Kevin Love nie bawi się po meczu z LeBronem Jamesem, JR’em Smithem, Kyriem Irvingiem, Imanem Shumpertem i Tristanem Thompsonem, ale chciałby zostać w Cleveland Cavaliers.
Ile razy jeszcze musi to powiedzieć, aby Pan Sources mu uwierzył?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Trzecia linijka i bez czytania dalej wiem, że “Pan Sources” wygrał konkurs.
Co ten Kevin wygaduje, co on tam może wiedzieć ;)
Love odszedł z Minny, bo chciał grać w playoffs. Nie wiem, czy bardziej mu będzie zależało na $$ (wzięcie opcji), czy na zahaczeniu się w poważnym klubie z tradycjami. Cleveland jak na razie to LeBron, a jeśli LeBron wygra teraz tytuł dla Ohio, to może stwierdzić, robota zrobiona sajonara idę grać tam, gdzie ciepło, hallo Kupchak? Słyszałem, że macie wakaty w Hollywood, ok pakuję Kevina w plecak i jedziemy.
Dzięki Maćku, że rozwinąłeś mój komentarz pod poprzednim wpisem o Kevinie
Szansa jego odejścia jest odwrotnie proporcjonalna do szumu, jaki się robi wokół tego. To ewenement, jeszcze nigdy w historii nie było tylu wróżbitów wiedzących lepiej od samego zainteresowanego co zrobi w najbliższej przyszłości
Dajcie mi numery w totka na czwartek, nawet czwórka mnie zadowoli
A ja bym chciał zobaczyć Love’a w koszulce Lakers lub Bostonu. Mimo wszystko mysle, ze na razie zostanie w Cleveland.
Jedno ale. Wojnarowski także reportował że Love zastanawia się nad odejściem, a zasada brzmi; Co Woj napisze, my za rzeczywistość uznać musimy :)
moze tez jednak nie podniecajmy sie tym co Kevin mówi, bo com ma mówić, szczególnie teraz, przed finałem, gdy bedzie siedzial na ławce z nimi, no i jakas tam szansa jest ze puchar potrzyma nawet…
potem powie ze musi robic to co dla niego i jego kariery najlepsze itd.. nie pierwsza taka historia, nie ostatnia