Stan Van Gudny rządzi w Detroit od nieco ponad roku, pełniąc funkcję prezydenta klubu i trenera. Przejmował drużynę, która przez wcześniejsze pięć sezonów nie tylko nie awansowała do playoffów, ale jeszcze ani razu nie wygrała więcej niż 30 meczów i łącznie w tym okresie była najgorszą ekipą na Wschodzie. Po tych latach nieudolnych prób przebudowy zespołu przez Joe Dumarsa, pojawianie się SVG dawało duże nadzieję na pozytywne zmiany. Ale też było wiadomo, że przed nim trudne wyzwanie i kibice Pistons muszą uzbroić się w cierpliwość, tym bardziej, że SVG powoli się rozkręcał. W czasie swoich pierwszych wakacji nie zrobił rewolucji w składzie, a potem rozpoczął debiutancki sezon od fatalnego bilansu 5-23, ostatecznie jednak miał najlepsze od bardzo dawna 32 zwycięstwa i pod jego wodzą przyszłość drużyny zaczyna wyglądać coraz lepiej.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Szkoda, że karierę Grangera zepsuła kontuzja. Miał być zwolniony, a mi się marzy żeby się chłop odkul i udowodnił, że stać go na 15pkt.
Pomimo literówek, 5/5 :)
W nadchodzącym sezonie będzie parę perełek LeaguePassa : Minny, Bucks, Houston, Jazz czy Pistons właśnie.
Wczoraj SvG był gościem w podcascie Zacha Lowe’a. Mocno polecam.
SVG w końcu trenował Shaqa, więc chyba wie jak używać wielkiego ciała pod koszem…