Osiem lat po byciu wybranym z nr 1 draftu NBA, gracz trafi do Chin. Cztery lata po zaliczaniu 16/5/3 w 82 meczach sezonu regularnego, 37-procentowy strzelec za trzy również wyląduje na dalekim wschodzie.
Liga chińska nie stała się dla NBA takim zagrożeniem jak część z nas mogła myśleć jeszcze w 2011 roku przy okazji lokautu. Chociaż kiedy czytasz, że Shavlik Randolph bierze trzyletni kontrakt za 4.5 mln dolarów, można pomyśleć, że nawet w obliczu niespodziewanego spowolnienia rozwoju gospodarczego, Chiny mają się fantastycznie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie ma co się rozpisywać, przeczytałem, wiem.
Czy wszystkie chinskie drużyny nazywają się Dragons?