Wszystko wskazuje na to, że finały konferencji w tym roku zakończą się bardzo szybko i rozpocznie się długie oczekiwanie na start decydującej walki o mistrzostwo (pierwszy mecz finałów zaplanowany jest na 4 czerwca). Długo możemy też jeszcze czekać aż zakończy się obecne zamieszanie na rynku trenerskim. W tym momencie cztery drużyny szukają nowego coacha. O tym co planują Denver Nuggets najmniej słychać. New Orleans Pelicans są najbardziej aktywni. Chicago Bulls nadal mają trenera na kontakcie i cały czas nie podejmują żadnych ruchów. Tymczasem Orlando Magic już chyba doszli do tego samego wniosku co ich koledzy z Nowego Orleanu i przestali czekać na Toma Thibodeau.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jeśli to prawda, to Chicago blokując Thibsa robi większy problem sobie niż jemu. Na zasadzie na złość cioci odmrożę sobie uszy. Skoro chcecie go zwolnić, to go zwolnijcie. kropka. Budując narrację w ten sposób zarząd klubu nie będzie dobrze postrzegany w środowisku, co może się potem odbić czkawką, zarówno przy podpisywaniu wolnych agentów jak i w przypadku gdy Hoiberg nie wypali. A Thibsowi i tak trzeba będzie zapłacić. A jak sprawę odbiorą gracze Bulls to się dopiero okaże.
Dla nich nie pierwszyzna, zarząd klubu chyba z założenia nie lubi się z trenerami, których aktualnie zatrudnia. W takich niejasnych okolicznościach odchodzili z tamtą Phil Jackson, S.Skilles, Del Negro…
Ciekawe czy Lakers będą czekać ze zwolnieniem trenera na decyzję zarządu w Chicago, by przechwycić Thibsa. I ciekawe czy Jimmi wtedy powie – chcę do Lakers.
W La raczej nie zanosi się na zmianę trenera przed tym sezonem, raczej po zakończeniu przebudowy. Chyba że Jim Buss ma inne plany.