Harden uważa się za najlepszego gracza ligi, za MVP i zapowiada, że pokaże więcej

5
fot. Song Qiong / Newspix.pl
fot. Song Qiong / Newspix.pl

Wyścig po MVP był jedną z najciekawszych historii minionego sezonu. Mieliśmy naprawdę silne grono poważnych kandydatów, a i tak wszyscy byli w cieniu pojedynku między Stephenem Currym i Jamesem Hardenem. To była niezwykle wyrównana walka i długo można było dyskutować, o tym komu bardziej należy się wyróżnienie. Ostatecznie wygrał Curry, ale lider Houston Rockets również został doceniony i otrzymał nagrodę pocieszenia, tytuł MVP przyznawany przez zawodników.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

  1. Jego obrona się nieco poprawiła i tak, ale to co mnie niepokoi u Hardena to brak równej gry, szczególnie w playoffach. Nie jest ”dependable” jak Curry, który nawet jeżeli rzut mu nie idzie to czym innym nadrobi. Harden ma te swoje rzuty wolne, i jak na SG świetnie podaje, ale tak naprawdę ofensywa Rockets gaśnie kiedy on pudłuje rzut za rzutem, a J-Smoove’a w tym roku nie ma , żeby zakryć te dziury w playoffach :)

    0
  2. Wiecej to pokaze…wymuszonych fauli zeby w meczu chociaz te 40 FT miec. Wiecej wkladanych lap pod pache innym zawodnikom. A jak ktos bedzie sprytny i bedzie kryl rece za plecami to nagle sie znowu okaze 4-5 zawodnikiem rotacji tak jak w PO z Clipps broniony przez konusa JJ Redicka.

    0