Kobe Bryant może nie zostać zabity przez decyzję swojego GM’a.
Los Angeles Lakers sprowadzili niskiego skrzydłowego i to jeden z naszych faworytów.
Za Adrianem Wojnarowskim z Yahoo! Sports:
“Wolny agent Metta World Peace uzgodnił warunki jednorocznej, niegwarantowanej umowy, aby powrócić do Los Angeles Lakers.
World Peace podpisał kontrakt w czwartek, a w piątek przejdzie badania medyczne, aby sfinalizować umowę.
Oczekuje się, że World Peace dostanie się do składu na sezon regularny i odgrywał będzie rolę zmiennika na pozycji niskiego skrzydłowego. Będzie też “asystentem” w szatni dla trenera Byrona Scotta.
World Peace razem z Lakers rozpocznie w poniedziałek obóz przygotowawczy w Honolulu.”
World Peace to wielki człowiek. Ostatnie tygodnie spędzał na obiektach Lakers w El Segundo, wolontaryjnie trenując z młodymi graczami, zwłaszcza z powracającym po okrutnej kontuzji Juliusem Randlem. Ale czy World Peace to jeszcze gracz NBA?
Podczas swojej ostatniej przygody z New York Knicks był fizycznie cieniem gracza nazywanego niegdyś “Ron Artest”. Większy, wolniejszy o krok – swoje zrobiły duże minuty gry, wiek i przedwczesny, acz heroiczny, powrót po kontuzji kolana na playoffy w 2013 roku, ostatnie playoffy, w których zagrali Bryant i Lakers.
World Peace staje się jednak prawdopodobnie najlepszą trójką w składzie Lakers. I to dużo znaczy. Nieważne czy ten team wygra 20 czy 30 meczów koszykówki – Bryant nie zostanie zabity przez granie 35 minut na mecz, bo tyle mógłby grać, gdyby jedyną alternatywą na pozycji nr 3 był dla Porucznika Scotta Nick Young. Choć tu w tych kręgach, prędzej bylibyśmy skłonni pomyśleć, że na pozycji nr 3 manewrowałby Ryan Kelly albo – goddamnit – Randle. Scott tymczasem raz jeszcze zapowiedział w ostatnim tygodniu, że minuty Bryanta, w trakcie jego trzeciego z rzędu powrotu po kończącej sezon kontuzji, będą limitowane
Dwa dni temu poszedłem w pełnego skipabaylessa i pomyślałem, że brak trójki, to jakiś sabotaż Mitcha Kupchaka, aby zniszczyć Bryanta i pozbyć się problemu w lipcu 2016 roku. GM Lakers na pewno jednak tak nie myśli.
World Peace będzie więc służył jako wał ochronny, aby Scott nie wylał dziecka z kąpielą. Będzie przekazywał w szatni swoją kurczak-bazie-piłka wiedzę. I będziemy co jakiś czas cytować jego słowa po meczach Lakers, a niektórzy folks oklaskiwać będą udany layup. Witamy z powrotem w NBA Ron-Ron.
“Ale czy World Peace to jeszcze gracz NBA?”
Ale czy LAL to na ten moment drużyna NBA? Nawiązując do ostatniej Palmy, myślę że na koniec sezonu mogą mieć gorszy bilans niż PTB…
może dodaliby jeszcze Shaqa i Roberta Horrego, obaj to dobrzy gracze, niezłe dopełnienie Kobego i Boozera, przydałoby się co prawda trochę atletyzmu ale myślę że Vince “Air Canada” Carter i T-Mac są do wyjęcia, Steve Nash mówił że jak wróci to tylko do Lakers, może załatwi się tez powrót Rona Harpera na backup i robimy run po mistrza, GO LAKERS!!!
A Glen Rice?
No wiadomo że strzelec z dystansu zawsze się przyda, ale skoro finanse nas nie ograniczają to jednak Reggie Miller, dla wszystkich w tej drużynie miejsca nie będzie :)
Boozer is gone, nie ma go już w Lakers:) A Metta, co tam, wniesie z pewnością trochę kolorytu do gry. W sumie to i tak wiadomo, że Lakers nie walczą w nadchodzącym sezonie o nic, więc czemu nie. Ja tam gościa zawsze lubiłem za jego szajbę.
a ja go nigdy nie lubiłem, za jego brutalną gre i szajbe
nie wolontaryjnie tylko wolontariacko
Tak sobie myśle, że w dzisiejszej NBA Artest byłby doskonala smallballowa 4-ka, ale na SF jest juz chyba troche za wolny
Powagi Panowie. MWP nie nadaje się już do gry w NBA na żadnej pozycji. Ma niegwarantowany kontrakt i jego zadaniem będzie cisnąć Juliusa na treningach i nauczyć go bronić. I dlatego może doczekać nawet końca sezonu w Lakers nie znajdując się regularnie nawet w dwunastce meczowej.
Chyba w 13-tce meczowej ;)
Cieszę sie, ze zagra znowu w NBA. Osobowosc MWP jest na tyle interesująca, ze daje to spore szanse na to, ze w Lakersach moze byc naprawde ciekawie.