Oklahoma City Thunder mają za sobą bardzo trudny sezon. Kevin Durant przez kontuzję stopy rozegrał tylko 27 meczów, Russell Westbrook stracił 15 spotkań, a pod koniec sezonu operacji musiał poddać się również Serge Ibaka i ostatecznie Thunder przerwali serię pięciu kolejnych występów w playoffach.
Ale nie można powiedzieć, że to był dla nich zupełnie zmarnowany rok. Westbrook, będąc przez większość czasu pierwszoplanową postacią drużyny, błyszczał jako jeden z kandydatów do MVP. W czasie sezonu OKC pozyskali Enesa Kantera i Diona Waitersa, zwiększając wsparcie dla liderów, a na koniec wykorzystali ten moment, że nie było ich w playoffach, aby dokonać długo oczekiwanej zmiany na stołku trenerskim. To wszystko ma ich przygotować na jeszcze trudniejszy sezon, który minie pod znakiem zbliżającej się wolnej agentury Duranta.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Na Zachodzie szykuje się w tym sezonie i PO istna rzeźnia o to, z kim LeBron będzie mógł przegrać w Finałach:) Aż nie mogę się doczekać.
W tamtym roku też miała być rzeź a skończyło się na spacerku GSW ( takie Dallas 2011)
Ale 2 część się zgadza.:) No i spacerek GSW to nic przy okazji spacerku Cleveland.
Wschód jest słaby i to wiemy. Na zachodzie trzeba mieć naprawdę dużo szczęścia żeby trafiać na łatwych rywali (nop to rookies, mem każdy db trener potrafi zamienić w pluszowe misie (patrz co SAS z nimi robią, Lac nigdy nie byli zdrowi grając z nimi, Kerr ich zjadł) Hou to zawsze niewiadoma. Nie odbierajmy nic Gsw, ale… (wciąż nie są dla mnie for real)
Wiem o co Ci chodzi i w pełni się z Tobą zgadzam. Mój post był oczywiście przewrotny. Jestem po prostu ciekawy jakie będą przeważać opinie, gdy LeBron ze zdrowym Love’m i Irvingiem zdobędzie pierścień w tym sezonie. Czytając komentarze raczej trudno mi uwierzyć, że będzie to (znowu to słowo) narracja – Kawalerzyści are still not for real, bo przecież mieli łatwiejszą drogę do finałów. W przypadku Miami (choć wtedy przynajmniej była Indiana “Pacers pamiętamy”) też nie miało to miejsca, a jeśli chodzi o GSW ten torcik podszczypujemy notorycznie. Nie wiem dlaczego. Bo LeBron tam nie gra? Chciałbym wierzyć, że nie.
To chyba raczej wynika z naszego nastawienia do konferencji zachodniej. Najlepsze drużyny NBA, najlepsze organizacje NBA. Jeśli już wschód jest z góry ustalony to niech zachód da nam to czego chcemy od PO. A chyba każdy fan NBA chce oglądać takie seria jak SAS LAC z tego roku. Jak swego czasu serie MEM z LAC, OKC z SAS czy nawet z drobnym przymrużeniem oka Heat IND.
Czekamy na PO cały sezon, analizujemy, obstawiamy. A nagle zachód jest tak samo nudny jak wschód ( GSW zjada NOP, Kerr zjada MEM, GSW zjada HOU, odbija im się LeBronem i Irvingiem, ale zaraz nie ma Irvinga) Bogowie koszykówki dziękuję za serię LAC SAS.
Po prostu chyba wszyscy wiemy, że GSW ma pułap swoich możliwości znacznie wyżej, ale tak naprawdę nie udowodnili nam jeszcze, że ten poziom w ogóle istnieje. W każdym razie czekamy.
Mądrze napisane. Kciuk w górę.
OKT to faworyt numer 1 na RS.
Chciałbym, aby Cleveland grało na zachodzie.
Można by wtedy cały Wschód przenieść do D-League;)
Pewnie się czepiam, ale to bankstersko/finansowe “na koniec dnia” irytuje mnie niepomiernie. Komu przeszkadza klasyczne “koniec końców”, albo “ostatecznie”?:-) a pomijając, zdrowe OKC miażdży. Wreszcie. Oby.
Ok Profesorze Mniodek.
;)
Bite me :-)
I shall do that at the end of the day ;)
Bankster ;-)
Czy ktoś mógłby wytłumaczyć ten fragment: “Nie mniej w aż 6 z 7 jego sezonów w NBA jego drużyny były lepsze, gdy grał, niż gdy siedział na ławce. Inna rzecz, że dopiero drugi sezon z rzędu nie były minusowe.”
Lepsze na jakiej podstawie?
np team A, był bez pana Morrow -3 na 100 posiadań, a z nim -1 na 100 posiadań
Dzięki :)