Playoffy to dla blogerów najlepszy czas w roku. Minimum cztery mecze z rzędu pomiędzy dwoma zespołami siłą rzeczy muszą prowadzić do powstawania mniej i bardziej ważnych historii. To całkiem naturalne, bo ktoś coś powie, ktoś coś odpowie, ktoś kogoś popchnie, ktoś się krzywo uśmiechnie i nagle jest o czym rozmawiać. Dziennikarze z uśmiechem na ustach biegają od gracza do gracza i zadają te dziwne pytania zaczynające się od “czy”, w których zawarta jest już pożądana odpowiedź. “Czy czujesz się underdogiem Blake?”. Blake nigdy wcześniej o tym nie pomyślał, ale ten mądrze wyglądający pan z mikrofonem i przetłuszczonymi włosami o tym mówi, więc chyba coś w tym jest. To jest jak olśnienie. “Tak, czuję się underdogiem” – odpowiada radośnie Blake i zastanawia się, dlaczego sam na to nie wpadł.
I nie widzę w tym nic złego. Dziennikarze szukają historii. Zawodnicy inspirują je lub ich nie inspirują (czym inspirują domysły i inne historie) i biznes się kręci. My – kibice – wychodzimy na tym całkiem nieźle, bo czasem dodaje to seriom emocji. To właśnie stało się w Toronto, gdzie nagle pojawiło się dużo złej krwi i to jak bardzo mediom udało się wpłynąć na bohaterów całego przedstawienia widać najlepiej w twarzy i drżącym głosie Bradleya Beala, wypowiadającego się w czasie meczu numer 2.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
cała sprawa nie zaistniałaby, gdyby cokolwiek ciekawego wydarzyło się wcześniej w meczu, a tak trzeba było wypełnić medialną pustkę i znalazł się Batum ze swoim hiszpańskim kompleksem.
Nicolas Batum i temat Hiszpanii?
https://www.youtube.com/watch?v=IzWj6cG3xRQ
I jego genialna wypowiedź po meczu
“I wanted to give him a good reason to flop”
Nie lubię hiszpanów i ich “sposobu bycia” w niektórych sportach, gdzie symulują gdzie tylko się da.
Ale przede wszystkim nielubię tez tego, że w Ameryce ze wszystkiego musisz się tłumaczyć. Na ulicach tylko rasizm, ksenofobia i szowinizm.
Dziwny kraj te Stany…
Brooks poleciał a tu cisza.
Po cichu liczyłem na specjalną Palmę jak ta po ogłoszeniu decyzji LeBrona o powrocie do Cleveland. No nic pozostaje czekać do jutra aby usłyszeć co Panowie mają do powiedzenia :) Jedno jest pewne – można otwierać szampany !!
Przepraszamy, że nie pracujemy po 20 godzin na dobę. Zdarza nam się tylko po 16. Czasem w ciągu tych czterech godzin akurat na złość zwolnią Brooksa;)
Przemek nie wykręcaj się! Woj już 5 godzin temu podawał, że Brooks na wylocie!
Masz mnie. Zrobiłem sobie godzinę wolnego. Nie mów Maćkowi i Adamowi!
Żeby mi to był ostatni raz z taką fuszerką :)
Ciiii… Bo zapeszysz :)
Absurd goni absurd w tych Stanach.
“…albo jeszcze lepiej Beno Udrih z „ale przegrywacie ze słoweńskimi”.”
Przemek, przetłumaczyć i wysłać do Memphis, do Udriha :)