Po poprzednim meczu LeBron James mówił, że sam nie wie jak dokończył grę z mocno skręconą kostką. Wczoraj z powodu tego urazu nie brał udziału w porannej rzutówce, ale nie było żadnych wątpliwości, że wystąpi w spotkaniu numer pięć, a kiedy już wyszedł na parkiet nie było żadnych oznak, że ma jakieś kłopoty zdrowotne. Zrobił to co LeBron James robi w playoffach, zwłaszcza w tych kluczowych meczach jak Game 5 przy remisie w serii.
Dwa dni temu pokonał Chicago Bulls na ich parkiecie pięknym buzzer-beaterem, ale chwilę wcześniej popełnił kilka błędów, tracił piłkę faulując w ataku, a w całym spotkaniu miał problem ze skutecznością. To był fantastyczny finisz, ale generalnie występ średni jak na jego standardy. I tak jest właściwie od początku serii, w której nie imponuje efektywnością w ataku. Prawie nic mu nie wpada z dystansu, był dobrze ograniczany w izolacjach i w pierwszych czterech meczach jego skuteczność wynosiła w sumie niecałe 38% z gry. Nawet kiedy dominował w Game 2 potrzebował 29 rzutów, żeby uzbierać 33 punkty. Dopiero teraz rozegrał naprawdę świetny mecz i poprowadził Cleveland Cavaliers do zwycięstwa 106:101 (3-2).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bronek uznał, że przed II turą trzeba się jednak sprężyć:)
Obiecuje wygrać serię i wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych do All Stars? :)
Taa. A jak któryś gracz ma za niski kontrakt i nie stać go na nowy dom na Florydzie, to żeby zawarł nowy wyższy i ewentualnie wziął kredyt u Silvera:)
No i po serii. Bulls sami sobie winni bo mieli już rywala na deskach. Ale grają tak, że nijak nie zasługują na awans.
Bulls zasługują żeby odpaść. Thibs jest na wylocie i teraz już ciężko znaleźć argumenty przeciw…
Cavs mają 200% LeBrona, 50% Irvinga i 0% Love’a, minuty gra James Jones i Matty D. a i tak prowadzą w serii.
Na usprawiedliwienie Bulls działa kontuzja Gasola i teraz Rose’a, ale mimo wszystko ten ich atak leży i płacze. Człapane zagrywki, marny ball-movement, wszystko w spowolnionym tempie, masa głupich rzutów, brak łatwych punktów. Tragedia.
No tak, bo Cavs na tle Chicago wyglądają jak drużyna z innej galaktyki. Mają kapitalne zagrywki, zrywający papę z dachu ball-movement i w ogólę świeca w ciemności :)
Dlatego to oni zasługują na awans.
A tak serio to myślę, że gdyby nie absencja Gasola to Bulls z duzym prawdopodobieństwem skończyli by tą serię w 6 meczach.
Thibs robi naprawdę solidną robotę starając się ukrywać mankamenty swojej drużyny. A jest ich sporo – zaczynając od okropnie grającego w ataku Joakima, a na słabych minutach ludzi z ławki kończąc.
Gdyby nie kontuzje Love’a i Irvinga… ;)
Wiadomo, kontuzja Love’a spadła Bykom jak gwiazdka z nieba, bo ‘rozhulany’ atak Cavs mógłby ich zmieść z parkietu w 4 meczach.
Ale ujmę to tak… po przeszło 2 latach czekania na powrót Rose’a jakoś nie ruszają mnie opowieści o kontuzjowanych zawodnikach Cavs… jak to mówią – life is brutal :D
Czerpałem wręcz perwersyjna przyjemność z oglądania w końcu serii, w której to nie Chicago jest drużyną przeoraną kontuzjami – no i wtedy zdażył się Gasol :D
BTW. Cały sezon zastanawiałem się (pewnie nie tylko ja) co ten Gasol taki zdrowiutki, kiedy się poskłada? No i się poskładał w najgroszym możliwym momencie :(
Nie zawsze Lebron w Game 5 był jak “dobry Lebron w Game 5”. Pamiętny mecz nr 5 vs Celtics z 2010? 3/14 z gry w 42 minuty i nędzne -22.
Zdecydowanie LeBron w końcu pojawił się w tej serii mówiąc do swojego uderzająco podobnego kuzyna LeBricka: “dzięki, teraz ja przejmę tę serię”.
Droga redakcjo w okienku po prawej stronie (stan rywalizacji) trzeba zamienić prowadzenie dla Cavs 3:2 bo w tej chwili widnieją Byki na prowadzeniu ;)
Prawda jest taka, że gdyby Irving był na 100% sprawny od początku to już dawno byloby po serii. Druga sprawa to za kopnięcie leżącego przez frustrata Gibsona należy mu się kilka meczy zawieszenia.
LeBron wkońcu wyglądał jak bestia.
Dellavedova cwaniak.
Kim będą grać Bulls jak Gibson dostanie zawieszenie, a Gasol nie wróci? Mohammedem czy Bairstowem?
Czy ten gosc nie moglby choc raz, RAZ odpuscic? Ja juz prawie nie pamietam jak to jest gdy w The finals gra ktos inny ze wschodu.
Ps: Jesli Gibson dostanie zawieszenie to bedzie jeden wielki zart. powinien byc double tech, sam Taj nawet mowil ze chcial po prostu uwolnic noge i ja tez tak to widzialem.
Sedziowie i Cavs vs Bulls 3-2…