Flesz: Kolejny blowout na Rockets, ich trzecia z rzędu porażka różnicą 20 punktów

54
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Po piątkowych i sobotnich imponujących występach indywidualnych i strzeleckich popisach, niedziela była dużo spokojniejsza. Nikt nie zdobył nawet 30 punktów, nie było też żadnego wielkiego meczu, ale była za to kolejna klęska (0-3) Houston Rockets i stają się oni coraz większą historią początku sezonu. Mają za sobą świetne poprzednie rozgrywki, do tego  wzmocnili się w czasie wakacje i mają bardzo duże oczekiwania, ale póki co spisują się fatalnie. A to i tak delikatnie powiedziane, bo to jest po prostu najgorszy start w historii. Nie tylko ich klubu, ale całej ligi. Nikt jeszcze nie przegrał trzech pierwszych meczów różnicą 20 punktów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułCo się dzieje w Nowym Orleanie?
Następny artykułRaport: Jeremy Lamb podpisze przedłużenie z Hornets

54 KOMENTARZE

  1. “nie było też żadnego wielkiego meczu”

    Dla mnie odwrócenie meczu o 40 punktów – w samej drugiej połowie – było wielkim meczem. Może częściowo dlatego, że jestem skrzywiony na Miami, but still… :)

    Ciekawe jak wyglądała przemowa Haslema. Aragorn i Braveheart na bank siadają, ale pewnie za dużo trzeba by wypikać, żeby poszło w paśmie dla szerszego odbiorcy ;)

    0
  2. Co się dzieje z Rockets? Nie oglądałem ich jeszcze w tym sezonie, ale z +21 do -20 w pół meczu to jest duża rzecz :) Z tego co patrzę po statsach to Harden jeszcze nie zagrał dobrego meczu, więc chyba to o to chodzi? Miami widziałem w meczu z Cavs i nie zrobili wtedy dobrego wrażenia. Może dziś okazja na przełamanie dla Houston z OKC u siebie?

    0
  3. Mecz na Florydzie to był z jednej strony popis Heat w drugiej połowie ale też totalny psychiczny ‘meltdown’ Rockets który aż ciężko było oglądać. Ale są 3 rzeczy.

    *1-2 punch Wade-2-Hassan są RZECZĄ!

    *Winslow – momentami totalnie niszczył Hardena – ewidentnie szrstkie traktowanie od LeBrona w debiucie chłopaka zahartowało. Siedział w glowie Brodatemu aż miło. ..
    *Bosh. Długo długo nic, ale potrzebował tego meczu. Dobrze, że wrócił i jest zdrowy. Ma jeszcze rolę do odegrania.

    0
  4. Tim Duncan scored his 26,000th point of his career. He’s one of 14 players in NBA history to reach 26,000 points.

    Most wins in NBA history:
    1.Kareem Abdul-Jabbar: 1,074
    2.Robert Parish: 1,014
    3.Tim Duncan: 953
    3.John Stockton: 953
    5.Karl Malone:952

    Most games played together:
    1.Duncan/Parker/Ginobili: 737
    2.Bird/McHale/Parish: 729
    3.Thomas/Laimbeer/Jonhson: 711

    0