Po piątkowych i sobotnich imponujących występach indywidualnych i strzeleckich popisach, niedziela była dużo spokojniejsza. Nikt nie zdobył nawet 30 punktów, nie było też żadnego wielkiego meczu, ale była za to kolejna klęska (0-3) Houston Rockets i stają się oni coraz większą historią początku sezonu. Mają za sobą świetne poprzednie rozgrywki, do tego wzmocnili się w czasie wakacje i mają bardzo duże oczekiwania, ale póki co spisują się fatalnie. A to i tak delikatnie powiedziane, bo to jest po prostu najgorszy start w historii. Nie tylko ich klubu, ale całej ligi. Nikt jeszcze nie przegrał trzech pierwszych meczów różnicą 20 punktów.
Rockets: 1st team in NBA history to start season with 3 straight 20-point losses;
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Biedny Harden. Za półtora roku znajdą go w plugawym hoteliku w Nevadzie, bez brody i z paczką misiowych żelków :-(
#EvilKardashians
Wyssała z niego talent #SpaceJam2
Talent też z niego wyssała? Te siostry to chyba generalne lubią ten styl działania…
Wziąłem go w fantasy… Boże…
Podobno tak ssała, że tyłkiem prześcieradła wyciągał :)
Musi Zelmer ;-)
bez brody to go nikt nie pozna
OKC rzeczywiście są na gazie skoro udało im się rzucić aż 1117 punktów Nuggets:)
Sam Russell zapodał 830 :-)
Co 84 letni Manu ma jeszcze przebłyski geniuszu.. O mamo! :)
“nie było też żadnego wielkiego meczu”
Dla mnie odwrócenie meczu o 40 punktów – w samej drugiej połowie – było wielkim meczem. Może częściowo dlatego, że jestem skrzywiony na Miami, but still… :)
Ciekawe jak wyglądała przemowa Haslema. Aragorn i Braveheart na bank siadają, ale pewnie za dużo trzeba by wypikać, żeby poszło w paśmie dla szerszego odbiorcy ;)
Powiedział “fuck, lads, grać, albo jutro wszyscy ogladacie >Wspaniałe stulecie<" :-D
Pokazał zdjęcie swojej Żony i zagroził, że czai się już za drzwiami szatni.
Sprawdziłem co to jest to całe “Stulecie”. Nie wierzę, że Udonis byłby na tyle okrutnym człowiekiem, żeby wprowadzić taką groźbę w czyn :)
2 dzien z rzedu Flesz wyglada wysmienicie. Konkret
Korzystaj, bo zaraz wróci Maciek i się okaże, że Adama flesze będą “done”;)
Ja zdecydowanie wole MAcka we fleszu. Ale za to Adam swietnie wypada przy dnioweczkach, wiec w tym roku JARAM SIE na 120% xD
a jak dla mnie to znowu przepisywanie boxscore, maciek wróć!
Yup, +1. Dałem sobie spokój w połowie i zerknąłem na statsy po prostu.
Mówiliśmy o tym. Adam po prostu nie ma takiego oka do wylapywania i opisywania niuansow
Na początku też dużo bardziej odpowiadały mi flesze Adama, ale im dłużej tutaj jestem tym wyżej rosną notowania Maćka. Adam pisze flesze dobrze, ale takie zapowiedzi można przeczytać za darmo w necie, flesze Maćka są jedyne w swoim rodzaju.
Co się dzieje z Rockets? Nie oglądałem ich jeszcze w tym sezonie, ale z +21 do -20 w pół meczu to jest duża rzecz :) Z tego co patrzę po statsach to Harden jeszcze nie zagrał dobrego meczu, więc chyba to o to chodzi? Miami widziałem w meczu z Cavs i nie zrobili wtedy dobrego wrażenia. Może dziś okazja na przełamanie dla Houston z OKC u siebie?
“Może dziś okazja na przełamanie dla Houston z OKC u siebie?”
Tak, na przełamanie na pół :)
Z taką grą to muszą czekać na PHI, LAL bądź Siarkę Tarnobrzeg ;)
Ew wystarczy Trefl lub Śląsk
https://www.youtube.com/watch?v=v3hf78BIt4E
Miałem iść ostatnio na Śląsk – dobrze, że nie poszedłem :)
Nie łam się, przełam się :-)
Chyba bardziej przełamanie OKC w zdobyciu 140 punktów w ciągu regulaminowego czasu ;) :)
No może przeciwnik nie najlepszy na łatwe zwycięstwo ale Harden przeważnie miał dobre mecze vs OKC dlatego upatruję niespodzianki :)
Lax zwracam honor, rakiety prześcignęły grzmoty. Meczu nie widziałem , widzę wynik, później może nadrobię.
Polecam obejrzeć, dobry mecz :)
Wywalić Kevina brać TT i do przodu, Panie Morey na co tu czekać?
541 wspólnych wygranych. Święty Antoni pewnie daje like’a.
Jeszcze 125 wygranych i sam szatan zalajkuje ;) :)
Adam w formie :D tylko 3 błędy znalazłem. Ale wciąż lepszy niż Houston. Chociaż błąd z liczbą punktów i o tym jak McDermott dał dobrą minę z ławki. Poprawił humor :)
Jeszcze bilans Orlando do poprawy ;)
Dougie McBuckets w końcu jest w tej lidze :)
Mecz na Florydzie to był z jednej strony popis Heat w drugiej połowie ale też totalny psychiczny ‘meltdown’ Rockets który aż ciężko było oglądać. Ale są 3 rzeczy.
*1-2 punch Wade-2-Hassan są RZECZĄ!
*Winslow – momentami totalnie niszczył Hardena – ewidentnie szrstkie traktowanie od LeBrona w debiucie chłopaka zahartowało. Siedział w glowie Brodatemu aż miło. ..
*Bosh. Długo długo nic, ale potrzebował tego meczu. Dobrze, że wrócił i jest zdrowy. Ma jeszcze rolę do odegrania.
Komentarze na 6G > pierwsze komentarze na Pudelku :D
Aż przyjemnie zjeżdża się poza tekst :)) Scroll płonie, dobra robota panowie!
Loża szyderców wchodzi w swój prime :)
Spokojnie, to nie OKC i SAS. Do grudniowej formy jeszcze daleko ;-)
Prime? Dopiero przygrywka. Np. ja osobiście słowa na Kobasa po trzech meczach nie napisałem, a powodów kilka by się znalazło ;)
Jestem zawiedziony – Kobas ssie, a na 6G cisza…
To wczorajszy news:)
Widać ssie gorzej, niż Kardashianki ;-)
Jak Przemek napisał dzisiaj “Kobe > Harden” :)
Mimo wszystkich przeciw, wszyscy normalni wolą jednak ssące “Kardaszjanki” :)
*Corso uprzedził kilka sekund, widać na ciut większym ciśnieniu :)
Widzisz, Harry.. ;-)
E tam, za dużo ludzi teraz hejtuje kobasa żeby to było modne. W tym momencie potrzebny jest ckliwy tekst o tym jak heroiczny Kobe próbuje wrócić w wieku starczym do normalnej dyspozycji. Niczym transformers otrzepuje się z rdzy i rzuca by pociągnąć drużynę do przodu..
“rzuca się by pociągnąć”? :)Widzisz podświadomie sam wracasz na temat ssącego Kobasa, choć intencje były zgoła odmienne ;)
No byłoby słodko..”Kobe wstał rano z trudem, stawy i mięśnie bolały okrutnie po wczorajszym zapalaniu zniczy. Wkruszał właśnie bułkę do mleka, gdy nagle coś go tknęło. Zaraz zaraz, pomyślał, czy aby nie dziś mecz z tym młodzikiem Duncanem? Fuck, on jest taki żwawy, ehm, ekhm”..
Tim Duncan scored his 26,000th point of his career. He’s one of 14 players in NBA history to reach 26,000 points.
Most wins in NBA history:
1.Kareem Abdul-Jabbar: 1,074
2.Robert Parish: 1,014
3.Tim Duncan: 953
3.John Stockton: 953
5.Karl Malone:952
Most games played together:
1.Duncan/Parker/Ginobili: 737
2.Bird/McHale/Parish: 729
3.Thomas/Laimbeer/Jonhson: 711
Padre wkleja linki i staty, yeah. I feel complete. NBA season is open now :)
Tak, też mi tego brakowało :-)
Guys you made me blush ;)