówka: Dion Waiters myśli o domu w Filadelfii

9 KOMENTARZE

  1. Co prawda to prawda. Priorytety w życiu się zmieniają wraz z założeniem rodziny. Kiedyś człowiek wciągał wszystko jak leci, teraz trzeba się posiłkować alertem meczowym i wybierać co najlepsze. Dobrze jak jest to jeden meczyk dziennie (po 21, jak mała pójdzie spać :)). Tak jak powiedziałeś Seba są rzeczy ważne i ważniejsze!

    0