Ten sezon w Waszyngtonie będzie mijał w cieniu zawodnika, którego nie ma w składzie Wizards, ale może nim być w przyszłości.
Kevin Durant wychowywał się w niewielkiej miejscowości Seat Pleasant, znajdującej się na przedmieściach Waszyngtonu i kibicował lokalnej drużynie NBA, która wówczas nazywała się Bullets. Do stolicy USA miał bliżej niż LeBron James ma z Akron do Cleveland i już od dłuższego czasu spekuluje się, że KD może pójść jego śladami i również wrócić w rodzinne strony. Będzie miał taką możliwość już za rok, kiedy stanie się wolnym agentem i mimo że na każdym kroku zapewnia, że świetnie czuje się w Oklahomie, w Waszyngtonie mają nadzieję, że uda im się go przekonać do powrotu do domu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Porzuciliście projekt palmy? Tak bez ostrzeżenia? :(
Pewnie przygotowują się do Palmy nr 300. Będą fajerwerki?
Palma pojawia się znikąd i gdy tego najmniej oczekujesz. Pamiętaj!
no wiesz to będzie Palma nr. 300……
Czekają na jakieś ciekawe tematy, wszak to palma jubileuszowa;)
Randy “Kayzer Soze” Wittman.
A Gortat miał jeden słabszy turniej – pffff, chyba kpicie. Jan Vesely skaczący mu nad głową do dzisiaj śni mi się po nocach.
Ja myślę, że na potrzeby nadchodzącego sezonu najlepiej zapomnieć, że Marcin grał kiedykolwiek w reprezentacji Polski. W NBA jest okej.
BTW, naprawdę Adam, 1% szans dla Wizards? I naprawdę większe zaufanie macie w GMie Thunder, który trzymał PerkiPerka, Brooksa, zatrudnił Waitersa i Kantera? Do tego sztab medyczny Oklahomy co jakiś czas tylko potwierdza, że pracuje tam weterynarz, specjalista od zatok i hydraulik, którzy, w moim odczuciu, zabrali nam rok gry Duranta. Nie myślcie, że nie przechodzi mu to przez myśl.
Na tę chwilę siłą Thunder jest Westbrook i Ibaka. Reszta to rzut kością. Oczywiście, może to wystarczyć, aby go zatrzymać, ale dorzućmy w przyszłym sezonie Horforda za Nene, do tego Porter, Beal, Wall, Gortat i na papierze drużyna nie stoi na straconej pozycji.
tak sobie czytam te opisy poszczególnych graczy i w zasadzie o każdym oprócz rookies i drugoroczniaków mówię w myślach ‘ten to już tyle gra w tej lidze’. Potem sprawdzam na wiki i okazuje się, że Wall ma 25 lat, a Beal 22. Przecież dajmy Wallowi jeszcze 2-3 lata, żeby dodał w końcu rzut, wejdzie w swój prime i może być jak Chris Paul, tylko że z motorkiem w dupie! :)