DeAndre Jordan zachorował na chorobę więcej?

6
Christopher Szagola / newspix.pl
Christopher Szagola / newspix.pl

Dawaj piłę! Ja umię! Dawaj piłę!

W pewnym sensie podoba mi się to, że mamy 2015 rok i defensywni centrzy, których jedyne ofensywne umiejętności na poziomie NBA to rolowanie w pick and rollach, łapanie lobów i dobitki domagają się większej roli w ataku. Może to jest droga do odzyskania gry tyłem do kosza?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

  1. “Może więc okazać się, że DeAndre jest po prostu zwykłym pracownikiem magazynu, który nie ma problemu z tym, by wciąż nosić kartonu, dopóki nie będzie już nazywany „magazynierem” a „menadżerem przestrzeni”.”
    :D

    0
  2. Ktoś kto naprawdę mu obieca drugą opcję w drużynie i granie na niego piłek musi być albo szalony albo zdesperowany.Deandre jako ostoja ofensywy równa się brnięcie w przeciętność i bylejakość.Nic dziwnego, że proponują mu to Knicks.Będąc menadżerem czy trenerem takiej drużyny wolałbym żeby dostał depresji albo zaczął jeździć na deskorolce i porzucił koszykówkę.

    0
  3. Jeśli rzeczywiście chodzi mu o zwiększenie roli, a nie jest to tylko pretekst do odejścia, to Clippersi byliby zwyczajnie głupi nie spełniając jego grymasów. Nikt nie mówi, że ma brylować w post, ale rzucenie mu tam 3-4 piłek w meczu (chociażby podczas gry z rezerwowymi) chyba aż tak by nie bolało. Nie musi zabierać piłki z rąk Paul’a czy Griffin’a albo wstrzymywać biegającego po zasłonach JJ’a, ale jeden rzut Crawforda przez ręce albo niecelna trójka niezidentyfikowanego jeszcze zapchajdziury na trójce kosztem potencjalnego defensive anchora na parę lat wydaje się uczciwym dealem.

    0