Jeszcze kilkanaście lat temu, dla wielu ekip z NBA poświęcenie wysokiego numeru na dobrze zapowiadającego się Europejczyka wiązało się z narażeniem całej przyszłości organizacji. Ryzyko tkwiło w braku wystarczającej wiedzy. Jej miejsce wypełniało często źle doradzające podekscytowanie.
Zawodnicy grający na innym poziomie niż prospekci z najlepszych amerykańskich uczelni, po przenosinach za ocean wielokrotnie bardzo szybko zderzali się ze ścianą zupełnie innego poziomu rywalizacji. To powodowało, że ich marzenia o wielkiej koszykówce były realizowane w ograniczonej formie na parkietach Europy lub kończyły całkowitym zerwaniem ze sportem vide Darko Milicić.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ja nie jestem zwolennikiem połączenia lig i mam nadzieje, że do tego nigdy nie dojdzie.