Washington Wizards już w połowie lipca rozpoczęli rozmowy z Bradley’em Bealem w sprawie przedłużenia kontraktu. Minęły dwa miesiące od tamtego czasu, ale na nieco ponad miesiąc przed deadlinem nie wygląda na to, że uda im się dojść do porozumienia.
Jak donosi Jorge Castillo z Washington Post, Beal nie myśli o opuszczeniu Waszyngtonu i najpóźniej w przyszłe wakacje powinien podpisać nowy kontrakt ze swoją drużyną, ale jest mało prawdopodobne, że zrobi to do końca października. Według źródeł Castillo, on chce maksymalnych pieniędzy, podczas gdy Wizards oferują mu mniej, ponieważ chcą zachować jak największą elastyczność w przyszłe wakacje, kiedy wiadomo kto będzie wolnym agentem.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Erni Grunwald walczy o KD, jak połowa ligi
Połowa ligi będzie chciała KD i to jest jak rosyjska ruletka, duże ryzyko. Ja bym brał TERAZ na maksie Beala. Jego kontrakt za 2 lata będzie stealem przez wzrost salary cap. Czyli maksymalny kontrakt wchodzi w życie już na promocji w przyszłym sezonie i obowiązuje na aktualnych warunkach przez 4 lata wielkiej podwyżki. Masz Beala, masz Walla i już masz wielkie podwaliny pod coś ciekawego. Wtedy trzeba obudowywać się zawodnikami drugie linii i rolesami. Czemu wszyscy teraz uważają, że trzeba mieć 3 gwiazdy? Przecież tak zrobiło tylko Miami. GSW mają jedną gwiazdę i drugą być może gwiazdę (Klay) i jeszcze dwóch zawodników, którzy takimi mogą być (Green, Barnes) + MVP Iguoadala :) Tak należy budować drużynę. Gdyby Curry nie miał promocyjnego kontraktu nie byłoby w GSW MVP finałów i nie byłoby pewnie mistrzostwa. Wizzards mogą zrobić podobny ruch ale nie, oni z hymnem na ustach “jebać wszystko idziemy po KD”!
Nie trzeba mieć 3 gwiazd, ale jakby im się to udało, to na pewno zwiększyłoby ich szansę :) A Beala i tak mogą zatrzymać, bo jest zastrzeżony, więc teoretycznie ryzykują tylko to, że będą mu musieli więcej zapłacić jeśli rozegra dobry sezon, a mogą zyskać Duranta lub innego dobrego wolnego agenta za rok. Wg mnie bardzo dobry i przemyślany ruch z obu stron. Oby Beal był zdrowy w tym roku, Oklahoma odpadła w 2 rundzie, wtedy KD do Waszyngtonu a potem dopiero podpisanie Beala i Marcin może realnie walczyć o mistrzostwo!
Podpisanie teraz kontraktu z Bealem wcale nie przekreśla szans na podpisanie KD za rok. Jest do pchnięcia kontrakt Nene czy Gortata w celu przygotowania maxa dla Duranta. W przypadku nieudanej próby sciągnięcia gracza OKC masz na bardzo dobrych kontraktach dwóch all-starów i sporo kasy na ściągnięcie dobrych zawodników do konferencji LeBrona. Dla mnie obecne postępowanie Washingtonu jest przede wszystkim krótkowzroczny i opiera się na optymistycznym założeniu, że KD wróci do swojego miasta.
Nie napisałem, że podpisanie kontraktu z Bealem przekreśliłoby szansę na KD, ale jak słusznie autor artykułu zauważył, nie podpisanie Beala może zwiększyć tą szansę, a Beal i tak jest zastrzeżony przecież. Poza tym Nene to nie wiem kto weźmie, a Gortat mimo wszystko jest przydatny jako rim-protector.