Więc kiedy zdarza nam się napisać lub dużymi literami krzyknąć “MIKE SCOTT!” nie dzieje się to bez powodu. Skrzydłowy Atlanty Hawks, który dzieli imię i nazwisko z liderem szkockiego bandu folk-rockowego The Waterboys, jest faktycznie niezłym urwisem.
Jak widać na zdjęciu wyżej, zrobiony był nieźle. A pora była wczesna.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jailblazers jeszcze nie przebili, ale są na dobrej drodze ;)
Kryminalne zagadki ATL
mdma, mniam
Chciałbym grać w Atlancie, na pewno dogadalibyśmy się poza parkietem. Szkoda tylko, że absolutnie nie potrafię grać w koszykówkę :)
niepodobni wcale…, a ten pierwszy chyba poparzył usta jak palił, bo taki opuchnięty…